-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-19
2024-05-18
Skończyłam „powtórkę” i mam milion pytań i zero odpowiedzi. Książka wciąga od pierwszej strony, momentami zwalnia i fragmenty polityczne i gospodarcze mogą trochę przytłaczać.
Dobra to od początku. Nasz główny bohater Jeff w wieku 43 lat w 1988 dosłownie na pierwszych dwóch trzech stronach umiera. (To nie spojler, jest to dosłownie w opisie książki). Umiera tylko po to, żeby wrócić do czasów swojej młodości i przeżyć swoje życie jeszcze raz. I tak w kółko.
Ciągnęło mnie do końca bo chciałam poznać wyjaśnienie. Nie poznałam. Mam dużo pytań, dużo teorii. I jestem trochę zła, że nie mam tu wyjaśnienia, ale też nie wiem czy tu może być jakieś dobre wyjaśnienie. Prawdopobnie byłabym tylko rozczarowana taką końcówka.
Podczas przeżywania tylko kilku żyć nasz bohater podejmie różne decyzje. Przyzywa te życia w różny sposób i to skłania do refleksji.
Polecam! Trochę taki „Dzień Świstaka”. Mnie wciągnęło i zostawiło z mętlikiem.
Skończyłam „powtórkę” i mam milion pytań i zero odpowiedzi. Książka wciąga od pierwszej strony, momentami zwalnia i fragmenty polityczne i gospodarcze mogą trochę przytłaczać.
Dobra to od początku. Nasz główny bohater Jeff w wieku 43 lat w 1988 dosłownie na pierwszych dwóch trzech stronach umiera. (To nie spojler, jest to dosłownie w opisie książki). Umiera tylko po to,...
Poruszający list do chorej córki przez umierającą matkę. Bardzo smutna i poruszająca.
Poruszający list do chorej córki przez umierającą matkę. Bardzo smutna i poruszająca.
Pokaż mimo to2024-05-16
Ciężko mi jest to ocenić bo wiem, że ta książka może pomóc innym i ma w sobie dużo mądrości. To jest dosłownie transkrypt rozmowy z terapeutą. Ciężko mi się to czytało. Nie potrafiłam się wczuć. Zmęczyłam się dosyć.
Nie mówię, że to była zła książka, ale chyba po prostu nie dla mnie. Czuje się, że jak mam to negować więc nie będę pisać dużo, ale na pewno porusza mnóstwo ważnych tematów
Ciężko mi jest to ocenić bo wiem, że ta książka może pomóc innym i ma w sobie dużo mądrości. To jest dosłownie transkrypt rozmowy z terapeutą. Ciężko mi się to czytało. Nie potrafiłam się wczuć. Zmęczyłam się dosyć.
Nie mówię, że to była zła książka, ale chyba po prostu nie dla mnie. Czuje się, że jak mam to negować więc nie będę pisać dużo, ale na pewno porusza mnóstwo...
2024-05-14
To nic, że muszę wstać o 6:30. Było warto
Tak jak pisałam w opinii do poprzedniej części. Ten świat mnie kupił. Magia pochodząca z kart. Mgła, ruiny i Duch Lasu. To wszystko od początku miało sens, budowało klimat i łączyło się w idealną całość. I w tej części to w ogóle nie traci jak to często bywa w drugich częściach.
Tutaj jest lepiej.
Od 50% ciężko jest odłożyć książkę i dosłownie zamiast spać żeby rano wstać wyspana to nie mogłam przestać dopóki nie skończyłam. Takie zakończenie jest idealna. Te dwie książki są idealne i nie mogę się już doczekać jak do nich wrócę.
Czytajcie!!
To nic, że muszę wstać o 6:30. Było warto
Tak jak pisałam w opinii do poprzedniej części. Ten świat mnie kupił. Magia pochodząca z kart. Mgła, ruiny i Duch Lasu. To wszystko od początku miało sens, budowało klimat i łączyło się w idealną całość. I w tej części to w ogóle nie traci jak to często bywa w drugich częściach.
