wes

Profil użytkownika: wes

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
335
Przeczytanych
książek
456
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
23
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Nie takie głupie te komiksy

Pamiętam dziwne spojrzenie sprzedawcy przy kasie, kiedy kupowałem tę książkę. TO samo spojrzenie towarzyszyło mi często, gdy prosiłem w sklepie o Giganta Poleca, a kasjer zastanawiał się, czy jestem ojcem, bratem, czy...
Mylili się. Dali się zwieść przekonaniu, jakoby komiks był dziełem gorszego sortu, czymś przeznaczonym dla dzieci albo niedouczonej młodzieży, która nie potrafi przeczytać niczego, co nie ma obrazków. "Życie i czasy..." można czytać w każdym wieku. Ale kilkulatek nie zrozumie mnóstwa niuansów, jakie Rosa ukrył w tym arcydziele. Nie zachwycą go badania, jakie poczynił Rosa - nie tylko w świecie komiksu (trzymanie się kanonu Barksa), ale też w świecie rzeczywistym - np. tworzenie kadrów na podstawie zdjęć i obrazów z epoki. "Życie i czasy..." bardzo dobrze opisują przemiany w psychice człowieka, pojawiające się z wiekiem. Zobaczymy tu zmotywowanego, rozmarzonego malca; pracowitego młodzieńca; zachłannego młodzieńca... wreszcie starca - zgorzkniałego czy nie? Don Rosa zachęca do życia w zgodzie ze sobą. Mówi, abyśmy czasem "narazili się na jad", zamiast karmić się złudzeniami i niespełnionymi marzeniami, że "na świecie jest ta jedyna, dla której..., z którą...". Żeby z całego życia nie pozostała nam tylko komora pełna zimnego metalu. Nawet złotego.

Nie takie głupie te komiksy

Pamiętam dziwne spojrzenie sprzedawcy przy kasie, kiedy kupowałem tę książkę. TO samo spojrzenie towarzyszyło mi często, gdy prosiłem w sklepie o Giganta Poleca, a kasjer zastanawiał się, czy jestem ojcem, bratem, czy...
Mylili się. Dali się zwieść przekonaniu, jakoby komiks był dziełem gorszego sortu, czymś przeznaczonym dla dzieci albo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach: ,

Znacie to uczucie, kiedy jest wam smutno, a wy słuchacie smutnych piosenek, co tylko wyciska wam łzy z oczu, a jednak czujecie, że tego wam trzeba? Takie były moje odczucia po przeczytaniu "Dzieci...". To jedna z najbardziej depresyjnych i przygnębiających książek, jakie zdarzyło mi się czytać. I może dlatego tak zapadła mi w pamięć. Jej autorką nie jest zawodowa pisarka, przeciwnie - została ona napisana przez (niezupełnie) byłą narkomankę. I może dziwić fakt, jak obrazowe jest to dzieło, może właśnie dzięki sile zwykłego monologu, bez próby nadania mu jakichś literackich, wyszukanych elementów. Christiane opowiada o okrutnym świecie, który nas otacza, i od którego nie ma ucieczki. Człowiek chyba nigdy nie jest do końca wolny, nigdy do końca czysty. Nasze cierpienia są związane z nami na trwałe. Czy jest nadzieja? Być może tak, ale nie szukajcie jej na dworcu ZOO. Mimo wszystko warto ją przeczytać. Zdecydowanie warto. Z powodu, którego nie potrafię nazwać.

Znacie to uczucie, kiedy jest wam smutno, a wy słuchacie smutnych piosenek, co tylko wyciska wam łzy z oczu, a jednak czujecie, że tego wam trzeba? Takie były moje odczucia po przeczytaniu "Dzieci...". To jedna z najbardziej depresyjnych i przygnębiających książek, jakie zdarzyło mi się czytać. I może dlatego tak zapadła mi w pamięć. Jej autorką nie jest zawodowa pisarka,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeden z najlepszych reportaży, jakie miałem okazję czytać i najlepszy Kapuścińskiego. Jest tu wszystko, co konieczne w dobrym reportażu - po pierwsze aspekt poznawczy: dziennikarz wnikliwie opowiada historię wojny Salwadoru z Hondurasem, podaje własne spostrzeżenia, rozmawia z rozmaitymi ludżmi, rzeczy niejasne dla współczesnego czytelnika uzupełnia przypisami. Ale Wojna Futbolowa nie jest tylko relacją z jednego wydarzenia, ale refleksją nad wojną, życiem reportera i losami tej części Ameryki w ogóle. Do tego płynny styl i, o dziwo, elementy humorystyczne, dzięki którym książka była naprawdę wciągająca. Genialne.

Jeden z najlepszych reportaży, jakie miałem okazję czytać i najlepszy Kapuścińskiego. Jest tu wszystko, co konieczne w dobrym reportażu - po pierwsze aspekt poznawczy: dziennikarz wnikliwie opowiada historię wojny Salwadoru z Hondurasem, podaje własne spostrzeżenia, rozmawia z rozmaitymi ludżmi, rzeczy niejasne dla współczesnego czytelnika uzupełnia przypisami. Ale Wojna...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika wes

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
335
książek
Średnio w roku
przeczytane
34
książki
Opinie były
pomocne
23
razy
W sumie
wystawione
5
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
1 620
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
28
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]