rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia...

Jestem fanką ChPD na FB, dlatego też zdecydowałam się na lekturę tej książki...

Pierwsza połowa mnie zachwyciła :) Szczególnie opis wizyty u ginekologa (Wow!). Później przyszedł kryzys... przeczytałam fragment z którym się bardzo nie zgadzam. Odłożyłam książkę na półkę - zrobię sobie przerwę - pomyślałam.

Wróciłam po paru miesiącach... nie był to dobry pomysł. Dodam tylko, że jestem katoliczką i pisanie "Pan bóg" mnie obraża, ciekawi mnie czy jeżeli w książce opisany byłby fragment o Allahu to czy też z małej litery... chyba nie. Nie każę nikomu chodzić co niedzielę do kościoła, ale błagam szanujmy się na wzajem!

W tym samym akapicie Pani Magdalena z przekąsem pisze... cytuje... "Panie boże dziękuję za trądzik w wieku trzynastu lat". Pani Magdo niech Pani dziękuje, że miała tak beztroskie dzieciństwo, że mogła się przejmować trądzikiem na twarzy, a nie czy nie pójdzie Pani dziś głodna spać!

Idziemy dalej... "za pracę za dwa koła netto".. W Polsce pielęgniarki z 30 letnim stażem i doświadczeniem nie zarabiają nawet tyle!

"zdrowe ciało"... proszę się przejść do hospicjum... albo stanąć przy wejściu na SOR do szpitala... albo wyguglować sobie ile jest placówek dla ludzi chorych i niepełnosprawnych!

i tak dalej...

Od kilku lat panuje dziwna moda... jesteś popularny - napisz książkę! Nie jest to dobry pomysł.

Śmiejmy się, bawmy się, nauczmy się patrzeć na wszystko z dystansem ale nie obrażajmy się! Tak, poczułam się obrażona.

Na koniec dodam tylko, że nie skończyłam czytać tej pozycji i chyba już nie skończę. Być może mam za mały dystans do siebie... być może :)

Mam mieszane uczucia...

Jestem fanką ChPD na FB, dlatego też zdecydowałam się na lekturę tej książki...

Pierwsza połowa mnie zachwyciła :) Szczególnie opis wizyty u ginekologa (Wow!). Później przyszedł kryzys... przeczytałam fragment z którym się bardzo nie zgadzam. Odłożyłam książkę na półkę - zrobię sobie przerwę - pomyślałam.

Wróciłam po paru miesiącach... nie był to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu "Rewizji" ciężko było mi usiąść do kolejnego tomu przygód Joanny Chyłki. Zrobiłam to tylko dlatego, że książkę już miałam na półce. Na szczęście w "Immunitecie" Remigiusz Mróz lekko przełamał schemat pisania... w końcu :)

Moim zdaniem trochę zbyt rozległa fabuła.. książkę czyta się lekko i przyjemnie. Tłem do wydarzeń stają się manipulacje polityczne i Trybunał Konstytucyjny. Mróz stara się wyjaśnić mechanizmy działające na szczytach władzy wplątując w to wszystko wiecznie pijaną Chyłkę.

Po przeczytaniu "Rewizji" ciężko było mi usiąść do kolejnego tomu przygód Joanny Chyłki. Zrobiłam to tylko dlatego, że książkę już miałam na półce. Na szczęście w "Immunitecie" Remigiusz Mróz lekko przełamał schemat pisania... w końcu :)

Moim zdaniem trochę zbyt rozległa fabuła.. książkę czyta się lekko i przyjemnie. Tłem do wydarzeń stają się manipulacje polityczne i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po "Kasacji" i "Zaginięciu" przyszedł czas na "Rezwizję", czyli ciąg dalszy przygód z prawniczką Chyłką w roli głównej. Tym razem pierwszoplanowi bohaterowie w sporze prawniczym stają na przeciw siebie. Czy ich przyjaźń to przetrwa? Czy może już się skończyła? Warto przeczytać aby poznać odpowiedź na te pytania

Podkładką do wydarzeń staje się tajemniczy i zamknięty świat polskich Romów. Któż inny mógłby próbować przeniknąć do ich struktur jak nie prawniczka z najbardziej ciętym językiem w Warszawie.

Polecam, ale osobiście uważam, że jest to najsłabsza pozycja Remigiusza Mroza w serii z Chyłką i Oryńskim - przynajmniej jak do tej pory.

