Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Filozoficzna rozprawa o głębi ludzkiego umysłu, który wydaje się równie niezbadany jak oceaniczne dno. Autorka stawia pytanie o stan dzisiejszego świata, spoglądając na niego oczami zagubionego we własnym szaleństwie człowieka. Przez całe życie poznajemy i ulegamy systemowi pojęć i schematów, które określają naszą rolę w społeczeństwie, a wszelkie odstępstwo od norm rodzi niepokój otoczenia. Przykładając miarę autorki do ludzkiego gatunku otrzymujemy nieco apokaliptyczną wizję przyszłości.

Filozoficzna rozprawa o głębi ludzkiego umysłu, który wydaje się równie niezbadany jak oceaniczne dno. Autorka stawia pytanie o stan dzisiejszego świata, spoglądając na niego oczami zagubionego we własnym szaleństwie człowieka. Przez całe życie poznajemy i ulegamy systemowi pojęć i schematów, które określają naszą rolę w społeczeństwie, a wszelkie odstępstwo od norm rodzi...

Mo Yan zaprasza czytelnika do krainy "Alkoholandii", do niezwykle barwnego i odurzającego na pierwszy rzut oka świata. Jednak im bardziej poznajemy rzeczywistość oczami bohatera, mieszkańców i samego autora, tym wyraźniejsze stają się problemy tego (fikcyjnego…?) kraju. Zmysły otępione morzem alkoholu prowadzą nas halucynogenną ścieżką gdzie moralne zahamowania są passe, a autorytety sięgają koryta.

Mo Yan zaprasza czytelnika do krainy "Alkoholandii", do niezwykle barwnego i odurzającego na pierwszy rzut oka świata. Jednak im bardziej poznajemy rzeczywistość oczami bohatera, mieszkańców i samego autora, tym wyraźniejsze stają się problemy tego (fikcyjnego…?) kraju. Zmysły otępione morzem alkoholu prowadzą nas halucynogenną ścieżką gdzie moralne zahamowania są passe, a...

Witkowskiemu obce jest pojęcie tabu, balansuje na granicy perwersji, obnaża najbardziej intymne sfery lubieżnego świata homoseksualistów z czasów PRLu. Książka wulgarna i chyba naprawdę pozbawiona cenzury, jednak czyta się ją dobrze ponieważ jest autentyczna. Nie ma tu miejsca na homofobię i uprzedzenia, a słowo "ciota" jakby traci swój pejoratywny wydźwięk. Witkowski wyważa drzwi do bardzo hermetycznego świata, który istnieje w otaczającej nas rzeczywistości od zawsze.

Witkowskiemu obce jest pojęcie tabu, balansuje na granicy perwersji, obnaża najbardziej intymne sfery lubieżnego świata homoseksualistów z czasów PRLu. Książka wulgarna i chyba naprawdę pozbawiona cenzury, jednak czyta się ją dobrze ponieważ jest autentyczna. Nie ma tu miejsca na homofobię i uprzedzenia, a słowo "ciota" jakby traci swój pejoratywny wydźwięk. Witkowski...