Doktor nauka humanistycznych Ewa Mukoid wydała pozycję o tajemniczym tytule „Książka dla Ciebie”. Przyznam się, że właśnie ten zagadkowy napis na okładce przyciągnął moją uwagę. Kiedy otworzyłam książkę, byłam bardzo zaskoczona jej zawartością. Zamiast treści z poradami dotyczącymi kierowania swoim życiem lub pokonaniem wad, znalazłam... wiele pustych stron oraz zdania do uzupełnienia. Kiedy zaczęłam swoją „lekturę” od deski do deski, okazało się, że „Książka dla Ciebie” to zestaw ćwiczeń, pytań oraz próśb do czytelnika zainteresowanego poznaniem samego siebie i ulepszaniem charakteru. Podział na cztery obszary poznawcze: „Kim jestem?, „Gdzie jestem?”, „Czego chcę?” i „Jak idę?” mają na celu jak najlepsze i możliwie jak najgłębsze zrozumienie swojej osoby, aktualnego położenia i pragnień, aby móc określić cele, o realizację których skrycie marzymy.

Ktoś może spytać: na co mi wszystkie pytania, ćwiczenia, rysunki, wypełnianie pustych kartek czy też nagrywanie na dyktafon własnej wypowiedzi, skoro ja chcę dowiedzieć się od specjalisty, na czym polega mój problem i jak mam znaleźć klucz do pokochania siebie? Odpowiedź może być jedna: coaching. „Książka dla Ciebie” to pozycja, która jest wręcz podręcznikowym przykładem, jak wygląda taki sposób szkolenia, stereotypowo kojarzony z facetem w garniturze, który zostaje zaproszony do korporacji i krzyczy na pracowników, aby ich zmotywować do pracy. Podstawową zasadą coachingu jest zadawanie odpowiednich pytań, aby odbiorca nie tylko udzielił na nie odpowiedzi w zgodzie z samym sobą, ale też zastanowił się nad nimi i wyciągnął odpowiednie wnioski. Oprócz tego nie ma żadnych narzuconych wniosków ze strony coacha, również żadna odpowiedź nie jest dobra ani błędna, ona zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Tak w dużym skrócie opisałabym, na czym polega coaching.

Jeśli zrozumiemy sens tego rodzaju szkolenia z rozwoju osobistego, to „Książka dla Ciebie” nie wyda się nam aż taka dziwna, na jaką wygląda. Komuś zadania mogą skojarzyć się z popularnymi w ostatnim czasie pozycjami w stylu „Zniszcz ten dziennik” czy „To nie jest książka”, gdzie też przecież są zadania do wykonania. Różnica między nimi polega na tym, że książka Ewy Mukoid ma konkretny cel psychologiczny – odbiorca ma dowiedzieć się więcej o sobie i swoich marzeniach, a tym samym określić postawę życiową oraz cele. I przyznam się, po wykonaniu niektórych zadań, że ich efekty zaskoczyły mnie, i pozwolił mi spojrzeć na samą siebie z zupełnie innej perspektywy. Bo to właśnie wszystkie pytania, jakie moglibyśmy zadać jakiemuś specjaliście, najlepiej zadawać samemu sobie – kto zna nas lepiej niż my sami?

Wiecie, po czym najlepiej poznaję, że „Książka dla Ciebie” okazała się w moim przypadku dobra? Po tym, że uświadomiłam sobie, że jestem dumna ze swojej pasji, jaką są książki. A co wyjdzie u innych odbiorców? Ze swojej strony bardzo polecam te zestawy ćwiczeń do poznania siebie, ponieważ w przeciwieństwie do wielu poradników nie znajdziemy gotowych porad na każdą okazję. Sami za to mamy wolną rękę i sami możemy dojść do ciekawych wniosków. I, oczywiście, podczas wykonywania zadań znajdźcie czas tylko dla siebie – w końcu nieupoważnieni nie mają czego szukać.

Anna Wolak