rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Świat młodych ludzi, w którym nawet wanilia może być słona

"Słona wanilia" to seria, która już po pierwszym tomie wydawała mi się strzałem w dziesiątkę i lekturą idealną dla nastolatków. Kiedy więc miałam okazję przeczytać drugą część, w ogóle się nie wahałam, co więcej byłam bardzo ciekawa, jak Autor dalej pokieruje tą historią. I idzie to w zdecydowanie dobrą stronę, o czym więcej przeczytacie w dalszej części recenzji.

Tym razem główną bohaterką staje się Amanda, chociaż pozostałe postaci poznane przez Czytelników w pierwszej części, odgrywają nie mniejsze znaczenie. Dziewczynę obserwujemy w niełatwym dla niej okresie, pełnym trosk i zmartwień. Wchodzenie w dorosłe życie to jak się okazuje nie tylko osiemnastka w otoczeniu przyjaciół, ale również pierwsze poważne decyzje i wybory do dokonania. Amandzie cały czas bardzo zależy na Tomku i kiedy w końcu udaje się jej powoli do niego zbliżyć, na horyzoncie pojawiają się kolejne kłopoty. Czy przyjaźń naprawdę przezwycięży wszystko? Jak młodzi ludzie poradzą sobie w nie zawsze łatwym dorosłym świecie?

Artur Tojza już przy pierwszej książce dał mi się poznać jako Autor, który zdecydowanie umie pisać dla młodzieży. Teraz tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu, gdyż w książce oprócz przemyślanej i mającej sens fabuły, a także świetnie wykreowanych bohaterów Odbiorcy odnajdą codzienne i bardzo aktualne problemy.

Powieść czyta się świetnie i podobnie jak pierwsza część nie jest zbyt długa, przez co aż chciałoby się więcej. Autor podejmuje wiele trudnych tematów i mierzy się z niełatwymi kwestiami takimi jak brak wsparcia od dorosłych wchodzenie w dorosłość w niesprzyjającym świecie, pierwsze miłości czy próby dla przyjaźni.

Książka jest bardzo współczesna, przez co naprawdę oddaje codzienność nastolatków. Nie jest oderwana od rzeczywistości, nie ma tutaj nadmiernego koloryzowania, ale brak również bagatelizowania istotnych kwestii. Zdecydowanie warta uwagi powieść młodzieżowa z aktualnymi problemami i świetnymi bohaterami. Polecam!

Ebooka do recenzji otrzymałam od Autora.

Świat młodych ludzi, w którym nawet wanilia może być słona

"Słona wanilia" to seria, która już po pierwszym tomie wydawała mi się strzałem w dziesiątkę i lekturą idealną dla nastolatków. Kiedy więc miałam okazję przeczytać drugą część, w ogóle się nie wahałam, co więcej byłam bardzo ciekawa, jak Autor dalej pokieruje tą historią. I idzie to w zdecydowanie dobrą stronę, o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Dziedziczka, malarka, nauczycielka, siłaczka, czyli kobieta lipowej alei

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 26.01.2024 r.

Książki Pani Celiny Mioduszewskiej to powieści, które zawsze bardzo mi się podobają. Miałam okazję przeczytać wszystkie dotychczas wydane przez Autorkę pozycje obyczajowe, a tym razem, już po raz trzeci, najnowszą lekturę objąć patronatem medialnym.

Stefania Karpowiczówna to kobieta pozytywizmu, wychowana w wartości pracy u podstaw i organicznej. Życie bohaterki obserwujemy w kolejnych epokach, to właśnie na oczach Czytelnika bardzo się zmienia, dorasta, podejmuje kolejnych niełatwych wyzwań. Podlasianka założyła szkołę dla włościaństwa, w której sama wykłada. Ceniona i kochana przez ludzi z różnych warstw społecznych, posiada opinię tej, na którą zawsze można liczyć i na której można polegać. Pomocna, ale jak to czasem w życiu niestety bywa, to dobro może się odwrócić przeciwko niej... Jak potoczą się losy Stefanii?

Powieść obyczajowa oparta na losach Stefanii Karpowiczówny to tak naprawdę spisana przez Autorkę historia życia tej wyjątkowej kobiety. Ubrana w słowa, świetnie napisana opowieść o tym, co działo się naprawdę i o Podlasiance, która nawet w bardzo trudnych czasach wierzyła w drugiego człowieka i za wszelką cenę starała się mu pomóc.

Książka bardzo wartościowa, czyta się świetnie. Idąc ze Stefanią przez życie, obserwujemy jednocześnie Polskę w różnych etapach: pozytywizm, Młodą Polskę, dwudziestolecie międzywojenne i dwie wojny — czas zmian, czas różnych ludzi i czas różnych postaw. Nic nie jest łatwe, jednoznaczne, ale wszystko ma swój sens, tak samo jak ma początek, środek i koniec.

Podczas czytania czuć, że Celina Mioduszewska bardzo dokładnie przemyślała tę powieść. Autorka musiała zrobić duży research i naprawdę zagłębić się w życiorys Karpowiczówny, by opisać to wszystko w intrygujący i zachęcający do lektury sposób.

"Dziedziczka lipowej alei" to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Wartościowa, skłaniająca do refleksji i w dokładny, a jednocześnie bardzo ciekawy sposób przedstawiająca historię życia Stefanii Karpowiczówny. Zdecydowanie polecam i zachęcam do lektury!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res. Bardzo dziękuję Autorce i Wydawnictwu za możliwość objęcia pozycji patronatem medialnym.

Dziedziczka, malarka, nauczycielka, siłaczka, czyli kobieta lipowej alei

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 26.01.2024 r.

Książki Pani Celiny Mioduszewskiej to powieści, które zawsze bardzo mi się podobają. Miałam okazję przeczytać wszystkie dotychczas wydane przez Autorkę pozycje obyczajowe, a tym razem, już po raz trzeci, najnowszą lekturę objąć patronatem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Co może wydarzyć się przed grudniem?

Książek z kategorii young adult/ new adult czy szerzej i upraszając — po prostu młodzieżówek czytam naprawdę dużo. Szukam w nich realistycznego życia nastolatków i problemów, z którymi naprawdę mierzą się młodzi ludzie. Nie lubię koloryzowania i ograniczania się do jednego tematu, cenię natomiast różnorodność i podejmowanie ważnych kwestii. Znalazłam to wszystko w świetnie napisanej książce "Przed grudniem".

Jenny Brown wybrała studiowanie z dala od domu, więc ten nowy okres w jej życiu wiąże się z jeszcze większymi zmianami. Nowi ludzie, nowe miejsce, nowe wyzwania, a do tego jeszcze propozycja chłopaka... Monty, z którym spotyka się już od kilku miesięcy, chce, by od tej pory, ze względu na odległość, pozostawali w otwartym związku... Jenna nie może się nie zgodzić, ale z tego powodu chyba nic nie stoi na przeszkodzie, by spędzała więcej czasu z przyjacielem chłopaka swojej współlokatorki, prawda? Przecież wszystko i tak wróci do normy przed grudniem... Ale czy na pewno?

Powieść czytało mi się bardzo dobrze. Autorka świetnie wykreowała postaci i miała ciekawy pomysł na fabułę. Co rusz fundowała Czytelnikowi zupełnie niespodziewane zwroty akcji i zapewniała wiele emocji podczas lektury.

Joana Marcús zabiera Czytelnika do skomplikowanego świata młodych ludzi. Świata nie tylko zabawy, imprez, studiowania, przyjaźni i miłości, ale również pierwszych poważnych decyzji, dorosłych wyborów i kryzysów. Nie jest zbyt kolorowo, więc jest po prostu życiowo.

Książka wciąga praktycznie od pierwszych stron i aż chce się więcej. Obok ciekawej i wciągającej fabuły i świetnej kreacji bohaterów, odnajdziecie tu jednak coś więcej. Tematy, które poruszono w "Przed grudniem" to między innymi samotność, potrzeba akceptacji, bezpieczeństwa i wsparcia, przemoc, a także wzloty i upadki miłości.