Tutaj jest lepiej.
Od 50% ciężko jest odłożyć...
2024-05-09
Zmierzch tylko, że w szkole dla nadprzyrodzonych istot na Alasce. Pod koniec już było męcząco. Odłożyłam ją na chwilę, zaczęłam czytać coś innego i zapomniałam o niej na kilka dobrych chwil i jakoś za bardzo nie tęskniłam. Było okej, ale bez szalu. Bardzo przewidywalnie, dużo dramy.
Zmierzch tylko, że w szkole dla nadprzyrodzonych istot na Alasce. Pod koniec już było męcząco. Odłożyłam ją na chwilę, zaczęłam czytać coś innego i zapomniałam o niej na kilka dobrych chwil i jakoś za bardzo nie tęskniłam. Było okej, ale bez szalu. Bardzo przewidywalnie, dużo dramy.
Pokaż mimo to2024-05-09
Audiobook
Po „przeklętym króliku” byłam ciekawa tej autorki i się nie zawiodłam. Było mrocznie, intensywnie. Duchy z wątkiem kryminalistycznym. Było dziwnie, był dyskomfort. Czasami się ciężko czytało, ale w jakiś taki dobry sposób. Podobał mi się wątek bycia nieżywym, ale nie martwym? Jesli dobrze to ujęłam. Nie mogę się doczekać reszty książkę Bory Chung. Ciężko było się oderwać i ile razy musiałam się zastanowić czy dobrze słyszałam co się tam działo? Uwaga: dużo przed przemocy. Polecam jeśli ktoś lubi literaturę dziwną i mroczna.
Audiobook
Po „przeklętym króliku” byłam ciekawa tej autorki i się nie zawiodłam. Było mrocznie, intensywnie. Duchy z wątkiem kryminalistycznym. Było dziwnie, był dyskomfort. Czasami się ciężko czytało, ale w jakiś taki dobry sposób. Podobał mi się wątek bycia nieżywym, ale nie martwym? Jesli dobrze to ujęłam. Nie mogę się doczekać reszty książkę Bory Chung. Ciężko było...
2024-05-08
What???
Dobra to od początku. Mamy czarownice, magia krwi. I przez każde na cięcie na ciele powstaje srebrny tatuaż. Więc bardzo łatwo jest znaleźć czarownice. Rune jest czarownica, ale ukrywa się i ratuje swoje siostry pod przykrywką „szkarłatna ćma” Mamy łowcę, bezlitosny, poluje na nie od kilku dobrych lat i nic go nie powstrzyma. Idealne enemies to lovers to enemies. Od połowy ciężko jest odłożyć książkę. Wyczekiwałam każdej sceny między nimi. No i końcówka rozkłada na łopatki. Ostatnie 100 stron to istny rollercoaster. Idealne romantasy. Mam nadzieję, że w drugim tonie poznamy więcej magicznego świata.
Dużo ludzi porównuje do „goląb i wąż”, ale to wersja pro. Chociaż czasami brakowało mi tej „wymuszonej bliskości”.
What???
Dobra to od początku. Mamy czarownice, magia krwi. I przez każde na cięcie na ciele powstaje srebrny tatuaż. Więc bardzo łatwo jest znaleźć czarownice. Rune jest czarownica, ale ukrywa się i ratuje swoje siostry pod przykrywką „szkarłatna ćma” Mamy łowcę, bezlitosny, poluje na nie od kilku dobrych lat i nic go nie powstrzyma. Idealne enemies to lovers to enemies....
