Antony Marcello nigdy nie łamie zasad. W każdym razie, nie te które mają jakieś znaczenie. W świecie La Cosa Nosta, sprawiedliwość jest wymierzana przez pojedyncze słowo i kulę, nie przez sąd i sędziego. Kiedy kazano mu skakać, z jego ust popłynęła tylko jedna możliwa odpowiedź: Jak wysoko, szefie? 

Niektóre zasady istnieją po to by je nagiąć. 

La Famiglia była celem Antony'ego dłużej niż mu zależało, by pamiętać. 
Mafia jest wszystkim oprócz rodziny, honoru, Boga i lojalności. Spotkanie Cecelii Cartrolli wywraca do góry nogami cały jego światopogląd i wszystko co dotychczas wiedział o mafii, przyjaźni, tajemnicy i miłości, które towarzyszą mu przez całe życie. Nic nigdy nie jest łatwe. 

Niektóre zasady są warte zabijania. 

Kiedy Cosa Nostra, jedynym którym znał i ufał, zabrała mu jego najlepszego przyjaciela, zostawiając Antony'ego by ułożył swoje życie od nowa, będzie musiał zdecydować, które zasady są warte złamania. Nie zaczynał jako szef, zaczynał po prostu jako Antony. 

Czasem musisz się nauczyć jak być szemranym typem spod ciemnej gwiazdy. 

Antony Marcello didn’t break the rules. Not the ones that mattered, anyway. In the world of La Cosa Nostra, justice was served with a single word and a bullet, not a courthouse and a judge. When he was told to jump, there was only one appropriate response: How high, Boss?

Some rules are worth bending.

La famiglia has been Antony’s goal for longer than he cares to remember. Getting his button is everything alongside family, honor, God, and loyalty. Meeting Cecelia Catrolli puts what he thought he knew upside down as the mafia, friendship, secrets and love carry him through life. Nothing is ever easy.

Some rules are worth the killing.

When Cosa Nostra, the one thing he has always known and trusted, takes away his best friend, leaving Antony to pick up the pieces, he’ll have to decide if the rules are finally worth breaking. He didn’t start out as the boss, he began as just Antony.

Sometimes, you have to learn how to be filthy.