Po "Kasacji" i "Zaginięciu" przyszedł czas na "Rezwizję", czyli ciąg dalszy przygód z prawniczką Chyłką w roli głównej. Tym razem pierwszoplanowi bohaterowie w sporze prawniczym stają na przeciw siebie. Czy ich przyjaźń to przetrwa? Czy może już się skończyła? Warto przeczytać aby poznać odpowiedź na te pytania

Podkładką do wydarzeń staje się tajemniczy i zamknięty świat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny tom perypetii prawniczych z Chyłką i Oryńskim w roli głównej. Nie polecam osobom, które nie czytały pierwszego tomu "Kasacji".

"Kasacja" mnie porwała... "Zaginięcie" lekko przyhamowało mój zapał... Co nie oznacza, że nie czyta się tej książki z dużym zaangażowaniem. Autor porywa czytelnika do świata pełnego zagadek i wartkiej akcji.

W trakcie czytania jednak da się zauważyć pewien schemat, którym autor posłużył się przy pisaniu pierwszego tomu. Spodziewam się, że w kolejnych częściach serii z Chyłką w roli głównej będzie podobnie.

Polecam osobom, które wszędzie doszukują się drugiego dna :)

Kolejny tom perypetii prawniczych z Chyłką i Oryńskim w roli głównej. Nie polecam osobom, które nie czytały pierwszego tomu "Kasacji".

"Kasacja" mnie porwała... "Zaginięcie" lekko przyhamowało mój zapał... Co nie oznacza, że nie czyta się tej książki z dużym zaangażowaniem. Autor porywa czytelnika do świata pełnego zagadek i wartkiej akcji.

W trakcie czytania jednak da...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsze wrażenie - przerażenie ilością stron... Pierwsze skojarzenie - rozwiązła, autor idzie na ilość a nie na jakość... Ale na szczęście pierwsze wrażenia bywają mylne, a nawet bardzo :)

Po przeczytaniu tej pozycji niemal natychmiast kupiłam kolejne 3 tomy historii o perypetiach Joanny Chyłki - mam nadzieję, że się nie zawiodę. Niech ten fakt będzie moją recenzją.

Pierwsze wrażenie - przerażenie ilością stron... Pierwsze skojarzenie - rozwiązła, autor idzie na ilość a nie na jakość... Ale na szczęście pierwsze wrażenia bywają mylne, a nawet bardzo :)

Po przeczytaniu tej pozycji niemal natychmiast kupiłam kolejne 3 tomy historii o perypetiach Joanny Chyłki - mam nadzieję, że się nie zawiodę. Niech ten fakt będzie moją recenzją.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miała być fajna świąteczna historia, ale niestety okazała się zbyt wyidealizowana... Dwudziestoletnia dziewczyna, która znajduje pracę w małym miasteczku pewnie za ok 1500 na rękę jest w stanie sama się utrzymać - wynająć mieszkanie, zrobić opłaty, codziennie jeść śniadanie w kawiarni i za własne pieniądze odnowić swój nowy lokum... Poznań, który pachnie jadalnymi kasztanami... nie wiem być może, nigdy nie byłam w Poznaniu ale nie wydaje mi się to zbyt realne.

Pomysł na książkę fajny ale autorka trochę przesadziła - nie polecam

Miała być fajna świąteczna historia, ale niestety okazała się zbyt wyidealizowana... Dwudziestoletnia dziewczyna, która znajduje pracę w małym miasteczku pewnie za ok 1500 na rękę jest w stanie sama się utrzymać - wynająć mieszkanie, zrobić opłaty, codziennie jeść śniadanie w kawiarni i za własne pieniądze odnowić swój nowy lokum... Poznań, który pachnie jadalnymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Baśń w której prawdziwość każdy z nas chciałby uwierzyć... i w trakcie czytania wierzy :) Wspaniała książka, która wprowadzi w świąteczny nastrój i przypomni, że w święta to nie choinka jest najważniejsza.

Baśń w której prawdziwość każdy z nas chciałby uwierzyć... i w trakcie czytania wierzy :) Wspaniała książka, która wprowadzi w świąteczny nastrój i przypomni, że w święta to nie choinka jest najważniejsza.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, która wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej. Dobra propozycja dla osób, które mają mało czasu na czytanie bo przy tej książce, po przeczytaniu paru stron na pewno ten czas znajdą :)

Książka, która wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej. Dobra propozycja dla osób, które mają mało czasu na czytanie bo przy tej książce, po przeczytaniu paru stron na pewno ten czas znajdą :)

Pokaż mimo to