rozwiń zwiń
Nirrka17

Profil użytkownika: Nirrka17

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 7 lata temu
99
Przeczytanych
książek
139
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
16
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Will Grayson, Will Grayson John Green, David Levithan
Ocena 7,0
Will Grayson, ... John Green, David L...

Na półkach:

Byłam nią zainteresowana, bo ciekawiła mnie forma. Dwóch pisarzy, z których znałam tylko Greena to dla mnie coś zupełnie nowego.
Na początku było mi ciężko przez język i sposób pisania Levithana, ale z czasem do tego przywykłam, a nawet zaczął mi się podobać. Bardzo ułatwiło to moje zrozumienie postaci jego Willa Graysona. I myślałam nawet, że to właśnie jego Will Grayson bardziej mi przypadnie do gustu, dopóki Green nie zaczął opisywać wewnętrznej przemiany jego Willa. Wtedy zaczęłam w równym stopniu doceniać obie postacie Graysonów.
Swoją drogą, na początku naprawdę nie potrafiłam przywyknąć do postaci Kruchego. Moja wyobraźnia nie chciała współpracować. Ale kiedy doszło do sceny w parku z Willem Levithana, Kruchy naprawdę zaczął być dla mnie atrakcyjny. Może to prawda, że ludzie nieatrakcyjni fizycznie mogą z łatwością nadrobić pewnością siebie, uśmiechem i dobrym nastawieniem. I, że właśnie takie osoby podbijają i będą podbijały świat. Polubiłam tę postać w momencie kiedy na huśtawce przedstawiła ona Willowi Levithana swój punkt widzenia, opis swojej walki ze światem, potem przekonywałam się do niego stopniowo, coraz bardziej rozumiejąc motywy jego postępowań.
Podobał mi się też wątek przyjaźni Green'owskiego Willa z Kruchym, przyjaźni drugiego Willa z Gideonem. Wreszcie niebanalne zeswatanie Jane z Willem wykreowanym przez Greena. Chociaż z tego wszystkiego najbardziej urzekło mnie jak przyjaciele mogą na nas wpływać. Może to dlatego, że sama nawiązuję bardzo długoterminowe przyjaźnie i rozmyślałam jak bardzo mnie one zmieniły.
Mam wciąż mieszane uczucia co do musicalu, ale to dlatego, że te piosenki byłyby znacznie lepsze, gdybym czytała książkę po angielsku. Sam musical, jako wydarzenie będące punktem kulminacyjnym nie jest złym pomysłem, a moment kiedy obaj Willowie przeistaczają się z istot pasywnych w quasi-aktywne w swoich poczynaniach, naprawdę dał mi dużo satysfakcji.
W każdym razie, jest mi smutno, gdy ludzie chwalą Greena, przy jednoczesnym pomijaniu Levithana. Ale tak samo jak zaakceptowałam sposób pisania Białoszewskiego w "Pamiętniku z powstania warszawskiego", tak teraz akceptuję wybór Levithana co do tej kwestii. Moja akceptacja nie dotyczy jednak mowy zbyt potocznej. Chociaż mogę to zrzucić na karb niekorzystnego dla mnie tłumaczenia. Po angielsku by mi pewnie nie przeszkadzało.
Na pewno sięgnę też po więcej pozycji obu autorów :)

Byłam nią zainteresowana, bo ciekawiła mnie forma. Dwóch pisarzy, z których znałam tylko Greena to dla mnie coś zupełnie nowego.
Na początku było mi ciężko przez język i sposób pisania Levithana, ale z czasem do tego przywykłam, a nawet zaczął mi się podobać. Bardzo ułatwiło to moje zrozumienie postaci jego Willa Graysona. I myślałam nawet, że to właśnie jego Will Grayson...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo rzadko piszę komentarze. A robię to w tym przypadku dlatego, że ta książka w jakiś sposób bardzo zmieniła moje spojrzenie na świat i samą siebie.
Zabierałam się za nią kilka razy, rok temu na wakacjach w Czarnogórze i teraz, kiedy już wyprowadziłam się z domu i studiuję/ żyję sama za granicą. Za pierwszym razem nie umiałam przez nią przebrnąć. Może dlatego, że byłam zmuszona do patrzenia na świat w poszukiwaniu rzeczy czarnych bądź białych. Żadnego złotego środka, po prostu nie przywykłam do myślenia o szarościach.
A dwa dni temu, w zupełnie beznadziejnie niespodziewanych okolicznościach, wpadła mi znów w ręce i co tu dużo pisać, bardzo mi pomogła.Pokazała mi jak nieokreślone może być życie, skłoniła mnie do myślenia nad sobą i nad tym co mnie otacza. Ale najważniejsze, ze względu na to, że jestem w podobnym wieku co Watanabe, pozwoliłam sobie na refleksję nad samą sobą. Jak sama się zmieniłam, jak różne osoby wpływają na moje życie.

Moment, kiedy Watanabe wybiera stawić czoło życiu, zamiast z niego zrezygnować wzbudziło we mnie jakąś potężną siłę witalną, mimo, że nigdy nie miałam jej mało.

Książka ma wolne tempo, jest napisana dobrym językiem, przez pisarza pochodzącego z kraju, który jest moją wciąż niespełnioną miłością. Myślę, że posiada moc poruszania ludzi. Skłaniania ich do rozmyślań.
A czego bardziej potrzebujemy w dzisiejszych czasach, jeśli nie tego?

Bardzo rzadko piszę komentarze. A robię to w tym przypadku dlatego, że ta książka w jakiś sposób bardzo zmieniła moje spojrzenie na świat i samą siebie.
Zabierałam się za nią kilka razy, rok temu na wakacjach w Czarnogórze i teraz, kiedy już wyprowadziłam się z domu i studiuję/ żyję sama za granicą. Za pierwszym razem nie umiałam przez nią przebrnąć. Może dlatego, że byłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo, że nie jest ona z tych książek, które zwykle czytuję, to naprawdę napełniła moją duszę dużą ilością ciepła.

Na początku nie mogłam przywyknąć do jej formy, ale z czasem zaczęła mi się ona nawet podobać.

Dodam, że czytałam w oryginale. Polecam :)

Mimo, że nie jest ona z tych książek, które zwykle czytuję, to naprawdę napełniła moją duszę dużą ilością ciepła.

Na początku nie mogłam przywyknąć do jej formy, ale z czasem zaczęła mi się ona nawet podobać.

Dodam, że czytałam w oryginale. Polecam :)

Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Nirrka17

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
99
książek
Średnio w roku
przeczytane
8
książek
Opinie były
pomocne
16
razy
W sumie
wystawione
95
ocen ze średnią 8,0

Spędzone
na czytaniu
522
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
8
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]