Uważam, że to świetna młodzieżówka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Lektura warta uwagi, nie tylko o przyjaźni i miłości, ale również tym, co z nimi bardziej lub mniej związane, a nie zawsze łatwe.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl Bardzo dziękuję serwisowi i Wydawnictwu Zysk i S-ka za możliwość przeczytania powieści.

Co może wydarzyć się przed grudniem?

Książek z kategorii young adult/ new adult czy szerzej i upraszając — po prostu młodzieżówek czytam naprawdę dużo. Szukam w nich realistycznego życia nastolatków i problemów, z którymi naprawdę mierzą się młodzi ludzie. Nie lubię koloryzowania i ograniczania się do jednego tematu, cenię natomiast różnorodność i podejmowanie ważnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Kiedy przeszłość staje się przyszłością i cały czas oddziałuje na teraźniejszość

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 15.12.2023 r.

Bardzo lubię twórczość Karoliny Kasprzak — Dietrich, gdyż Autorka za każdym razem mnie czymś zaskakuje. Niezależnie od gatunku, po który sięgam, wiem, że będzie to satysfakcjonująca i bardzo dobra lektura, która mnie wciągnie. Nie inaczej było w przypadku "Psychozy", o której za chwilę przeczytacie więcej.

Powieść to trzecia, a zarazem ostatnia część świetnie napisanej serii "Truciciel". W książce śledzimy dalsze losy Ksandry i Wojtka. Para już nie jest razem, a Czytelnik może obserwować, jak radzą sobie po rozstaniu. To właśnie teraz, jeszcze bardziej, oddziałuje na nich przeszłość... okazuje się, że strach i ogromne emocje mogą sprawić, że sama miłość nie wystarczy. Nieprzepracowane traumy, trudne dzieciństwo i demony codzienności nie pozwalają spać spokojnie. Czy Ksandra i Wojtek przezwyciężą trudności i odbudują swój związek? Czy będą umieli skupić się na tym, co tu i teraz i co jest dla nich ważne?

Powieść to wciągająca lektura, którą przeczytałam bardzo szybko. Z tą pozycją w ręce spędziłam naprawdę miły czas. Autorka świetnie prowadzi Czytelnika przez dalsze losy Ksandry i Wojtka. Teraz już te po rozstaniu, kiedy jeszcze bardziej i wytrwalej muszą walczyć, by przeszłość zupełnie nie zawładnęła ich teraźniejszością i miała jak najmniejszy wpływ na przyszłość.

"Psychoza" jest świetnie napisana. Autorka ma lekkie pióro, wprawnie kieruje bohaterów, a czytając bardzo dobrze wie się, co chce przekazać Odbiorcy. Karolina Kasprzak — Dietrich uświadamia Czytelnika, że nic nie jest takie, jakie się wydaje, wydarzenia z przeszłości mocno oddziałują na teraźniejszość, a prawdziwa miłość jest czymś, o co zdecydowanie warto walczyć.

W książce bardzo dużo się dzieje, Autorka trzyma Czytelnika w napięciu aż do samego końca... a ten, cóż, powiedzieć, że jest zaskakujący to w sumie powiedzieć mało. Jeśli lubicie niebanalne, wielowątkowe powieści o miłości, ale nie tylko, to lektura zdecydowanie dla Was. Polecam!

Recenzenckiego ebooka otrzymałam od Autorki. Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania powieści i objęcia pozycji patronatem medialnym.

Kiedy przeszłość staje się przyszłością i cały czas oddziałuje na teraźniejszość

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 15.12.2023 r.

Bardzo lubię twórczość Karoliny Kasprzak — Dietrich, gdyż Autorka za każdym razem mnie czymś zaskakuje. Niezależnie od gatunku, po który sięgam, wiem, że będzie to satysfakcjonująca i bardzo dobra lektura, która mnie wciągnie. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

W świecie najważniejszych wartości podanym w dziecięcej formie

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 15.12.2023 r.

W książeczkach dla Dzieci chyba najważniejsze jest dostosowanie przekazu, poruszanej tematyki i tego, na czym Autorowi zależy do wieku Odbiorców. Trzeba napisać tak, by zrozumieli, a najlepiej jeszcze z tej lektury coś wynieśli, co nie zawsze jest takie łatwe. Myślę, że w "Jestem na piątkę!" zdecydowanie się to udało, a pozycja zaznajomi małego Czytelnika z najważniejszymi wartościami w bardzo przystępny sposób.

Książka nie jest długa, ale znajdziemy w niej podział na pięć rozdziałów. To one podpowiadają dziecku co jest ważne i jak można o to dbać. Tematy poruszane w lekturze to głównie bycie miłym dla innych, umiejętność oszczędzania, radzenie sobie ze swoimi, nie zawsze łatwymi, emocjami, a także wychodzeniu z inicjatywą czy dbaniu o wspólne dobre.

Wszystko to ważne tematy, które mogą być idealnym punktem wyjścia do inspirujących rozmów z Dziećmi. Podane w bardzo przystępnej, rymowanej formie sprawiają, że lektura jest niezwykle przyjemna. Do tego świetne ilustracje na każdej stronie, które uwydatniają przekaz.

Amanda Kruk — Gawędzka w swojej najnowszej książce porusza wiele ważnych tematów. Myślę, że będą to jednocześnie zagadnienia bardzo aktualne dla każdego Rodzica czy Opiekuna dzieciaków w wieku okołoprzedszkolnym. Autorka nie moralizuje, a dzięki codziennym, z życia wziętym sytuacjom wskazuje na to, co naprawdę powinno być ważne.

Co ciekawe, Autorka "Jestem na piątkę!" dedykuje Rodzicom. Ci, jeśli sami przeczytają lekturę, zanim zrobią to z dzieckiem, na pewno pochłoną ją dużo szybciej, ale jednocześnie będą już przygotowani na rozmowę o poruszanych tematach. Amanda Kruk — Gawędzka daje jedynie punkt wyjścia, ale to dorośli powinni zdecydować, jak wykorzystają te edukacyjne treści, by dzieciaki mogły je łatwo wcielić w codzienne życie.

"Jestem na piątkę!" to zdecydowanie wartościowa i wydana w sposób dostosowany do małego Czytelnika pozycja o tym, jak budować swoją wartość już od najmłodszych lat i na co warto zwracać uwagę. Zdecydowanie polecam, zarówno jako ważną lekturę dla Dzieciaków, jak i Dorosłych, którzy dzięki niej będą mogli porozmawiać z pociechami.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Studia Wydawniczego Million. Bardzo dziękuję Autorce i Wydawnictwu za możliwość objęcia pozycji patronatem medialnym.

W świecie najważniejszych wartości podanym w dziecięcej formie

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 15.12.2023 r.

W książeczkach dla Dzieci chyba najważniejsze jest dostosowanie przekazu, poruszanej tematyki i tego, na czym Autorowi zależy do wieku Odbiorców. Trzeba napisać tak, by zrozumieli, a najlepiej jeszcze z tej lektury coś wynieśli, co nie zawsze jest takie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

W bajkowym świecie spełniania marzeń

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 11.12.2023 r.

W bajkach i wszystkich książeczkach dla dzieci największą uwagę zwracam na kilka aspektów — dostosowanie przekazu do odbiorcy, możliwość zaciekawienia małego Czytelnika, aktualność poruszanych tematów i przekaz płynący z lektury. Wszystkie te "wymagania" spełnia najnowsza książka Anny Rumockiej o spełnianiu marzeń osadzona w zwierzęcym świecie.

