Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Remigiuszu? Dlaczego? Przecież kolejna część bez Seydy nie ma sensu. Książka bardzo mi się podobała. Uwielbiam takie intrygi, pokręcone wątki. Tematyka też na czasie. Oby tak dalej.

Remigiuszu? Dlaczego? Przecież kolejna część bez Seydy nie ma sensu. Książka bardzo mi się podobała. Uwielbiam takie intrygi, pokręcone wątki. Tematyka też na czasie. Oby tak dalej.

Fabularnie ciekawa. Niestety, dużo nierozwiązanych wątków. Do tego kilka niejasności i niespójnych elementów. Książkę przeczytałam jednym tchem, ale zakończenie nie wbiło mnie w fotel z zachwytu. Jako fanka R. Mroza jestem trochę rozczarowana.

Fabularnie ciekawa. Niestety, dużo nierozwiązanych wątków. Do tego kilka niejasności i niespójnych elementów. Książkę przeczytałam jednym tchem, ale zakończenie nie wbiło mnie w fotel z zachwytu. Jako fanka R. Mroza jestem trochę rozczarowana.

Słabsza od poprzednich części, ale musiałam ja przeczytać aby dowiedzieć się jak to się skończy.

Słabsza od poprzednich części, ale musiałam ja przeczytać aby dowiedzieć się jak to się skończy.

Kocham Toni Morrison. To nie jest łatwa literatura, ale pokazuje tak wiele z tego ile w nas ludziach jest w środku.

Kocham Toni Morrison. To nie jest łatwa literatura, ale pokazuje tak wiele z tego ile w nas ludziach jest w środku.

Miłe zakończenie bajki o Kopciuszku.
Jest w internecie wiele opinii, że nie da się polubić Any. Ja natomiast cały czas jej kibicowałam i nie ukryłam szkoda, że historia się zakończyła. Grey to dla wielu pań ideał mężczyzny. Dla mnie natomiast jedyne co może w nim pociągać to uroda i władza... Z pewnością nie charakter... Ale, ideałów nie ma na tym świecie...
Czytałam oczywiście w oryginale. Monotonia języka autorki momentami bardzo irytuje. Częste powtórzenia ( she bites her lips, he smirks, their after-sex hair) były bardzo denerwujące i nudne...

Jednakże, książka mnie wciągnęła. Czytałam z zapartym tchem...

Ogólnie polecam..

Miłe zakończenie bajki o Kopciuszku.
Jest w internecie wiele opinii, że nie da się polubić Any. Ja natomiast cały czas jej kibicowałam i nie ukryłam szkoda, że historia się zakończyła. Grey to dla wielu pań ideał mężczyzny. Dla mnie natomiast jedyne co może w nim pociągać to uroda i władza... Z pewnością nie charakter... Ale, ideałów nie ma na tym świecie...
Czytałam...