rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

To przyjemna lektura. Prawie od pierwszego rozdziału trzyma tempo choć momentami na zbyt ostrych zakrętach za bardzo wypada z toru. Z resztą sama autorka nas przed tym "ostrzega" gdy główny bohater wspomina jak swojej żonie starał się "bezskutecznie wykazać luki w opisie fabuł" opowieści kryminalnych. Tutaj luka goni lukę. Choć często możemy dla większego dobra przymknąć oko na niedociągnięcia.
Nie mam żadnych zastrzeżeń co do klimatu opowieści. Często nawet zapominałam, że powieść jest polskiej autorki i jest współczesna. Nie da się ukryć, że inspiracją były powieści Agathy Christie oraz książki o Sherlocku Holmesie. Nie jest to zarzut, z resztą sama autorka bardzo często o nich wspomina.
Co jednak w tym wszystkim najmniej mi się podobało? Kreacje bohaterów. Wszyscy wydają się koszmarnie płytcy. Często powtarzano stwierdzenie, że ta "rodzina nie jest normalna". I może nie jest, ale raczej dlatego że zachowują się tak nijako. Gdy trzeba ktoś krzyknie, zrobi awanturę, żeby później schować się w pokoju i czekać na swoją kolej do kolejnej sceny. Nie wiem czy byłabym w stanie choć jednym pełnym zdaniem scharakteryzować kogokolwiek poza głównym bohaterem. Z resztą nic dziwnego - jest on również naszym narratorem. Jak na detektywa jest jednak bardzo bardzo mało spostrzegawczy.
I bardzo zirytowała mnie ilość cliffhangerów. Nasz bohater właśnie dowiedział się czegoś ważnego, ale ale czytelnik się nie dowie. Czytelnik musi czekać grzecznie na swoją kolej. Domyślam się że miało to obudzić ciekawość, u mnie jednak obudziło irytację.
I jeszcze te głupie błędy... Mimo ustaleń co do kontaktu i przygotowanych szyfrów, wszyscy otwarcie na prawo i lewo mówią co będą robić i co odkryli. Cóż w pewnym miejscu fabuła mocno wyminęła się z logiką.
Na szczęście książka jest króciutka, więc skończyła się szybciej niż pojawiło się poczucie zniesmaczenia. Dlatego uważam, że jest to przyjemna lektura, miła krótka i choć pogmatwana to jednak ostatecznie to lekkostrawna.

To przyjemna lektura. Prawie od pierwszego rozdziału trzyma tempo choć momentami na zbyt ostrych zakrętach za bardzo wypada z toru. Z resztą sama autorka nas przed tym "ostrzega" gdy główny bohater wspomina jak swojej żonie starał się "bezskutecznie wykazać luki w opisie fabuł" opowieści kryminalnych. Tutaj luka goni lukę. Choć często możemy dla większego dobra przymknąć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo klimatyczna historia: małe miasteczko i do tego legendarna mgła pochłaniająca ludzi.
Trochę męczące mogą być przeskoki w czasie - choć i do nich można szybko przywyknąć.
Historia rozkręca się powoli - jednak w pewnym momencie historia nabiera tempa i ciężko się oderwać.

Bardzo klimatyczna historia: małe miasteczko i do tego legendarna mgła pochłaniająca ludzi.
Trochę męczące mogą być przeskoki w czasie - choć i do nich można szybko przywyknąć.
Historia rozkręca się powoli - jednak w pewnym momencie historia nabiera tempa i ciężko się oderwać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To dość specyficzna powieść, która przynajmniej w moim przypadku powoduje lekkie "drapanie" w mózgu.
Sam pomysł był świetny - jedna historia - kilku różnych narratorów z różnymi celami. Łączy ich za to jedno - wszyscy chcą w jakiś sposób wpłynąć na czytelnika i nie ukrywają tego.
Samo wykonanie jednak trochę mi nie pasuje. W pewnym momencie autor odpływa w niebezpieczne rejony metafizyki z którą jednak ewidentnie nie radzi sobie zbytnio. Omija zatem nieprzyjazne wody i rzuca się w kolejne - obrzydliwe. Mam bardzo dziwne wrażenie, że kwestią feedersów autor chciał zatuszować niedoskonałości - niczym iluzjonista.
Do samych bohaterów też mam sporo pretensji. Szczerze żadnego z nich nie da się lubić ani z nim utożsamić. I kompletnie nie rozumiem w jaki sposób Tesa, która przypomina jedynie gimnazjalną prymuskę, która jest po prostu infantylnie naiwna, była w stanie zawrócić w głowie dwóm facetom. I serio choć na każdym kroku wszyscy mówią jej jak bardzo jest mądra, to mnie to nie przekonuje.
Ogólnie historia bardzo wciąga, szybko się czyta, jednak czegoś w niej brakuje.