Dzik Zdziś — główny bohater bajki mieszka w lesie i czuje się tam bardzo samotny. Nadmierna waga sprawia, że zwierzę postanawia wyruszyć w podróż i stoczyć ważną walkę — o siebie i swoje zdrowie. Ta przygoda jednocześnie jest okazją do próby spełniania marzeń i nauki o otaczającym go świecie. Jednak to niejedyny bohater — inni leśni mieszkańcy również dzięki dobrym i mądrym radom są pośrednio odpowiedzialni za przemianę Zdzisia. Czy dzik spełni swoje marzenia?

Anna Rumocka pisze lekko i bardzo przyjaźnie dla małego Czytelnika. Odbiór uprzyjemniają piękne i kolorowe ilustracje. Książeczka nie jest długa, nie ma zbyt dużo tekstu, dzięki czemu z Dzieciakami zostaje to, co najważniejsze i świetnie napisana historia, która nie zdąży ich znudzić.

"O dziku, który miał marzenie" to opowieść o nie tylko o prawidłowym i zdrowym odżywianiu, a także właściwym stylu życia. To także książka o akceptacji, szacunku do wszystkich, tolerancji wobec inności i prawdziwej przyjaźni, która może zdziałać cuda. Wyłania się stąd również przekaz o spełnianiu marzeń, za którymi zawsze warto podążać, a spełnianie których przynosi satysfakcję.

Książka to zdecydowanie wartościowa lektura dla wszystkich młodszych dzieciaków. Pozostawia je nie tylko z ciekawą i świetnie napisaną historią, ale również z ważnym przesłaniem — nasza dieta i styl życia są niezwykle istotne, by nie tylko być zdrowym, ale również dlatego, by czuć się dobrze samemu ze sobą.

Lekturę książeczki polecam wszystkim Rodzicom, Dziadkom i Opiekunom do przeczytania z pociechami w młodszym wieku, tak naprawdę już od przedszkolaków. To wartościowa bajka, przy której będą się dobrze bawić zarówno duzi jak i mali. Zdecydowanie polecam!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Studia Wydawniczego Million. Bardzo dziękuję Autorce i Wydawnictwu za możliwość objęcia pozycji patronatem medialnym.

W bajkowym świecie spełniania marzeń

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 11.12.2023 r.

W bajkach i wszystkich książeczkach dla dzieci największą uwagę zwracam na kilka aspektów — dostosowanie przekazu do odbiorcy, możliwość zaciekawienia małego Czytelnika, aktualność poruszanych tematów i przekaz płynący z lektury. Wszystkie te "wymagania" spełnia najnowsza książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czy rzeczywiście warto za wszelką cenę walczyć o marzenia?

Seria Plus minus 16 zawsze przynosi mi bardzo dobre lektury o ważnych problemach nastolatków. Chociaż bohaterowie są bardzo różni łączy ich jedno — wiek dojrzewania, który wcale do łatwych nie należy i nieodłącznie wiąże się z pierwszymi dorosłymi problemami i trudnymi decyzjami. Paweł Beręsewicz opisuje losy kilku nastolatków, którzy, aby spełnić swoje marzenie, są w stanie zrobić naprawdę wiele... będą tylko musieli zastanowić się nad tym, czy warto.

Filip i jego koledzy są w stanie znieść dużo, by zdobyć wymarzone bilety na Finał Ligi Mistrzów w Warszawie. Nastolatkowie bez wahania podejmują się pierwszych prac dorywczych, byle tylko zarobić pieniądze. Licealiści codziennie o świece roznoszą ulotki, za które dostają marne grosze, więc nic dziwnego, że gdy nadarza się okazja innej, lepiej płatnej pracy nie wahają się zbyt długo. Owszem, oszczędności rosną, ale proporcjonalnie wraz z nimi rosną również problemy i pierwsze moralne dylematy, a także zgrzyty w przyjaźni. W końcu trzeba podjąć pierwszą dorosłą decyzję... jak nastolatkowie sobie z nią poradzą?

Paweł Beręsewicz napisał ciekawą powieść dla młodzieży, w której nie brakuje trudnych tematów. Autor bardzo realnie wykreował świat nastolatków, który wcale nie jest taki prosty, jak niektórym się wydaje. Wprawnie stworzył sylwetki bohaterów, które z pewnością będą bliskie wielu młodym ludziom, a także dobrze oddał problemy i dylematy, z którymi muszą się mierzyć.

"Szeptane" to naprawdę dobra młodzieżówka, w świecie której odnajdzie się wielu nastolatków. Pierwsze poważne dylematy moralne, dorosłe decyzje, na które nie wszyscy są gotowi i internetowy świat. Ten za to daje bardzo dużo możliwości, jest względnie łatwą drogą, która pozwoli spełnić marzenia, ale jednocześnie wiąże się z licznymi zagrożeniami i trudnościami.

Książkę przeczytałam naprawdę szybko i spędziłam miły czas z lekturą. Z pewnością przypadnie do gustu nastolatkom w wieku zbliżonym do bohaterów, którzy również w swoim życiu stają przed pierwszymi poważnymi decyzjami, spełniają swoje marzenia i doceniają rolę przyjaźni. Polecam!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Literatura.

Czy rzeczywiście warto za wszelką cenę walczyć o marzenia?

Seria Plus minus 16 zawsze przynosi mi bardzo dobre lektury o ważnych problemach nastolatków. Chociaż bohaterowie są bardzo różni łączy ich jedno — wiek dojrzewania, który wcale do łatwych nie należy i nieodłącznie wiąże się z pierwszymi dorosłymi problemami i trudnymi decyzjami. Paweł Beręsewicz opisuje losy kilku...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Czarna książka. Zostać mistrzem Joanna Krystyna Radosz, Zuzanna Śliwa
Ocena 8,6
Czarna książka... Joanna Krystyna Rad...

Na półkach: , , , ,

Czy najważniejszy wyścig to ten na torze?

Często zawodowych sportowców postrzegamy wyłącznie przez pryzmat ich sukcesów i porażek na tym polu, tak jakby sport był całym ich życiem... Często właśnie tak jest, ale prowadzą oni również to równoległe, takie codzienne, w którym również są wzloty i upadki. Nieraz to tam odgrywają najważniejsze mecze, toczą najtrudniejsze boje i ścigają się, by wygrać najistotniejsze wyścigi. I myślę, że to jedno z ważniejszych przesłań, które płynie z lektury "Czarna książka. Zostać mistrzem", w której Joanna Krystyna Radosz zaprasza Czytelników do żużlowego świata.

Jedenaście opowiadań i jedenaście zupełnie różnych historii, ale łączy je jedno — żużel. Dzielą jednak bohaterowie i ich historie, które naprawdę dają świetny przekrój przez zróżnicowanie postaci żużlowej rzeczywistości. W książce przeczytacie o nastolatku i jego życiowej szansie, człowieku zagubionym i poszukującym, dwójce wielkich wojowników, tak podobnym i tak różnym ojcu i synu, a także o młodej dziewczynie pozornie niepasującej do męskiego świata.

Książkę czyta się naprawdę bardzo dobrze, opowieści napisane są lekko, a po przeczytaniu większości miałam niedosyt. Mnogość bohaterów i ich różnorodność sprawiają, że lepiej można poznać świat tego nie aż tak popularnego sportu. Czuć, że Autorka z pasją pisze o żużlu, wie, co chce przekazać i jak wykreować rzeczywistość i stworzone przez siebie postaci.

Lektura zdecydowanie otwierająca oczy na coś, o czym często zapominamy. Sport to nie tylko pasma sukcesów, ogromnych zwycięstw i radości, sport to również, a może nawet przede wszystkim to, czego na zewnątrz, w tym pozornie idealnym obrazku w ogóle nie widać — liczne wyrzeczenia, mnogość trudności i niezliczone poświęcenia. Bowiem "pod kaskiem kryją się tylko ludzie", a żużlowe wyścigi niekiedy są tymi najmniej istotnymi wśród tych życiowych.