2024-05-06
Szybko i przyjemnie się czyta, ale do 8 czy 9 gwiazdek czegoś mi tu zabrakło. Zbiór różnych opowieści tworzy całość i wszystko się ze sobą przeplata. Książka skłania do refleksji, ale jakoś mnie bardzo nie poruszyła. Była piękna na swój sposób i jest to comfort read, ale liczyłam na to, że będzie to „moja historia”. Polecam jak ktoś szuka swojego miejsca na ziemi albo ma wrażenie, że życie stanęło w miejscu. Jest lekka i ciepła więc czytanie pójdzie sprawnie
Szybko i przyjemnie się czyta, ale do 8 czy 9 gwiazdek czegoś mi tu zabrakło. Zbiór różnych opowieści tworzy całość i wszystko się ze sobą przeplata. Książka skłania do refleksji, ale jakoś mnie bardzo nie poruszyła. Była piękna na swój sposób i jest to comfort read, ale liczyłam na to, że będzie to „moja historia”. Polecam jak ktoś szuka swojego miejsca na ziemi albo ma...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-05
Łatwa niewymagająca, ale z to za bardzo przyjemna.
Zaczyna się z przytupem, potem trochę zwalnia i na końcu moment kulminacyjny. Irytowało mnie tylko trochę jak wszystkie wokół naszej głównej bohaterki się idealnie rozwiązywało. Wykazała się sprytem i inteligencją, ale było za perfekcyjnie. Liczyłam też na trochę więcej kultury chińskiej i więcej magii, ale mam nadzieję że to się zmieni w drugim tomie. Dużo intryg, kłamstw i sekretów więc nie da się nudzic. Dobrze się bawiłam i mam nadzieję, że w kolejnej części będzie trochę lepiej z fanatycznym światem.
Łatwa niewymagająca, ale z to za bardzo przyjemna.
Zaczyna się z przytupem, potem trochę zwalnia i na końcu moment kulminacyjny. Irytowało mnie tylko trochę jak wszystkie wokół naszej głównej bohaterki się idealnie rozwiązywało. Wykazała się sprytem i inteligencją, ale było za perfekcyjnie. Liczyłam też na trochę więcej kultury chińskiej i więcej magii, ale mam nadzieję...
2024-05-02
Fajny naukowy romans, ale „Love one the brain” podobało mi się bardziej.
Tutaj początek mnie nie przekonał. Mam wrażenie, że to wszystko było jakieś wymuszone. Trochę jakby zabrakło pomysłu na rozpoczęcie historii. I drażniła mnie główna bohaterka, ale Ali pisze cudowne romanse. Pomimo tych dwóch wad, czytało się szybko i przyjemnie.
Fajny naukowy romans, ale „Love one the brain” podobało mi się bardziej.
Tutaj początek mnie nie przekonał. Mam wrażenie, że to wszystko było jakieś wymuszone. Trochę jakby zabrakło pomysłu na rozpoczęcie historii. I drażniła mnie główna bohaterka, ale Ali pisze cudowne romanse. Pomimo tych dwóch wad, czytało się szybko i przyjemnie.
2024-04-29
Coś cudownego. Cieszę się na takie zakończenie. Nie wiem czy bym zniosła inne.
Pełna napięcia, mnóstwo sekretów. Noah ma moje serduszko. Z każdą kolejną częścią rodzi się więcej pytań. Każdy tom trzyma poziom, a powiedziałabym nawet, że im dalej tym lepiej. Nie mogłam się oderwać. No i teraz poprzeczka jest wysoki. Trzy części i każda z nich jest dobra. Gdzie ją znajdę taką trylogię?!
Coś cudownego. Cieszę się na takie zakończenie. Nie wiem czy bym zniosła inne.
Pełna napięcia, mnóstwo sekretów. Noah ma moje serduszko. Z każdą kolejną częścią rodzi się więcej pytań. Każdy tom trzyma poziom, a powiedziałabym nawet, że im dalej tym lepiej. Nie mogłam się oderwać. No i teraz poprzeczka jest wysoki. Trzy części i każda z nich jest dobra. Gdzie ją znajdę...
2024-04-27
Tu się tyle dzieje, że ja nie wiem co powiedzieć.
Książkę tak ciężko odłożyć, że siedziałam do 3 żeby ją skończyć. Do połowy książka usypia czujność żeby na końcu zaskoczyć nas podwójnie. Jeśli myślicie, że to co wydarzyło się w jedynce to szok i niedowierzanie to poczekajcie na drugi tom. Zabieram się już za trzeci bo chcę wiedzieć jak to się skończy.
