Cytaty
Zabijanie dla pokoju jest jak pieprzenie się dla cnoty.
Ludzie z wiekiem nie stają się lepsi, stają się tylko sprytniejsi. Kiedy jesteś starszy i mądrzejszy, to wcale nie przestajesz obrywać skrzydełek muchom, po prostu potrafisz wymyślić lepsze powody, żeby to usprawiedliwić.
Jestem zmęczony, szefie. Zmęczony wędrówką, samotnie jak jaskółka w deszczu. Zmęczony tym, że nigdy nie miałem przyjaciela, żeby powiedział mi skąd, gdzie i dlaczego idziemy. Głównie zmęczony tym, jacy ludzie są dla siebie. Zmęczony jestem bólem na świecie, który czuję i słyszę... Codziennie... Za dużo tego. To tak, jakbym miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas.
Oszukujemy siebie tak często, że gdyby nam za to płacili, moglibyśmy się spokojnie utrzymać.
Głupich nie sieją, sami wschodzą.
Jeśli nikt was nie słucha, krzyczcie z całych sił. Każdy zasługuje na głos.
Przywykliśmy do tego, że nasza przyjaźń w co najmniej pięćdziesięciu procentach dzieje się w necie. Tak bardzo się do tego przyzwyczailiśmy, że czasem zapominamy o żywym bijącym sercu po drugiej stronie awatara.
Każde jej słowo mnie zabija, wyszarpuje kawałki mojego ciała i wypluwa na ziemię. Nie chodzi o odrzucenie, to potrafię znieść, jestem na nie gotowa. Chodzi o nadzieję w jej oczach, uśmiech.
...W środku ta dziewczyna jest bliska płaczu. W środku krzyczy i nie może się wydostać. Jest zagubiona i samotna, i zmęczona, tak zmęczona ciągłym udawaniem, że nie wie, czy jej serce za chwilę nie przestanie bić, bo udawanie kogoś, kim się nie jest, okropnie boli. Przestałam patrzeć w lustra i zmieniłam to, co na wierzchu, w taki sposób, by pasowało do tego, co w środku.
Teraz kiedy media społecznościowe odgrywają tak wielką rolę w naszym codziennym życiu, młodość jest jeszcze trudniejsza niż dawniej, szczególnie z powodu stale narastającej presji, by być idealnym.
Widzę łzy, przejrzyste jak wódka, spływające do uszu. Widzę siebie, jak płaczę, płaczę, a moje ciało drży, klatka piersiowa zaciska się niczym pięść, gdzieś z daleka dobiega szlochanie, dźwięki odrywają się ode mnie, jeden za drugim, ale ja ich nie czuję.
Osobno każdy z nas był chaosem samotnym atomem zagubionym i miotającym się bez sensu, czekającym, aż ta część życia wreszcie minie, żeby zacząć naprawdę żyć, żeby się wyzwolić.
Nasza przyjaźń nie wymagała, by znać wzajemnie swoje sekrety. Jedynie siebie nawzajem.
Wystarczy odpowiednio długo ignorować osobę, która ci się podoba i ten w końcu się w tobie zakocha. Co za głupota.