Zdecydowanie polecam "Czarna książka. Zostać mistrzem", gdyż to opowieść o prawdziwym życiu. Owszem, na pewno spodoba się fanom żużlu i sportowego świata, ale również Czytelnicy pozornie niezainteresowani tematem znajdą tutaj coś dla siebie. Autorka osadza swoje opowieści w żużlowej rzeczywistości, jednocześnie jednak pokazując to, co naprawdę istotne i przedstawiając małe i te większe sukcesy oraz porażki bohaterów, nie tylko na torze.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki.

Czy najważniejszy wyścig to ten na torze?

Często zawodowych sportowców postrzegamy wyłącznie przez pryzmat ich sukcesów i porażek na tym polu, tak jakby sport był całym ich życiem... Często właśnie tak jest, ale prowadzą oni również to równoległe, takie codzienne, w którym również są wzloty i upadki. Nieraz to tam odgrywają najważniejsze mecze, toczą najtrudniejsze boje i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czy głowę nastolatka da się uporządkować?

Seria "Plus minus 16" to jedna z moich ulubionych dla młodzieży. Bywają w niej kilkutomowe cykle, ale generalnie powieści niczym się nie łączą, może oprócz wysokiej jakości lektur, ważnych tematów i przesłania, które trafia do młodych ludzi. Tym razem w ręce Czytelników trafia książka Pawła Beręsewicza, w której w fantastycznym świecie młody Odbiorca może odkryć, co tak naprawdę jest ważne.

Przenieśmy się na chwilę do nie tak dalekiej przyszłości... Jonasz to piętnastolatek, którego czeka zabieg porządkowania głowy przez naświetlanie promieniami SIC, pieczątka nie pozostawia złudzeń, obecność obowiązkowa! Czy jednak wszystko jest już przesądzone? Niespodziewany pobyt w Amonie może odwrócić losy chłopaka i sprawić, że wiele zmieni się w jego życiu. Czy jednak Jonasz podoła takiemu wyzwaniu i czy dalej będzie takim samym człowiekiem?

"Mąciciel" to niezwykle ciekawa i bardzo nietuzinkowa powieść. Autor przenosi nas w czasie w przyszłość, ale wcale nie tak daleką i w odrobinie fantastycznym świecie umieszcza nastolatków praktycznie takich samych jak ci obecni. Chociaż nie jest to nasza rzeczywistość, problemy są bardzo podobne — trudny okres dorastania, poszukiwania swojego zdania, licznymi wyzwaniami, w których należy wykazać się odwagą i przygotowania do dorosłego życia.

Książkę czyta się bardzo dobrze, chociaż sama potrzebowałam chwili, by odnaleźć się w wykreowanym przez Pawła Beręsewicza świecie. Postać głównego bohatera jest świetna, czuć, że dokładnie przemyślana, ale również sylwetki innych młodych ludzi zostały wprawnie nakreślone.

Powieść zdecydowanie czyta się szybko i bardzo dobrze. Była dla mnie ciekawą lekturą, w której nie brakowało zaskoczeń czy licznych zwrotów akcji. Z ciekawością obserwowałam również przemianę i dorastanie głównego bohatera, który powoli, ale konsekwentnie zmienia się na oczach Czytelnika.

Lekturę naprawdę polecam Waszej uwadze. Znajdziecie w niej prawdziwy, chociaż odrobinę fantastyczny świat nastolatków, w którym jednak najważniejsze problemy i życiowe tematy pozostaną takie same. Myślę, że książka warta uwagi nie tylko dla docelowych Odbiorców, ale również tych trochę starszych, by chociaż postarali się zrozumieć niezwykle skomplikowany świat nastolatków.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Literatura.

Czy głowę nastolatka da się uporządkować?

Seria "Plus minus 16" to jedna z moich ulubionych dla młodzieży. Bywają w niej kilkutomowe cykle, ale generalnie powieści niczym się nie łączą, może oprócz wysokiej jakości lektur, ważnych tematów i przesłania, które trafia do młodych ludzi. Tym razem w ręce Czytelników trafia książka Pawła Beręsewicza, w której w fantastycznym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Świetny zbiór rymowanek dla Dzieci

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 01.12.2023 r.

Twórczość Karoliny Kasprzak — Dietrich znam nie od dziś i wiem, że w przypadku tej Autorki można liczyć na wysokiej jakości lektury. Tym razem miałam ogromną przyjemność objąć patronatem medialnym kolejną, już piątą, książeczkę z serii Oczko. Są to zbiory wierszy skierowane do najmłodszych Czytelników, w którym dzięki poetyckiemu światowi Autorka zgłębia z małymi Odbiorcami ważne i życiowe tematy.

Karolina Kasprzak — Dietrich pisze bardzo lekko, przystępnym dla Dzieci językiem, opisując przyrodę i otaczający nas wszystkich świat. W wierszykach przeczytamy o kwiatach, krzewach i drzewach — ich pięknie, urodzie i barwie. Wszystkie one są bliskie Odbiorcy, gdyż możemy je znaleźć w ogrodzie czy sadzie. Autorka pisze także o tym, jak dbać o otaczający nas przyrodniczy świat, by był jak najpiękniejszy i cieszył oko. Opis i zwrócenie uwagi na przyrodę uwrażliwia nas na jej piękno, wyjątkowość i niepowtarzalność, a także zwraca uwagę na to, jak jest dla nas ważna.

Podobnie jak w poprzednich książeczkach i tym razem Autorka przygotowała dla Czytelnika mały bonus — wiersz niespodziankę. W rymowance pisze o pszczołach i pomaga dziecku odróżnić te owady od osy.

Tym razem zbiór wierszy idealnie się nada dla młodego ogrodnika. Ale które dziecko nie kocha przyrody, natury i nie jest zainteresowane światem, który je otacza? No właśnie! Dlatego też Oczko 5 prawdopodobnie spodoba się każdemu Dziecku, które wraz z Rodzicami wyruszy do tego wyjątkowego poetyckiego świata.

Każdy wierszyk jest wyjątkowy i nie znajdziecie tutaj dwóch podobnych, a to kolejny argument za tym, że każde Dziecko i niejeden Dorosły znajdą tutaj coś dla siebie. Wszystkie utwory są jednak świetnie napisane i poruszają istotne przyrodniczo, jak również życiowo tematy.

Forma wierszy, a także długość książeczki sprawiają, że nie jest to lektura, która zajmie nam dużo czasu. Zapewniam jednak, że czas spędzony przy niej z Maluchami zaowocuje świetnymi czytelniczymi doświadczeniami i rozbudzi w nich jeszcze bardziej małych ogrodników. Zdecydowanie polecam!

Ebooka do recenzji otrzymałam od Autorki, bardzo dziękuję również za możliwość objęcia książki patronatem medialnym.

Świetny zbiór rymowanek dla Dzieci

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 01.12.2023 r.

Twórczość Karoliny Kasprzak — Dietrich znam nie od dziś i wiem, że w przypadku tej Autorki można liczyć na wysokiej jakości lektury. Tym razem miałam ogromną przyjemność objąć patronatem medialnym kolejną, już piątą, książeczkę z serii Oczko. Są to zbiory wierszy skierowane do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Poznaj smak słonej wanilii w nastoletnim świecie

Młodzieżówki to jeden z moich najbardziej lubianych gatunków, po który sięgam najczęściej. Dlatego też mało co jest mnie w stanie zaskoczyć, ale mimo wszystko za każdym razem biorąc do ręki nową powieść z tego gatunku czekam na to czy, a jeśli tak, to czym skradnie moje serce. Kolejnym Autorem, którego twórczość z zakresu literatury młodzieżowej miałam okazję poznać to Artur Tojza, który świat młodych ludzi kreuje bardzo prawdziwie.

