Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wiele by pisać o przygodach Lokiego. Ostatnia część zaciera gorycz oczekiwania które nastąpiło po części trzeciej. Czekając na ową książkę nosiłem w sobie bardzo głęboką obawę, że klimat polegnie tak jak w przypadku znanej wszystkim z dwóch ksiąg historii o Aniołach autorstwa naszej rodzimej pisarki.

Czwarta część przygód Lokiego w sposób wyborowy zamyka serię. Zakończenie wywołało we mnie smutek i zaskoczenie, przez pierwszych kilka godzin byłem zniesmaczony i przyrównywałem to do wystrzelenia Wiedźmina Geralta do czasów Króla Artura, jednak po pewnym czasie uznałem że była to po prostu kolejna wisieńka na torcie która wywołała emocje...

A w moim odczuciu, książka wywołująca emocje to dobra książka.

Wiele by pisać o przygodach Lokiego. Ostatnia część zaciera gorycz oczekiwania które nastąpiło po części trzeciej. Czekając na ową książkę nosiłem w sobie bardzo głęboką obawę, że klimat polegnie tak jak w przypadku znanej wszystkim z dwóch ksiąg historii o Aniołach autorstwa naszej rodzimej pisarki.

Czwarta część przygód Lokiego w sposób wyborowy zamyka serię....

Tu zaczynają się schody...

O ile dwie poprzednie części były fenomenalnym zbiorem połączonych ze sobą fabularnie opowiadań. O tyle nie uważam by przeskok na formę powieści był czymś zdrowym dla tej serii. Na szczęście warsztat J.Ć. trzyma mnie w sidłach aż do ostatniej strony gdzie... Gdzie z racji oczekiwania na część czwartą utknąłem pełen złości i żalu względem autora.

Ogółem jest dobrze, powiedziałbym nawet że bardzo dobrze. Bez zbędnej grafomanii. Szybko, jasno i z "jajem". To właśnie lubię w przygodach Lokiego i stylu autora. To właśnie utrzymuje mnie w przekonaniu że przygody Lokiego stanowią kawał dobrej polskiej fantastyki.

Tu zaczynają się schody...

O ile dwie poprzednie części były fenomenalnym zbiorem połączonych ze sobą fabularnie opowiadań. O tyle nie uważam by przeskok na formę powieści był czymś zdrowym dla tej serii. Na szczęście warsztat J.Ć. trzyma mnie w sidłach aż do ostatniej strony gdzie... Gdzie z racji oczekiwania na część czwartą utknąłem pełen złości i żalu względem...

"Kłamca" stanowi właściwie początek mojej długiej podróży po twórczości Kuby Ć. Pierwsza część czteroksiągu wywarła na mnie niesamowite wrażenie przez wzgląd na połączenie lekkiego stylu i pomysłu związanego ze swoistym mixem mitologicznym z Bogiem Kłamstwa na czele...

Zapewne gdybym trafił na ten portal w momencie gdy nie ukazały się kolejne tomy oceniłbym "Kłamcę" wyżej jednak w obecnej sytuacji, znam całość i jako całość też oceniam owe "dzieło".

"Kłamca" stanowi właściwie początek mojej długiej podróży po twórczości Kuby Ć. Pierwsza część czteroksiągu wywarła na mnie niesamowite wrażenie przez wzgląd na połączenie lekkiego stylu i pomysłu związanego ze swoistym mixem mitologicznym z Bogiem Kłamstwa na czele...

Zapewne gdybym trafił na ten portal w momencie gdy nie ukazały się kolejne tomy oceniłbym "Kłamcę" wyżej...