Kwiatki Świętego Franciszka
- Kategoria:
- klasyka
- Tytuł oryginału:
- I fioretti di San Francesco d'Assisi
- Wydawnictwo:
- Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Liczba stron:
- 260
- Czas czytania
- 4 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393471003
- Tagi:
- książka artystyczna wydanie bibliofilskie kwiatki świętego franciszka sztuka
Kwiatki św. Franciszka, anonimowy utwór literacki pochodzący z XIV wieku, jest zbiorem opowieści o życiu i cudach św. Franciszka i jego towarzyszy. Charakter opowiadań łączy w sobie elementy legendarne z filozoficznymi rozważaniami i naukami o wymiarze ponadczasowym. Polski przekład autorstwa Leopolda Staffa pochodzi z początku XX wieku. Praca nad przekładem Kwiatków wprowadziła świeżość w twórczość poety, dzięki nim przewartościował on swoje życie, zaczął dostrzegać jego piękno i niepowtarzalność.
Prezentowana na stronie książka to nie zwykły tekst złożony i zszyty w bezosobowo wyglądające wydanie, ale dopracowane w każdym szczególe dzieło, które ma za zadanie podkreślić, piękno i cudowną dobroć płynącą z treści Kwiatków. Starannie przemyślana konstrukcja publikacji, zdaje się być trzema różnymi książkami, starodrukami zszytymi w jedną. Każda z tych części różni się wyglądem, ponieważ i charakter treści każdej z nich jest inny. Każdy element graficzny jest dokładnie przemyślany, umieszczony tak, aby współgrał z treścią. Podczas czytania, połączonego z przyjemnością oglądania niepowtarzalnych ilustracji, możemy dopatrzeć się wielu powiązań między treścią a formą, a także inspiracji symbolami kultury i religii. Poszarpane brzegi papieru przypominające o surowości, szorstkości i trudach życia, kontrastują z gładką srebrzoną powierzchnią trzeciego brzegu książki, tego który skrywa najistotniejsze przesłanie Kwiatków – trzy cnoty franciszkańskie: ubóstwo, czystość, posłuszeństwo.
Przekładając strony w miarę czytania, budujemy na brzegu książki napis, niech tak samo historia św. Franciszka buduje nasze serca.
___________________________________________________________
Wydanie limitowane (500 numerowanych egzemplarzy), 165 x 225 mm, 260 stron, oprawa twarda, płócienna, z suchym tłokiem, jeden brzeg książki pokryty srebrną folią, dwa brzegi „poszarpane”
___________________________________________________________
„Kartkuję bibliofilskie wydanie Kwiatków św. Franciszka w przekładzie Leopolda Staffa majstersztyk Aleksandry Dębniak, dyplom z wyróżnieniem rektorskim Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie 2011. Książka w skromnej obwolucie, oprawiona w czarne, bawełniane płótno z suchym tłokiem na okładce liczy 260 stron druku. Chciałoby się powiedzieć: starodruku. Uwodzą czytelnika od pierwszej strony litery i obrazy odciśnięte na żółtawym papierze z form ołowianych i drzeworytniczych klocków za pomocą tłoczni do winogron przerobionej na prasę drukarską. Kiedy to mogło być wydrukowane? Antykwa, jakiej używamy do dzisiaj, pojawiła się w weneckich drukach z sygnetem drukarskim w formie delfina na kotwicy jeszcze w XV wieku, jakieś sto lat po włoskim przekładzie Kwiatków. Na marginesach zaś znajdujemy teksty pisane kursywą Manutiusa, pierwszy raz użyto jej w bodaj 1503 roku, stąd właśnie nazwa italic.
Ale już na drugiej stronie książki znajdujemy pismo gotyckie. Nie jest to ani bastarda, ani tekstura czy szwabacha. To neogotycka litera zapewne dziewiętnastowieczna. Bardziej gotycka niż Old English, tak jak neogotyckie kościoły na całym świecie, nawet te betonowe, są bardziej gotyckie niż gotyk nadwiślański. Heavymetalowy święty Franciszek? Piękne, drzeworytnicze ozdobniki finezyjnie wprowadzone w tekst, dopełniające wiersze. Nie, raczej odlane z ołowiu, mocno już zniszczone kopie drzeworytniczych pierwowzorów. Całe ich mnóstwo, jaka bogata drukarnia odcisnęła te strony. Wreszcie piękne drzeworyty. XVI wiek czy może jarmarczne albo odpustowe druki z XVIII lub XIX wieku? Polskie! Wystarczy spojrzeć choćby na rozkładówkę 200-201. „Jedzcie do syta, a potem wszyscy pójdziemy na modlitwę”. Okazuje się, przy uważnej lekturze, że to słowa brata Jałowca z przypowieści o tym, jak nagotował strawy od razu na dwa tygodnie. Znajdziecie ten tekst na poprzedzającej stronie. Następne pytanie, jakie przychodzi do głowy, jakiej wielkości są te grafiki, skoro fragment zajmuje całą rozkładówkę. Jak wielka musi być ta niegdyś prasa do winogron? Blok książki kryje mały cud. Wystarczy unieść okładkę, chwycić naraz wszystkie kartki, ostrożnie wygiąć w łuk i ukazuje się „heavymetalowy tatuaż” chwalący cnoty franciszkańskie: ubóstwo, czystość, posłuszeństwo. I tak od pierwszej do ostatniej strony książki jesteśmy wodzeni za nos przez Olę Dębniak. Nowocześnie, chciało by się powiedzieć post-post modernistycznie zaplanowane i z niezwykłą konsekwencją przeprowadzone dzieło.”
prof. Maciej Buszewicz, promotor
Fragment recenzji zamieszczonej w katalogu do wystawy
COMMING OUT 2011, najlepsze dyplomy
z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie
___________________________________________________________
Książka powstała jako dyplom magisterski Aleksandry Dębniak w pracowni projektowania książki prof. Macieja Buszewicza na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w 2011 roku.