Tomek to wycofany miłośnik komiksów i anime, zdecydowanie nie należy do grona najbardziej rozpoznawalnych, ale ma swoich znajomych, w których towarzystwie dobrze się czuje. Jego znienawidzony dzień z wielu powodów to walentynki, chociaż... to właśnie wtedy się urodził! Pech, przypadek a może szczęście sprawiają, że Tomek musi zaangażować się w organizację szkolnej imprezy walentynkowej i pomóc Amandzie oraz Annie. Przyjaciółki to szkolne gwiazdy, każda jednak rozpoznawalna jest z innego powodu. Z pozoru idealne i bez skazy, a także życiowych problemów, a w rzeczywistości okazują się... no właśnie, jakie? I czy Tomek przekona się do ich towarzystwa?

Powieść nie jest zbyt długą książką, ale czas spędzony w towarzystwie bohaterów bardzo mi się podobał, wręcz było go za mało. Lekturę pochłania się bardzo szybko i nie ma tam czasu na nudę. Autor dba o to, by akcja nie pędziła, a jednak by ciągle coś się działo. Powoli odkrywa przed Czytelnikiem kolejne karty z życia bohaterów, jednocześnie w zakończeniu pozostawiając pole do rozmyślań. Właśnie przez to aż chce się więcej i szybkiego sięgnięcia po kolejny tom.

"Słona wanilia" to jak podpowiada już sam tytuł słodko — gorzka opowieść dla młodzieży i o młodzieży. Pokazująca życie nastolatków właśnie takim, jakim jest naprawdę. Bez koloryzowania, ale też bez nadmiernego przerysowywania bohaterów. Znajdziemy tu wiele ważnych i aktualnych tematów takich jak przyjaźń, pierwsze zauroczenie, różnorodność czy ciekawe pasje.

Książka zdecydowanie warta uwagi jeśli mało Wam dobrych młodzieżówek. Autor świetnie i lekko pisze o świecie prawie dorosłych ludzi, którzy odważnie wkraczają w życie, szukając w nim tego, co najważniejsze. Polecam!

Recenzenckiego ebooka otrzymałam od Autora.

Poznaj smak słonej wanilii w nastoletnim świecie

Młodzieżówki to jeden z moich najbardziej lubianych gatunków, po który sięgam najczęściej. Dlatego też mało co jest mnie w stanie zaskoczyć, ale mimo wszystko za każdym razem biorąc do ręki nową powieść z tego gatunku czekam na to czy, a jeśli tak, to czym skradnie moje serce. Kolejnym Autorem, którego twórczość z zakresu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czy z samotność można chociaż trochę zmniejszyć miłością?

Osobiście uważam, że książki Joanny Jagiełło to literatura młodzieżowa z najwyższej półki w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jeszcze nigdy nie zawiodłam się na młodzieżówkach Autorki, które oprócz świetnie opowiedzianej historii i bardzo dobrze wykreowanych bohaterów poruszają również liczne trudne i jednocześnie bardzo ważne tematy. Nie inaczej było w przypadku tej pozycji, która również przypadła mi do gustu.

Otylia zdecydowanie się wyróżnia — ubiera się ekstrawagancko, na jej twarzy ciągle gości uśmiech, a opinie innych nie są dla niej żadnym wyznacznikiem. Tym wszystkim i pewnie jeszcze wieloma innymi rzeczami dziewczyna zdecydowanie przykuwa uwagę Feliksa, który szybko się w niej zakochuje. Młodzi ludzie początkowo nie zdają sobie sprawy, jak wiele ich tak naprawdę łączy... Czy odnajdą drogę do siebie pośród codziennych obowiązków, życiowych wyzwań i braku czasu?

Autorka świetnie kreuje sylwetki młodych ludzi — żyjących swoim nastoletnim życiem, jednak niepozbawionym problemów. W książce znajdziecie oczywiście miłość i przyjaźń, ale również to, co zdecydowanie trudniejsze — szkolne wyzwania, brak akceptacji, odrzucenie czy samotność. Ze wszystkim tym mierzą się zarówno Otylia jak i Feliks tylko na trochę innych płaszczyznach i to właśnie dzięki ich postaciom Joanna Jagiełło pokazuje życie młodych takim, jakim jest naprawdę.

Powieść nie jest długa i jednocześnie czyta się tak szybko, że po prostu chciałoby się więcej. Sama fabuła jest ciekawa i niebanalna, chociaż oczywiście nie brakuje tutaj wątków powtarzalnych w wielu młodzieżówkach. Nie jest to jednak powieść podobna do innych, a wprawny Czytelnik znajdzie w niej zdecydowanie więcej niż nastoletnią miłość.

"Zielone martensy" to wartościowa lektura dla młodzieży, która z dużym prawdopodobieństwem spodoba się również starszym Odbiorcom. Zdecydowanie warta uwagi książka o miłości i samotności, ale nie tylko. Lektura idealna na kilka wolnych wieczorów, która zabierze Czytelnika do świata nastolatków takiego, jakim jest on naprawdę.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Literatura.

Czy z samotność można chociaż trochę zmniejszyć miłością?

Osobiście uważam, że książki Joanny Jagiełło to literatura młodzieżowa z najwyższej półki w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jeszcze nigdy nie zawiodłam się na młodzieżówkach Autorki, które oprócz świetnie opowiedzianej historii i bardzo dobrze wykreowanych bohaterów poruszają również liczne trudne i jednocześnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Kryminał w romantycznej odsłonie 

PATRONAT MEDIALNY
Premiera: 01.09.2023 r.

Twórczość Karoliny Kasprzak — Dietrich lubię przede wszystkim za różnorodność. Autorka łatwo i bardzo dobrze odnajduje się w wielu gatunkach pisząc zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Czytając książki czuć, że po prostu dobrze się w tym czuje, przez co i Czytelnik z przyjemnością pochłania kolejne lektury. Chociaż sama rzadko sięgam po kryminały, kiedy Autorka zaproponowała mi objęcie patronatem medialnym swojej kolejnej książki, to długo się nie wahałam i chociaż "Piętno" nie należy do gatunku, po który sięgam najczęściej, to lektura zdecydowanie była dla mnie satysfakcjonująca. 

Eliza Klejka to młoda, silna i niezależna kobieta szukająca szczęścia w życiu. Zraniona i niekochana przeprowadza się do Gniezna, by tam rozpocząć wszystko od nowa i w końcu napisać szczęśliwy rozdział. Bogna Iwińska po tragicznej śmierci rodziców jest wdzięczna stryjowi za pomoc i postanawia z nim zamieszkać. Młoda kobieta jest również spadkobierczynią ogromnego majątku ziemskiego. Eliza i Bogna poznają się przez przypadek i już od pierwszego spotkania nie mogą przestać o sobie myśleć... W tym samym czasie w gospodarstwie Bogdana Iwińskiego zaczynają dziać się dziwne rzeczy i to Eliza będzie musiała rozwikłać tę zagadkę. Czy kobiecie uda się wskazać prawdziwego winnego? Czy Eliza i Bogna stworzą trwały związek?

Karolina Kasprzak — Dietrich napisała bardzo kobiecy kryminał. Książka pełna jest niespodziewanych zwrotów akcji i ciekawych wątków, Autorka tak wprawnie wprowadza Czytelnika w wykreowany przez siebie świat by ten, praktycznie do końca, nie był w stanie stwierdzić, kto jest winny. Główne bohaterki są stworzone bardzo wprawnie i dobrze, to postaci, które mają swoją przeszłość, wady i zalety. Również bohaterowie poboczni są dopracowani i czuć, że każdy pojawił  się w powieści po coś.

"Piętno" czytało mi się bardzo dobrze, również przez to, że Autorka nie skupia się jedynie na kryminale, dużą wagę przykładając również do istotnych społecznie i życiowo tematów. Karolina Kasprzak — Dietrich pisze między innym o przeszłości, która kształtuje każdego z nas, trudnych doświadczeniach, a także tolerancji i akceptacji poprzez wprowadzenie wątku LGBT. 