To dość specyficzna powieść, która przynajmniej w moim przypadku powoduje lekkie "drapanie" w mózgu.
Sam pomysł był świetny - jedna historia - kilku różnych narratorów z różnymi celami. Łączy ich za to jedno - wszyscy chcą w jakiś sposób wpłynąć na czytelnika i nie ukrywają tego.
Samo wykonanie jednak trochę mi nie pasuje. W pewnym momencie autor odpływa w niebezpieczne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W zamyśle miała to być współczesna historia o Kopciuszku, która miała łamać schematy. Czy złamała? Obawiam się, że nie. Powieść na pewno jest urocza i ma dość sporo humoru, ale niestety jest też wyjątkowo płytka.
Oczywiście główna bohaterka, Cindy, jest przedstawiona wielowymiarowo, przeżywa żałobę, pogubiła się w życiu i nie wie co ją czeka. Ma też w sobie dużo ciepła i naiwności. Choć sama poszła do randkowego reality-show, żeby się pokazać, szybko postanowiła szukać miłości.
To oprócz niej wszyscy inni bohaterowie są płascy jak kartki papieru. Zwłaszcza Książe z Bajki. Dosłownie czy ktoś jest w stanie powiedzieć o nim cokolwiek innego niż, że jest niewiarygodnie przystojny, miły i kocha mamusię? Przyjaciółka Cindy z Nowego Jorku? Tak samo, jest jedynie uzupełnieniem głównej bohaterki. Jej szaloną wymówką i rozrywką. Macocha i siostry? Są miłe i ładne i tyle. Każda z dziewcząt biorących udział w programie? Już po chwili zapominam o ich istnieniu. Cindy w całym programie nie doznała żadnej przykrości ze względu na swoją tuszą, poza jedną sytuacją, której zresztą nie była światkiem i poza chwilowymi brakami jej rozmiarów.
Jej stanowiska w sprawie ciałopozytywności, też nie poznajemy, bo "nie chce jej się znowu komuś tego tłumaczyć". No niestety czytelnik tego nie wie :(
Myślałam, że będzie to książka o pokonywaniu siebie i swoich kompleksów. Tak naprawdę jest to jedynie marzenie grubej dziewczyny o romansie jak z bajki i o byciu głównym bohaterem.
Gdyby główna bohaterka była piękną blondynką to zupełnie niczego by to nie zmieniło w fabule.
Podsumowując, to miła i urocza lektura, ale która kompletnie nic wartościowego nie wnosi. Łatwo się ją czyta i łatwo o niej zapomina.

W zamyśle miała to być współczesna historia o Kopciuszku, która miała łamać schematy. Czy złamała? Obawiam się, że nie. Powieść na pewno jest urocza i ma dość sporo humoru, ale niestety jest też wyjątkowo płytka.
Oczywiście główna bohaterka, Cindy, jest przedstawiona wielowymiarowo, przeżywa żałobę, pogubiła się w życiu i nie wie co ją czeka. Ma też w sobie dużo ciepła i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To wyjątkowo emocjonująca powieść z olbrzymim potencjałem, jednak dość niedojrzała i często zbyt uproszczona.
Nie ma tutaj nic zaskakującego. Serwowane plot twisty nie są odkrywcze. Wcześniej czytelnikowi rzucane są okruszki prowadzące do tajemnic.
Irytujące są również częste i wygodne dla autorki uproszczenia fabuły. W odpowiednim momencie pojawiają się odpowiednie istoty z odpowiednimi odpowiedziami. Nagłe przeskoki z jednego miejsca w drugie. Postacie z którymi tak łatwo Brie nawiązuje kontakt i przyjaźń.
Nawet te skróty nie zabierają przyjemności czytania.
Główni bohaterowie nie są zbyt wyszukani. Czasami wygląda to tak jakby zostali siłą wepchnięci w odpowiednie dla fabuły buty.
I mój największy problem z książką: czas. W pewnym momencie aż się pogubiłam kto z kim, kiedy i jak.
Podsumowując jest to książka w typie quilty pleasure, ale kto takich nie potrzebuje? :)

To wyjątkowo emocjonująca powieść z olbrzymim potencjałem, jednak dość niedojrzała i często zbyt uproszczona.
Nie ma tutaj nic zaskakującego. Serwowane plot twisty nie są odkrywcze. Wcześniej czytelnikowi rzucane są okruszki prowadzące do tajemnic.
Irytujące są również częste i wygodne dla autorki uproszczenia fabuły. W odpowiednim momencie pojawiają się odpowiednie...

więcej Pokaż mimo to