Tu się tyle dzieje, że ja nie wiem co powiedzieć.
Książkę tak ciężko odłożyć, że siedziałam do 3 żeby ją skończyć. Do połowy książka usypia czujność żeby na końcu zaskoczyć nas podwójnie. Jeśli myślicie, że to co wydarzyło się w jedynce to szok i niedowierzanie to poczekajcie na drugi tom. Zabieram się już za trzeci bo chcę wiedzieć jak to się skończy.
2024-04-26
Penny pochodzi z miasteczka, które słynie z produkcji snów. Sama zawsze marzyła żeby pracować w sklepie, który zajmuje się snami. Jej marzenie w końcu się spełnia.
Zdecydowanie mój comfort read. Książka pełna magii i piękna. Podczas czytania czułam jakiś błogi spokój. Bardzo urzekł mnie motyw odroczonej płatności za sny emocjami i uczuciami.
Wyjątkową powieść, która urzekła mnie od pierwszej strony. Drugiej takiej nie znajdziecie. Przez całą książkę zastanawiałam się jaki sen bym wybrała w tym sklepie.
Penny pochodzi z miasteczka, które słynie z produkcji snów. Sama zawsze marzyła żeby pracować w sklepie, który zajmuje się snami. Jej marzenie w końcu się spełnia.
Zdecydowanie mój comfort read. Książka pełna magii i piękna. Podczas czytania czułam jakiś błogi spokój. Bardzo urzekł mnie motyw odroczonej płatności za sny emocjami i uczuciami.
Wyjątkową powieść, która...
2024-04-24
Wracam do niej jakoś po 8 latach i nie pamiętałam nic. Miałam czasami jakieś małe przebłyski.
Dzieje się od pierwszej strony. Wszystko jest owiane tajemnicą. Przez co ciężko jest odłożyć książkę. Da się odczuć, że powieść jest trochę starsza, ale to pod żadnym pozorem nie przeszkadza. Końcówka zaskakuje i czekam na drugi tom! ( na szczęście te kilka lat temu czytałam tylko pierwszą część).
Niektóre opisy wzbudziły we mnie niepokój, a to się rzadko zdarza.
Wracam do niej jakoś po 8 latach i nie pamiętałam nic. Miałam czasami jakieś małe przebłyski.
Dzieje się od pierwszej strony. Wszystko jest owiane tajemnicą. Przez co ciężko jest odłożyć książkę. Da się odczuć, że powieść jest trochę starsza, ale to pod żadnym pozorem nie przeszkadza. Końcówka zaskakuje i czekam na drugi tom! ( na szczęście te kilka lat temu czytałam tylko...
Na początku było ciężko, ale to jak w większości książkę fantasy.
Zacznę od ogromnego minusu, którym jest główna bohaterka Fallon. Przeczytałam już sporo książek i ta kobieta wygrywa jeśli chodzi o bycie irytującym. Przysięgam. Dosłownie mówią jej coś i ona jakby tego nie słyszała i nie widziała. Zachowała się jakby miała 15 lat, a nie 22. Ja próbowałam się cieszyć książką, magicznym światem i nagle ona się odzywała albo zaczęła „myśleć”.
Nie mogę sie doczekać aż sięgnę po drugi tom. Bo jestem ciekawa co dalej się wydarzy z królestwem, z wronami i całym tym magicznym światem. I liczę, że Fallon trochę zmądrzeje.
Końcówka i zdobycie tych wron też trochę za easy poszło, ale dobrze się bawiłam.
Na początku było ciężko, ale to jak w większości książkę fantasy.
więcej Pokaż mimo toZacznę od ogromnego minusu, którym jest główna bohaterka Fallon. Przeczytałam już sporo książek i ta kobieta wygrywa jeśli chodzi o bycie irytującym. Przysięgam. Dosłownie mówią jej coś i ona jakby tego nie słyszała i nie widziała. Zachowała się jakby miała 15 lat, a nie 22. Ja próbowałam się cieszyć...