Powieść polecam przede wszystkim fanom kryminałów, ale nie tylko — również osobom szukającym lektury, która czyta się dobrze, a w której poruszono wiele istotnych tematów.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki. Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania książki i objęcia jej patronatem medialnym. 

Kryminał w romantycznej odsłonie 

PATRONAT MEDIALNY
Premiera: 01.09.2023 r.

Twórczość Karoliny Kasprzak — Dietrich lubię przede wszystkim za różnorodność. Autorka łatwo i bardzo dobrze odnajduje się w wielu gatunkach pisząc zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Czytając książki czuć, że po prostu dobrze się w tym czuje, przez co i Czytelnik z przyjemnością pochłania kolejne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Kariera muzyczna — marzenie i wybawienie czy udręka i koniec?

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 15.11.2023 r.

Światowa kariera czy chociaż duża rozpoznawalność to marzenie praktycznie każdego wschodzącego twórcy. Wybić się jest jego głównym celem, a zebrać rzeszę fanów osiągnięciem, którym można się chwalić. Czy jednak zawsze warto ślepo iść za marzeniami? Czy kariera muzyczna zawsze faktycznie da szczęście? Tego tematu podejmuje się w swojej najnowszej powieści Paula Uzarek przedstawiając nam młodą dziewczynę — piosenkarkę z pasji i zamiłowania.

Gloria zawsze kochała śpiewać, a występowanie na dużych scenach byłoby spełnieniem jej marzeń. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności zostaje zauważona w tym ogromnym muzycznym świecie, a jej talent dostrzeżony. To dzięki temu dziewczyna ma szansę pokazać się szerszej publiczności i zaprezentować swoje świetne zdolności wokalne. Świat muzyki i show — biznesu wciąga Lemon Lady coraz bardziej sprawiając, że odkrywa również jego mroczne, tajemnicze i niebezpieczne zakamarki. Nie sprawia to jednak, że Gloria odpuszcza... Czy dziewczyna faktycznie podejmuje dobrą decyzję, za wszelką ceną goniąc za swoimi marzeniami? Czy muzyczny świat przyniesie jej szczęście i spełnienie? Czy może powinna tak jak Sandra, jej kuzynka, zdecydować się na bardziej tradycyjny sposób życia?

Paula Uzarek zestawia ze sobą dwie zupełnie inne rzeczywistości i pokazuje je Czytelnikowi na zasadzie dużego kontrastu. Rozpoczynając od różnic w charakterach Glorii i Sandry, przechodząc przez ich sposób życia, a na marzeniach i sposobie na poszukiwanie szczęścia kończąc. Jest to ciekawe spojrzenie na świat nie tylko celebrytów, muzycznej kariery i pogoni za marzeniami, ale również zwykła, wydawać by się mogło szara rzeczywistość. Powieść zostawia Odbiorcę z refleksją co faktycznie daje w życiu szczęście i jak powinno się do niego dążyć.

"Lemon Lady" napisana jest świetnie i lekko. Czas z lekturą uważam za bardzo przyjemny i udany. Kreacji bohaterów nie można nic zarzucić, a za zdecydowany plus można uznać to, że raz się ich lubi, a raz ma się ich kolokwialnie mówiąc po prostu dość.

Jeśli miałabym krótko napisać, o czym przeczytacie w "Lemon Lady" to przedstawiłabym Wam ją jako muzyczną powieść o samotności w świecie pełnym ludzi, marzeniach, które nieraz trzeba przewartościować i pozorach, które nierzadko mylą. Zdecydowanie polecam i zachęcam do lektury!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki.

Kariera muzyczna — marzenie i wybawienie czy udręka i koniec?

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 15.11.2023 r.

Światowa kariera czy chociaż duża rozpoznawalność to marzenie praktycznie każdego wschodzącego twórcy. Wybić się jest jego głównym celem, a zebrać rzeszę fanów osiągnięciem, którym można się chwalić. Czy jednak zawsze warto ślepo iść za marzeniami? Czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Czy istnieje przepis na idealny Magiczny Eliksir?

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 16.11.2023 r.

Bajki terapeutyczne Izabelli Agaczewskiej za każdym razem zaskakują mnie czymś nowym i jeszcze piękniejszym. Moje serce kradną przede wszystkim prawdziwością i aktualnością poruszanych kwestii, a także sposobem przekazu. Autorka dotyka niezwykle istotnych, a jednocześnie niezwykle trudnych dla Małego Czytelnika tematów, jednak robi to pod powłoczką odrobiny zupełnie zwykłej magii, a przede wszystkim w sposób piękny i wartościowy.

Marzeniem Marceliny jest tylko jedno — w końcu pozbyć się tej okropnej czerwonej plamy na twarzy! To właśnie ona sprawia, że jest tak bardzo nieszczęśliwa, a koledzy nie zwracają się do niej normalnie, tylko ciągle wymyślają coraz to nowe przezwiska. Dziewczynka jest gotowa na wszystko, by tylko coś się zmieniło. Kiedy więc nowi znajomi zaprowadzą ją do szeptuchy, która być może zna przepis na Magiczny Eliksir, Marcelina nie będzie się długo zastanawiać, co powinna zrobić... Czy zielarka faktycznie jest w stanie pomóc dziewczynce? Czy plama z twarzy Marceliny zniknie, a to zmieni wszystko w jej życiu?

Książka nie jest długa, a jednocześnie Autorce w ograniczonej ilości tekstu udało się zawrzeć tak ważne przesłanie. Izabella Agaczewska słowami maluje obraz świata, w którym powoli pozory przestają mieć znaczenie, a wygląd nie definiuje człowieka. Świetnie pomaga jej w tym ilustratorka Iwona Pastuszka — Vedral, która za to cudownymi i klimatycznymi ilustracjami dopełnia tego niezwykłego obrazu.

Z ważnych tematów poruszanych w tej pozycji stworzyć można idealny przepis na Magiczny Eliksir. Okazuje się, że potrzeba tylko albo aż odrobiny akceptacji, szczypty miłości, garści zrozumienia i dużej dawki empatii. Izabella Agaczewska pokazuje, że taki przepis są w stanie zrealizować małe dzieci, co zmusza do refleksji nad tym, czemu nam dorosłym często przychodzi to z tak dużą trudnością...

"Magiczny Eliksir" to świetna i wartościowa pozycja pełna ważnych tematów, zwracająca uwagę na fakt, że wygląd to nie wszystko. Historia Marceliny i jej przyjaciół niesie ze sobą istotny przekaz do zapamiętania dla wszystkich z nas dlatego to książka nie tylko dla dzieci, ale również dla starszych Czytelników. Zdecydowanie polecam lekturę!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki.

Czy istnieje przepis na idealny Magiczny Eliksir?

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO
Premiera: 16.11.2023 r.

Bajki terapeutyczne Izabelli Agaczewskiej za każdym razem zaskakują mnie czymś nowym i jeszcze piękniejszym. Moje serce kradną przede wszystkim prawdziwością i aktualnością poruszanych kwestii, a także sposobem przekazu. Autorka dotyka niezwykle istotnych, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Świadomy wybór... ale czy na pewno?

Rodzicielstwo to ogromna odpowiedzialność, jego brak również jest ważną decyzją. Ile ludzi tyle podejść do tego zawiłego i skomplikowanego tematu. W książce znajdziemy cztery różne spojrzenia na zagadnienie rodzicielstwa lub jego braku, a także próbę odpowiedzenia na trudne, jednak bardzo ważne pytania.

