Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Edit: zmieniam zdanie. Czytałem ostatnio trochę postapo i nie jest źle. W sumie teraz chcę więcej.

(Zastawię starą opinię)
Śmieszna książka, często nielogiczna i nieracjonalna. Np. Przyszli zwyrole i robili złe, ot tak, bez powodu, bo byli źli. Albo dziwne przekonanie, że akurat Ameryka Południowa jest bezpieczna. Na logikę to właśnie zainfekowane powinny być tylko Ameryki. Wadą tez był łopatologiczny wykład na początku książki. Tom, który chciał się powiesić – to było słabe i nie pasowało do charakteru bohatera. No i tacy aspołeczni ci nasi bohaterowie.
Bohaterowie niestety płascy i papierowi. Nawet Tom i Harry.
Wstawki z przeszłości mnie irytowały i nie czytałem.
Kilka błędów wynikłych z braku korekty.
A podobał mi się opis takiego zwykłego postapokaliptycznego życia. Motyw łowców był fajny. I kury – naprawdę mi się kury spodobały. Mała rzecz, a cieszy.

Edit: zmieniam zdanie. Czytałem ostatnio trochę postapo i nie jest źle. W sumie teraz chcę więcej.

(Zastawię starą opinię)
Śmieszna książka, często nielogiczna i nieracjonalna. Np. Przyszli zwyrole i robili złe, ot tak, bez powodu, bo byli źli. Albo dziwne przekonanie, że akurat Ameryka Południowa jest bezpieczna. Na logikę to właśnie zainfekowane powinny być tylko...

Nie podobała mi się, ale polecam.

Autor chciał być jak J. Dukaj, a wyszło jak P. Coelho (którego autor sam się nabijał). Autor chciał być mądry i głęboki, ale już na Joe Monsterze potrafią przeprowadzić głębszą analizę.

Straszny brak konsekwencji, za dużo skrótów myślowych, nietrafionych analogii, autor roztrząsa mnóstwo spraw, ale żadnej nie przybliża.

Każdy bohater w tej książce jest taki sam!

Autorowi trzeba pogratulować, bo mnie poruszył. Choć poruszył mnie od tej strony, że stwierdziłem, że pisze głupoty:)

Nie podobała mi się, ale polecam.

Autor chciał być jak J. Dukaj, a wyszło jak P. Coelho (którego autor sam się nabijał). Autor chciał być mądry i głęboki, ale już na Joe Monsterze potrafią przeprowadzić głębszą analizę.

Straszny brak konsekwencji, za dużo skrótów myślowych, nietrafionych analogii, autor roztrząsa mnóstwo spraw, ale żadnej nie przybliża.

Każdy bohater...