Kiki

Profil użytkownika: Kiki

Szklarka Przygodzicka Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 4 lata temu
114
Przeczytanych
książek
136
Książek
w biblioteczce
4
Opinii
23
Polubień
opinii
Szklarka Przygodzicka Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Nie, zdecydowanie NIE. Czytając tę książkę liczyłam na coś więcej niż mało przekonujące opowieści o dżdżownicy i dobrodziejstwie medytacji. Przede wszystkim byłam przekonana, że ma ona cokolwiek wspólnego z katolicyzmem. Niestety, rozczarowałam się. Przeczytać można, ale po co, skoro jest tak wiele innych ciekawych pozycji?

Nie, zdecydowanie NIE. Czytając tę książkę liczyłam na coś więcej niż mało przekonujące opowieści o dżdżownicy i dobrodziejstwie medytacji. Przede wszystkim byłam przekonana, że ma ona cokolwiek wspólnego z katolicyzmem. Niestety, rozczarowałam się. Przeczytać można, ale po co, skoro jest tak wiele innych ciekawych pozycji?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć do baroku zawsze podchodzę z olbrzymim dystansem, bo ta epoka naprawdę marnie do mnie przemawia, "Świętoszek" jest dziełem do którego nie żywię żadnej urazy, wręcz przeciwnie - mogę śmiało powiedzieć, że polubiłam.

I choć nie spadłam pod biurko tarzając się ze śmiechu, czego oczekiwałaby pani polonistka, przesłanie Świętoszka - jasne i czytelne - zawiera w sobie sporą dawkę niewymuszonego komizmu, co sprawia, iż całość staje się kunsztowną pozycją do której warto wracać, a zarysowana sytuacja wydaje się być tak aktualna i... polska.

Jeśli licealistów przerażają rodzajowe dramaty, to myślę, że w "Świętoszku" jednak uda im się znaleźć coś dla siebie. Całość nie męczy, a jak już ktoś wcześniej wspomniał - lekko, przyjemnie i przede wszystkim szybko się ją czyta.

Naprawdę polecam.

Choć do baroku zawsze podchodzę z olbrzymim dystansem, bo ta epoka naprawdę marnie do mnie przemawia, "Świętoszek" jest dziełem do którego nie żywię żadnej urazy, wręcz przeciwnie - mogę śmiało powiedzieć, że polubiłam.

I choć nie spadłam pod biurko tarzając się ze śmiechu, czego oczekiwałaby pani polonistka, przesłanie Świętoszka - jasne i czytelne - zawiera w sobie sporą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spotkałam się z naprawdę różnym odbiorem tej książki, ale jakoś to nie zniechęciło mnie do podjęcia próby "przeczytania" jej. Już tłumaczę skąd ten cudzysłów...

Z wielkim zapałem i ochotą pożyczyłam ją od cioci, by wreszcie, gdy znalazłam trochę czasu, wyrobić sobie własną opinię na jej temat. Zaczęłam czytać i muszę powiedzieć, że kilka pierwszych stron nie powaliło mnie z nóg, nie zachęciło na tyle, by czytać dalej. Jednak podczas przeglądania jakichś materiałów o Marcie Klubowicz natknęłam się na informację o tym, że nagrano audiobooka właśnie z nią w roli głównej. Postanowiłam jak najszybciej się o niego postarać i podjąć próbę zaprzyjaźnienia się z tą literacką pozycją raz jeszcze.

Udało się. To chyba za sprawą pani Marty, która moim zdaniem, wspaniale wywiązała się ze swego zadania. Spokojny głos, niewymuszana interpretacja aktorska... Najbardziej urzekło mnie to, jak pani Marta podeszła do osoby Kaśki. Jeśli ktoś nie poczuł sentymentu do tej książki, proponuję wysłuchanie audiobooka. Nie gwarantuję sukcesu, ale w moim przypadku podziałało. Dostrzegam jej minusy, ale polubiłam ją na tyle, że zapewne sięgnę po kolejne części - szczególnie po trzecią, bo tam znów w roli lektorki występuje niezastąpiona pani Marta.

Co do samej treści... Cóż, może jest dość przewidywalna, szczególnie wątek zakochania w Januszu, ale... Tego, że jego problemy przybiorą taki kształt kompletnie się nie spodziewałam. Mimo banału pojawił się motyw zaskoczenia, to na plus. I choć wściekła byłam na niego, cały czas wahałam się pomiędzy tym, że Gośka powinna go pogonić czym prędzej, i tym, że jednak powinna dać mu szansę. Jednak chyba dawała o sobie znać ta część mojej kobiecej natury, która poszukuje mężczyzny czułego i potrafiącego wyrażać swoje uczucia.

Może odrobinę zbyt wiele wulgaryzmów, ale dałam radę, a po kolejne części, jak już wspomniałam, z pewnością kiedyś sięgnę. Warunek jest tylko jeden - muszą to być audiobooki.

Spotkałam się z naprawdę różnym odbiorem tej książki, ale jakoś to nie zniechęciło mnie do podjęcia próby "przeczytania" jej. Już tłumaczę skąd ten cudzysłów...

Z wielkim zapałem i ochotą pożyczyłam ją od cioci, by wreszcie, gdy znalazłam trochę czasu, wyrobić sobie własną opinię na jej temat. Zaczęłam czytać i muszę powiedzieć, że kilka pierwszych stron nie powaliło mnie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Kiki

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
114
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
23
razy
W sumie
wystawione
104
oceny ze średnią 6,1

Spędzone
na czytaniu
460
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]