Cztery małżeństwa i cztery zupełnie różne historie... Sabina i Krystian pobrali się, kiedy zaliczyli wpadkę, ale tak naprawdę wciąż żyją osobno, na czym cierpi ich syn Oskar. Dominik chciałby mieć dużą rodzinę i spełniać się w roli ojca, jednak jego żona nie chce mieć dzieci, więc kiedy Iza zachodzi w ciążę, małżeństwo zaczyna przeżywać duży kryzys. Lena i Michał to wręcz idealne i zgodne małżeństwo, które podjęło decyzję o nieposiadaniu potomstwa, ale takiego postępowania wciąż nie mogą zrozumieć ich bliscy. Roksana pragnie zmian w swoim życiu prawie tak bardzo jak pragnie dziecka, jednak ich starania z Igorem kończą się na niczym, a kobieta wikła się w romans. Co łączy wszystkich bohaterów? Czy Czytelnik będzie w stanie zrozumieć wszystkie ich wybory?

Izabela M. Krasińska w swojej najnowszej powieści zdecydowała się na podjęcie szerokiego tematu, jakim jest rodzicielstwo. Autorka przedstawia Odbiorcy cztery bardzo różne pary i cztery życiowe wybory, których one dokonały. Właśnie przez to do tematu podchodzi w sposób różnorodny i ciekawy.

Autorka wprowadza do książki wielu bohaterów, jednak wszystko jest dobrze poukładane. Kiedy zaczynają się pojawiać niespodziewane połączenia między nimi, trzeba się bardziej skupić na lekturze, by wszystko dobrze zrozumieć, ale nie ma tutaj bałaganu. Wręcz przeciwnie, widać, że wszystko jest bardzo dobrze przemyślane, a każda postać jest po coś.

"Świadomy wybór" to książka, która czyta się szybko, lektura idealna na kilka wolnych wieczorów. Spędziłam naprawdę miły czas z tą pozycją i z ciekawością śledziłam losy bohaterów, o których czytało mi się bardzo dobrze.

W powieści Izabeli M. Krasińskiej poruszone zostały ważne tematy i Autorka próbuje w niej odpowiedzieć na niezwykle istotne, lecz skomplikowane pytania. Wszystko sprowadza się jednak do jednego — wyborów, które każdy z nas powinien podejmować w swoim życiu świadomie. Powieść obyczajowa idealna dla fanów gatunku i Czytelników lubiących książki z wieloma bohaterami i odkrywaniem relacji pomiędzy nimi.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Lucky.

Świadomy wybór... ale czy na pewno?

Rodzicielstwo to ogromna odpowiedzialność, jego brak również jest ważną decyzją. Ile ludzi tyle podejść do tego zawiłego i skomplikowanego tematu. W książce znajdziemy cztery różne spojrzenia na zagadnienie rodzicielstwa lub jego braku, a także próbę odpowiedzenia na trudne, jednak bardzo ważne pytania.

Cztery małżeństwa i cztery...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie mieszczę się w ramach i dobrze mi z tym!

Książki młodzieżowe Asi to lektury, po które sięgam z przekonaniem, że się nie zawiodę. Przeczytania "Dziewczyny w różowym" wręcz nie mogłam się doczekać, czułam, że to będzie pozycja idealna dla mnie. I to przeczucie dobrze u mnie działa, gdyż w ogóle się nie myliłam!

Klamka, a właściwie Patrycja to dziewczyna, która wyłamuje się wszystkim schematom. Bo kto powiedział, że blondynka kochająca różowe sukienki nie może zdawać na maturze rozszerzonej fizyki? Klamka udowadnia, że właśnie może! Ostatnia klasa liceum jest dla dziewczyny bardzo wymagająca, ale ta nie poddaje się w dążeniach do pokazania, że może wszystko, jeśli tego pragnie, a marzenie o studiowaniu na politechnice jest realne. Na drodze Patrycji w tym ciekawym, a jednocześnie trudnym okresie jej życia staje Tomek, który jest bardzo sympatyczny genialny, ale... chyba za bardzo idealny. Czy Klamka spełni swoje marzenia? Jaką rolę odegra w jej życiu Tomek?

Powieść zachwyciła mnie już od pierwszych stron i praktycznie od samego początku wiedziałam, że w świecie Klamki spędzę miłe chwile. Główna bohaterka książki to moje zupełne przeciwieństwo, za to czytając o jej przyjaciółce, zresztą mojej imienniczce, miałam wrażenie, że czytam o sobie samej, co jeszcze bardziej uprzyjemniło i uatrakcyjniło mi lekturę.

Joanna Krystyna Radosz w swojej książce stawia na realizm — pokazuje świat nastolatków takim, jakim jest naprawdę, bez koloryzowania. Przy okazji, prawie mimochodem, bez moralizowania, a jednocześnie w sposób bardzo dosadny pisze o tym, co ważne, czyli między innymi o akceptacji, przełamywaniu barier, byciu sobą i sięganiu po marzenia.

Klamka i inne postaci z książki zdecydowanie mogą być przyjaciółmi młodych ludzi. Zapewniam, że praktycznie każdy nastolatek sięgający po tę pozycję odnajdzie w niej chociaż trochę siebie. Sama jestem niewiele starsza od bohaterów i tym bardziej doceniam sposób, w jaki Autorka opisała ich świat i ich samych.

Ja nie przeczytałam "Dziewczyny w różowym", ja ją wręcz pochłonęłam. Zupełnie inaczej było z napisaniem tej recenzji... chyba po prostu potrzebowałam czasu, by przemyśleć i ubrać w słowa moje zachwyty. ;) Bardzo ważna i świetna młodzieżówka, jedna z najlepszych, jakie przeczytałam w tym roku. Wśród wielu podobnych pozycji skierowanych do nastolatków ta zdecydowanie się wyróżnia i naprawdę Wam ją polecam!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki.

Nie mieszczę się w ramach i dobrze mi z tym!

Książki młodzieżowe Asi to lektury, po które sięgam z przekonaniem, że się nie zawiodę. Przeczytania "Dziewczyny w różowym" wręcz nie mogłam się doczekać, czułam, że to będzie pozycja idealna dla mnie. I to przeczucie dobrze u mnie działa, gdyż w ogóle się nie myliłam!

Klamka, a właściwie Patrycja to dziewczyna, która wyłamuje...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Spotkamy się we śnie Marta Jednachowska, Jolanta Kosowska
Ocena 7,8
Spotkamy się w... Marta Jednachowska,...

Na półkach: , , , ,

W świecie sennych marzeń... a może jednak na jawie?

Sny i śnienie to niezwykle rozległy temat, do którego każdy podchodzi inaczej. Jedni mają ich więcej podczas gdy inni mniej, jedni w nie wierzą, a inni uważają za wytwory wyobraźni. Są również tacy, którzy zagłębiają się w kwestię świadomego śnienia. Ten i podobne tematy znajdziemy w powieści "Spotkamy się we śnie" autorstwa Jolanty Kosowskiej i Marty Jednachowskiej.

Byłam bardzo ciekawa tego duetu jak i samej książki. Znam wiele lektur spod pióra Jolanty Kosowskiej, dlatego nie mogłam się doczekać jej powieści pisanej wspólnie z Córką. Nie byłam jednak pewna, czy będę umiała, podobnie jak w przypadku pozostałych powieści Autorki, tak dobrze odnaleźć się w wykreowanym świecie i czy książka pisana w duecie w ogóle mi się spodoba... Czy moje obawy były słuszne?

Oliwia to młoda pisarka powieści romantycznych, która jest nie do końca zadowolona ze swojego obecnego życia. Chociaż odnosi pisarskie sukcesy, doskwierają jej małe, codzienne trudności, które jednak urastają do zbyt dużej rangi. Relacja z Czarkiem nie przypomina kobiecie takiej, którą sama opisuje w książkach, a mężczyzna jej życia każdą wolną chwilę spędza w pracy. Szukając ucieczki od codzienności, Oliwia zaczyna interesować się tematem świadomego śnienia i to wtedy zaczynają dziać się niezwykłe rzeczy... Czy mieszanie fikcji marzeń sennych z rzeczywistością wyjdzie kobiecie na dobre? I kim jest tajemniczy, bardzo realny mężczyzna, który zaczyna pojawiać się w każdym śnie bohaterki?

