Dotrwałam do końca audiobooka tylko dzięki świetnej interpretacji Anety Todorczuk, która nijakiej, przewidywalnej i dość infantylnej fabule dodała choć trochę charakteru. Cenie, kiedy w literaturze pojawiają się postaci kobiece, ale tu ich -nie uzasadniona fabularnie- ilość w zmaskulinizowanym świecie policyjnym zakrawa o absurd. Intryga kryminalna jest banalna - trudno uwierzyć, że miejski ratusz nie ma monitoringu kamer. To tylko jedna z nieścisłości w niemalże pozbawionej dramaturgii historii. Autorka nagina rzeczywistość, tak żeby tylko udało jej się przeprowadzić nie najlepiej wymyślony wątek kryminalny. Cytaty filmowe, które prawdopodobnie miały dodać oryginalności historii, infantylizują postaci. To było moje pierwsze i ostatnie spotkanie z twórczością Pani Magiery.
Dotrwałam do końca audiobooka tylko dzięki świetnej interpretacji Anety Todorczuk, która nijakiej, przewidywalnej i dość infantylnej fabule dodała choć trochę charakteru. Cenie, kiedy w literaturze pojawiają się postaci kobiece, ale tu ich -nie uzasadniona fabularnie- ilość w zmaskulinizowanym świecie policyjnym zakrawa o absurd. Intryga kryminalna jest banalna - trudno...
Dotrwałam do końca audiobooka tylko dzięki świetnej interpretacji Anety Todorczuk, która nijakiej, przewidywalnej i dość infantylnej fabule dodała choć trochę charakteru. Cenie, kiedy w literaturze pojawiają się postaci kobiece, ale tu ich -nie uzasadniona fabularnie- ilość w zmaskulinizowanym świecie policyjnym zakrawa o absurd. Intryga kryminalna jest banalna - trudno uwierzyć, że miejski ratusz nie ma monitoringu kamer. To tylko jedna z nieścisłości w niemalże pozbawionej dramaturgii historii. Autorka nagina rzeczywistość, tak żeby tylko udało jej się przeprowadzić nie najlepiej wymyślony wątek kryminalny. Cytaty filmowe, które prawdopodobnie miały dodać oryginalności historii, infantylizują postaci. To było moje pierwsze i ostatnie spotkanie z twórczością Pani Magiery.
Dotrwałam do końca audiobooka tylko dzięki świetnej interpretacji Anety Todorczuk, która nijakiej, przewidywalnej i dość infantylnej fabule dodała choć trochę charakteru. Cenie, kiedy w literaturze pojawiają się postaci kobiece, ale tu ich -nie uzasadniona fabularnie- ilość w zmaskulinizowanym świecie policyjnym zakrawa o absurd. Intryga kryminalna jest banalna - trudno...
więcej Pokaż mimo to