Cytaty
- Twoje żebro... - szepnęłam zaniepokojona. - Do diabła z nim. - Wsparł się na łokciu i po chwili znalazł się nade mną. Jego nagi, owinięty bandażem tors napierał na moją pierś. - Mam teraz problem z inną częścią ciała. - Uśmiechnął się uwodzicielsko i pocałował mnie namiętnie.
- Powstrzymaj mnie. - Jego oczy wprost płonęły z pożądania. - Nie - szepnęłam i dotknęłam palcami jego rozpalonych ust. Wtedy Gabriel dał krok w przód i przyparł mnie do ściany swoim atletycznym ciałem. Poczułam na plecach zimny mur, a na piersi gorący tors. Silne ręce wsparły się przy mojej twarzy, a rozszerzone źrenice zajrzały mi głęboko w oczy.
Nie. Nie mogę… Czułam, jakbym miała rozpaść się na kawałeczki. Cofnęłam się, lecz on skutecznie mnie przytrzymał. – Nie odchodź – zamruczał i przygarnął mnie do siebie. Poczułam na sobie jego przyśpieszony oddech.
Byliśmy jak dwa ogniwa złączone cudowną nicią. Nic nie mogło nas powstrzymać. Nic i nikt. A jednak…