rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Chyba niepotrzebnie nastawiłem się na klimat podobny do "Black Mirror". Już po pierwszym opowiadaniu, wiedziałem że nie mam co liczyć na mroczną wizje przyszłości. Są lepsze i gorsze opowiadania, ale niestety żadne nie skłoniło do refleksji, czy zainteresowało na dłużej samą fabułą. "Cykl życia oprogramowania", było dla mnie istną drogą przez mękę, niestety, było tez jednym z dłuższych opowiadań w tym zbiorze. Same opowiadania kończą się ni jak. Rozumiem że autor miał w zamyśle zostawić czytelnika z pytaniami refleksją, ale na mnie ta magia nie podziałała.

Chyba niepotrzebnie nastawiłem się na klimat podobny do "Black Mirror". Już po pierwszym opowiadaniu, wiedziałem że nie mam co liczyć na mroczną wizje przyszłości. Są lepsze i gorsze opowiadania, ale niestety żadne nie skłoniło do refleksji, czy zainteresowało na dłużej samą fabułą. "Cykl życia oprogramowania", było dla mnie istną drogą przez mękę, niestety, było tez jednym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam wrażenie, że autor w pewnym momencie zmęczył się własną historią i machnął szybko zakończenie, które jest naprawdę słabiutkie.

Mam wrażenie, że autor w pewnym momencie zmęczył się własną historią i machnął szybko zakończenie, które jest naprawdę słabiutkie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Shutter island po niemiecku.

Szkoda że autor już na początku zdradza swój pomysł na finał (nie wprost). Opowieść traci przez to na napięciu i czeka się tylko wyjaśnienie oczywistego. Twist fabularny na koniec też nie powoduje jakiegoś opadu szczęki, mimo wszystko całkiem przyjemna powieść.

Shutter island po niemiecku.

Szkoda że autor już na początku zdradza swój pomysł na finał (nie wprost). Opowieść traci przez to na napięciu i czeka się tylko wyjaśnienie oczywistego. Twist fabularny na koniec też nie powoduje jakiegoś opadu szczęki, mimo wszystko całkiem przyjemna powieść.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nie porywa w jakiś szczególny sposób, ale końcówka wbija w fotel. Nie wiem tylko czy dość zaskakujący finał rekompensuje dość nużącą historie jakich już było wiele. Momentami potrafiła zaciekawić, ale również irytować. Sam motyw finału skojarzył mi się z filmem "Klucz do koszmaru".

Książka nie porywa w jakiś szczególny sposób, ale końcówka wbija w fotel. Nie wiem tylko czy dość zaskakujący finał rekompensuje dość nużącą historie jakich już było wiele. Momentami potrafiła zaciekawić, ale również irytować. Sam motyw finału skojarzył mi się z filmem "Klucz do koszmaru".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Istna skarbnica tekstów, "jak nie rozpoczynać podrywu".

A tak całkiem serio. Coben jak zwykle na poziomie.
Byłem zaskoczony, ponieważ byłem przyzwyczajony do wartkiej
akcji w książkach tego autora. Tutaj nie jest inaczej, ale odniosłem wrażenie że tępo nie pędzi na złamanie karku. Jest więcej czasu na zapoznanie się z osobistymi rozterkami głównej bohaterki. Historia nie jest może jakaś wymyślna, ale potrafi momentami zaskoczyć a już na pewno trzymać w napięciu.

Istna skarbnica tekstów, "jak nie rozpoczynać podrywu".

A tak całkiem serio. Coben jak zwykle na poziomie.
Byłem zaskoczony, ponieważ byłem przyzwyczajony do wartkiej
akcji w książkach tego autora. Tutaj nie jest inaczej, ale odniosłem wrażenie że tępo nie pędzi na złamanie karku. Jest więcej czasu na zapoznanie się z osobistymi rozterkami głównej bohaterki. Historia nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu pierwszej części, chociaż nie była ona wybitna, postanowiłem sięgnąć po część drugą.Historia była na tyle ciekawa że postanowiłem dowiedzieć się o dalszych losach Cale'a.
Oj jakie było moje rozczarowanie.W mojej opinii "Anioł Śmierci" trzyma dużo niższy poziom.Historia jest mdła i monotonna.Sam Cale o ile w pierwszej części był ciekawy i tajemniczy, tutaj zrobił się na tyle irytujący że jego losy były mi obojętne.Pomimo paru dobrych momentów zabawę psuły wymyślone bez polotu zwroty akcji.O mdłości wręcz przyprawia opisywanie po raz N-ty urody Arbell czy nienawiści Cale'a.
"Anioł Śmierci" dość mocno mnie nie zniechęcił, ale przebrnę jakoś przez finał tej trylogii:)

Po przeczytaniu pierwszej części, chociaż nie była ona wybitna, postanowiłem sięgnąć po część drugą.Historia była na tyle ciekawa że postanowiłem dowiedzieć się o dalszych losach Cale'a.
Oj jakie było moje rozczarowanie.W mojej opinii "Anioł Śmierci" trzyma dużo niższy poziom.Historia jest mdła i monotonna.Sam Cale o ile w pierwszej części był ciekawy i tajemniczy, tutaj...

więcej Pokaż mimo to