Cytaty
Obydwie znały uczucie, kiedy zawodzi miłość i wali się świat".
Podobał mi się, lubiłam go. Był, jak to kiedyś mawiano, pociągający. Podobała mi się również jego pasja, z którą wszystko robił, trochę tak, jakby stale myślał, że życie dane jest tylko na raz, że drugiego nikt nie podrzuci do poprawki".
Burzyć każdy ład i porządek, takie sobie wybrał posłannictwo! Iść zawsze pod prąd. Zgoda, czasami trzeba, ale to nie może stać się ideologia!".
Ile to spraw musi się zmieścić w jednym człowieku, i wszystkie trzeba pogodzić ze sobą".
Czasami zbyt wielka szczerość graniczy z brakiem delikatności".
Zaczekam, ale widzisz, chciałabym, żeby coś już zaczęło się dziać. Jestem ciągle jakaś taka zawieszona. Między pierwszą a kwietniem".
Bo jedynie własne odbicie liczy się w chwili, gdy człowiek sobie samemu patrzy w oczy".
I dlatego często zastanawiam się, jacy ludzie są naprawdę? Czy w ogóle człowiek może drugiego poznać? Czasami wydaje mi się, że to jest zupełnie niemożliwe. Każdy z nas ukrywa coś przed drugim, albo zalety, albo wady, albo to, co zrobił, albo to, czego nie zrobił".
(...) kiedy ma się z kimś codzienny kontakt , przestaje się zauważać jego zalety, natomiast niezwykle ostro widzi się jego wady".
Nie wiem, dlaczego tak jest, że to, co w zimie wydaje mi się w naszym domu miłe i przytulne, z nadejściem wiosny tak bardzo brzydnie".
Zawsze ogarnia mnie zaduma, kiedy myślę, jak bardzo ludzki los zależy od przypadków. Oczywiście, później można nimi kierować, ale przypadki wchodzą w życie same. Wydaje mi się, że nawet to, jaka jestem, wynika z przypadków. Z tego, że poznawałam takich, a nie innych ludzi, że takiego, a nie innego dnia przeszłam o tej godzinie przez jezdnię w tym, a nie w innym miejscu. Kiedy m...
Rozwiń- Chyba każdy ma takie swoje pudło z kapeluszami - powiedział - Ty masz? - Mam. - Zaglądałaś? - Tak. - Jakie są te twoje kapelusze? Mogłam mu się zwierzyć, ale nie umiałam. Właściwie chyba z nikim jeszcze nie rozmawiałam o swoich planach. Marzeń też nie mam na wynos".
Czy rzeczywiście tu, tylko tu musi być miejsce Jolanty? Czy można jej się dziwić, że chce żyć inaczej, ciekawiej? Czy musi być skazana na to miasto tylko dlatego, że było miastem naszych dziadków i jest miastem naszych rodziców?".
-Mówiłem już pani, że my nie jesteśmy od sądzenia - powiedział Garibaldi cicho i nacisnął klamkę. (...) -Słuchaj - mruknął - Ja nie wiem, gdzie jest ta granica. Bo to nieprawda, że nie jesteśmy od sądzenia. Jesteśmy. Pamiętasz, jak to nazwał Ostrowski?Zeszmacony autorytet. A więc klęska. Jak się sądzi człowieka: wielkością bohaterstwa czy rozmiarem klęski?".