Powieść przeczytałam niezwykle szybko. W świat wykreowany przez Autorki wciągnęłam się już od pierwszych stron i nie wypuścił mnie on aż do ostatnich. Pomimo moich początkowych obaw w ogóle nie odczuwałam tego, że książka pisana jest w duecie, gdybym tego nie wiedziała, prawdopodobnie z przekonaniem twierdziłabym, że stworzył ją jeden autor. Spójność, kreacja świata i bohaterów, opisy fabuły i marzeń sennych — tutaj do niczego nie można się przyczepić, wszystko jest tak, jak być powinno.

Książka zdecydowanie przyciąga Czytelnika tematyką, która jest w niej podejmowana. Chociaż sama nie interesuje się snami i ich znaczeniem sposób, w jaki zostało to opisane, mnie zaintrygował i lekturę czytało mi się bardzo dobrze. Opisana historia momentami wydawała się nierealna, mogąca się zdarzyć jedynie jako senny wytwór wyobraźni... z drugiej strony kto wie, co jesteśmy w stanie wytworzyć w snach?

"Spotkamy się we śnie" to ciekawa powieść poruszająca nietypowy temat. Duet Jolanty Kosowskiej i Marty Jednachowskiej zdecydowanie jest wart uwagi jeśli szukacie nietypowej powieści obyczajowej, w której rzeczywistość ściśle łączy się z sennymi marzeniami. To historia, która zabiera Czytelnika do wyjątkowego świata, który polecam odwiedzić!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam w ramach współpracy z Autorkami.

W świecie sennych marzeń... a może jednak na jawie?

Sny i śnienie to niezwykle rozległy temat, do którego każdy podchodzi inaczej. Jedni mają ich więcej podczas gdy inni mniej, jedni w nie wierzą, a inni uważają za wytwory wyobraźni. Są również tacy, którzy zagłębiają się w kwestię świadomego śnienia. Ten i podobne tematy znajdziemy w powieści "Spotkamy się we śnie"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czy jest szansa, by jeszcze rozplątać wszystkie poplątane ścieżki?

Powieść to lektura, do której od samego początku coś mnie przyciągało. Nie była pewna dlaczego, ale wiedziałam, że bardzo chcę, wręcz muszę ją przeczytać... Niezwykle intrygujący opis i klimatyczna okładka, na pewno to, ale czy coś jeszcze? 

Dwoje ludzi, dwa światy... wiele różnic i jeszcze więcej podobieństw. Reda to młody chłopak, dopiero wkraczający w dorosłość, a już z ogromnym bagażem doświadczeń. Wychowuje się bez matki z ojcem alkoholikiem i dużo pracuje w warsztacie samochodowym, by spełnić swoje jedyne i największe marzenie — wyrwać się z miejsca, w którym żyje... Janek to mąż Ady i ojciec dwu i półletnich bliźniaczek, bardzo zapracowany, zajmuje się swoją firmą transportową. Dzień narodzin trzeciej córeczki jest dla niego jednocześnie dniem śmierci żony, dniem, w którym musi przewartościować całe swoje życie...

Co łączy tych dwóch bohaterów? Na pewno więcej niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Obydwaj walczą z poplątanymi ścieżkami swojego losu i starają się na nowo odnaleźć w życiu szczęście... Czy im się to uda? Tego musicie dowiedzieć się już z książki, do której przeczytania naprawdę Was zachęcam. 

"Wszystkie nasze poplątane ścieżki" to książka niełatwa tematycznie i jednocześnie bardzo ważna. To opowieść o życiu, które nie zawsze bywa piękne, o sile, której czasami bardzo brakuje, o stracie, która pozostaje w nas na zawsze i o nowej drodze, której niejednokrotnie się boimy, a często tak bardzo potrzebujemy.  

Debiut Kiry Zielińskiej bardzo mi się podobał. Autorka napisała wciągającą historię z wyrazistymi bohaterami. Miała bardzo dobry pomysł na fabułę i zastosowała ciekawy zabieg, który zdecydowanie uważam za udany. Kira Zielińska pisze lekko o trudnych tematach, jej powieść jest po prostu bardzo życiowa. 

Książkę zdecydowanie warto przeczytać. Zapewni wiele emocji Czytelnikom chętnie sięgającym po obyczajówki z ważnym przesłaniem, w których prawdziwe, niekoloryzowane życie wychodzi na pierwszy plan. 

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka. 

Czy jest szansa, by jeszcze rozplątać wszystkie poplątane ścieżki?

Powieść to lektura, do której od samego początku coś mnie przyciągało. Nie była pewna dlaczego, ale wiedziałam, że bardzo chcę, wręcz muszę ją przeczytać... Niezwykle intrygujący opis i klimatyczna okładka, na pewno to, ale czy coś jeszcze? 

Dwoje ludzi, dwa światy... wiele różnic i jeszcze więcej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Dwie kobiety i wiele wspomnień

Powieść to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki. Do lektury zachęcił mnie intrygujący opis zapowiadający wartą uwagi opowieść w obyczajowych klimatach, które są bliskie mojemu czytelniczemu sercu. Czy to wystarczyło jednak, żeby książka mi się spodobała? O tym napiszę za chwilę. 

"Niedokończony list" łączy w sobie dwie opowieści — matki i córki, obu los nie oszczędzał i obie niejednokrotnie wystawiał na próbę. Czy jednak obie podchodziły do tych prób podobnie? Elżbieta i Marta — połączone więzami krwi, najbliższy można by rzec pokrewieństwem, w wielu kwestiach podobne, w innych stojące wręcz po przeciwnych biegunach. Pierwsza żyjąca w Polsce stanu wojennego odbierającego nadzieję na wolność, druga współczesna polka wracająca do rodzinnej miejscowości. Marta znajduje zagadkowy list, bardzo mocno powiązany z rodzinnymi tajemnicami. Czy to on podpowie jakie sekrety skrywała Elżbieta?  

Na te i inne pytania odpowiedzi na pewno znajdziecie w książce. Powieść przeczytałam szybko i spędziłam z nią kilka naprawdę miłych wieczorów. To wciągająca historia, w której przeszłość i teraźniejszość nawet nie tyle się mieszają, ile ze sobą przeplatają, przez co ta pierwsza jest wciąż żywa w drugiej.

Książka to bardzo dobrze opowiedziana historia, która wciąga. Kreację głównych bohaterek uważam za bardzo dobrą, zdecydowanie są to postaci przypominające prawdziwych ludzi, mające swoją historię i przeszłość, która odgrywa w powieści niemałą rolę. Dużym plusem jest również umiejętne przeplatanie przez Autorkę historii Elżbiety i Marty, przez co Czytelnik ma jeszcze większe wrażenie ich spójności i nierozerwalności. 

Gdybym miała w kilku słowach napisać o "Niedokończony liście" to na pewno zwróciłabym uwagę na fakt, iż jest to przede wszystkim książka o wspomnieniach i ich mocy, gdyż to one tworzą nas samych i naszą rzeczywistość, jeśli tylko dopuścimy je do głosu.

Powieść zdecydowanie warta uwagi Osób, które chętnie sięgają po lektury obyczajowe. Spodoba się również Czytelnikom zainteresowanym rodzinnymi opowieściami i wspomnieniami, które są niezwykle ważne w losach bohaterów. Polecam! 

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Szara Godzina. 

Dwie kobiety i wiele wspomnień

Powieść to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki. Do lektury zachęcił mnie intrygujący opis zapowiadający wartą uwagi opowieść w obyczajowych klimatach, które są bliskie mojemu czytelniczemu sercu. Czy to wystarczyło jednak, żeby książka mi się spodobała? O tym napiszę za chwilę. 

"Niedokończony list" łączy w sobie dwie opowieści —...

więcej Pokaż mimo to