Miasto z gliny

lapsus lapsus
14.03.2013
Okładka książki Schodząc ze ścieżki Tomasz Jamroziński
Średnia ocen:
6,5 / 10
88 ocen
Czytelnicy: 251 Opinie: 23

Już na pierwszej stronie „Schodząc ze ścieżki” pada pierwsze słowo na literkę K. Potem jest już tylko więcej. Czy więcej znaczy lepiej? Tak.

Wracamy do końcówki XX wieku. Wtedy była sobie zbrodnia - dwóch chłopaków ledwie po maturze zostało w bestialski sposób zamordowanych w okolicy glinianki Michalina. Wtedy ukręcono sprawie łeb. Po latach powraca do niej Bartosz Zdaniewicz – aspirant częstochowskiej policji. Pomaga mu doświadczony komisarz Wołoszynow, który ma pokręcony życiorys, pije gęsto, mieszając trunki w przedziwnych kombinacjach oraz bluzga co drugie słowo, jak na prawdziwego gliniarza przystało. Autor – Tomasz Jamroziński – nie pozostawia czytelnikowi złudzeń. Nie jest to książka dla miłośników subtelności w staromodnym stylu. To kryminał z krwi, głównie z krwi. I z mroku.

Miasto z gliny. Częstochowa jest od strony południowej, czyli jadąc w stronę Katowic, gęsto usiana firmami produkującymi cegły, tzw. cegielniami. Od peryferyjnej dzielnicy Gnaszyn przez Kawodrzę po Raków ciągnie się sieć glinianych wyrobisk, czyli glinianek. Wypełnione wodą stanowiły miejsce dzikiego wypoczynku w letnie dni. Wypoczynku, trzeba dodać, niebezpiecznego – wyrobiska te słyną z dużej głębokości, dna, które szybko się urywa i zimnych prądów, powodujących skurcze. Nad tymi dzikimi zbiornikami często dochodziło do tragedii, gdy utopił się jakiś dzieciak albo upojony letnim skwarem i tanim, kapslowanym winem młokos. Tworzyło to groźną legendę glinianek na czele z największą z nich – Michaliną położoną w okolicach dzielnicy Raków. Jest to stara, robotnicza dzielnica, która przechowywała w latach 50-. robotników dla tamtejszej huty. Osiedla z czerwonej cegły, czerwonej jak stalinowskie lata, mają dziś niezapomniany klimat, szczególnie w jesienne dni, gdy opadną liście.

Sceneria to bardzo mocny punkt powieści Jamrozińskiego. Jest mrocznie i złowieszczo. Ten klimat udaje się utrzymać pisarzowi przez całą powieść. Dodatkowo mamy wiele scen obyczajowych z naszej współczesności, które okraszają kryminalną fabułę. Powoduje to mocne zakorzenienie w rzeczywistości – na całe szczęście autor nie ucieka od świata przedstawionego i pozwala czytelnikowi weń wniknąć i uwierzyć. Podobnie jest zresztą z postaciami, które także są autentyczne. Pozwala to czasami przymknąć oko na językowe niezręczności, które zdarzają się w powieści. A specjalnie mój wielki szacunek wzbudza strona warsztatowa powieści i znajomość realiów życia policjantów, a także zagadnień z dziedziny kryminalistyki. Widać tutaj solidną robotę i konkretny zamysł, który udało się autorowi zrealizować. Może trochę za dużo tych mądrości życiowych w stylu „choć nie jestem detektywem, zawsze znajdę budkę z piwem” i erotycznych wynurzeń, gdzie wkrada się nieporadność, jednak, biorąc pod uwagę , że „Schodząc ze ścieżki” jest prozatorskim debiutem pisarza, wypada tylko pogratulować i prosić o jeszcze.

Jamroziński w swojej książce nieustannie „schodzi ze ścieżki”. Patrzy na Częstochowę nie z perspektywy jasnogórskiego szczytu, ale z peryferyjnych zakamarków. Nie defiluje Aejami Najświętszej Maryi Panny, ale błąka się gdzieś po chaszczach i zapomnianych miejscach. Odkrywa przed oczyma czytelnika postaci, stojące z dala od wzorców szlachetnych szeryfów. Bohaterowie powieści to prawdziwe postaci, o mocno zindywidualizowanym języku. Czuć tutaj doświadczenie poetyckie (autor jest twórcą dwóch tomów wierszy), które świetnie się sprawdza również w tworzeniu klimatycznych opisów. Całe szczęście, że Jamroziński nie poszedł drogą Marcina Świetlickiego i nie stworzył galaretowatego niby-kryminału, ale rzetelną powieść z krwi i mroku.

I w tej całej beczce miodu jest łyżka dziegciu. Ja rozumiem, że rynek ma swoje prawa, ale reklamy pewnej firmy umieszczone na wewnętrznej stronie okładek cały czas atakowały podczas lektury i psuły przyjemność. Ja z tak agrssywnym podejściem spotkałem się tylko raz i także w kryminale częstochowskiego pisarza, i była to reklama tej samej firmy. Czy doczekaliśmy czasów, że czytając książkę, co 50 stron będzie nas walił po oczach napis „Przerwa na reklamę”? Mnie nie przeszkadza, że na 72 stronie coś bohatera „kuło i szczypało”, ale takich zabiegów, jak powyższe, poproszę jak najmniej, a najlepiej wcale.

Sławomir Domański

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja