Muszę się przyznać,że z wielka niecierpliwością czekałam na "Córkę czarownicy" Anny Klejzerowicz.Poprzednia powieść "Czarownica"/której "Córka czarownicy jest kontynuacją/ była bardzo intrygująca.Opowieść o Małgosi i jej przyjaciołach dość mocno zapadła w maleńkich szufladkach pamięci.Bardzo ciekawa byłam więc jak potoczyły się losy tej małej zagubionej istotki jaką była Małgosia.

Od wydarzeń opisanych w "czarownicy " minęło kilka lat.Małgosia otoczona miłością bliskich wyrosła na piękna i rozsądną pannę.Właśnie spełnia swoje największe marzenie-jest studentka weterynarii.Jest bardzo pracowita i zdolna więc wszystkie egzaminy zdaje w wyznaczonych terminach zawsze oceniana bardzo wysoko.Wakacje spędza u swoich przybranych rodziców,bo innego spędzania wolnego czasu po prostu sobie nie wyobraża.

Tym razem miło być podobnie.Małgosia zdaje egzaminy i zjawia się w domu Michała i Ady by spędzić u nich pierwszą część wakacji.

Wakacje mają być beztroskie i szczęśliwe.Jednak po kilku dniach Małgosia zmienia się nie do poznania.Znika jej dobry nastrój,dręczą ja koszmary. Przeszłość powraca i jak demony dręczy dziewczynę nie pozwalając jej normalnie żyć.Nikt nie wie co się dzieje.Nawet Damian,kolega z dzieciństwa kochający się w dziewczynie potajemnie od lat nie ma pojęcia co się tak naprawdę dzieje.

Muszę przyznać,że książka jest tak wciągająca i ekscytująca,że oderwanie się od niej nawet na chwilę wydawało mi się niemal grzechem śmiertelnym.Bo jak iść sobie zrobić na przykład kubek świeżej herbaty gdy tam tyle się dzieje?

Tajemnica goni tajemnicę.Każde nowe wydarzenie budzi nowe napięcie i człowiek ma uczucie,że z każdego kąta w mieszkaniu jak zza drzewa w ciemnym lesie wynurza się zło oplatające go swoimi mackami.Od pierwszej do ostatniej strony człowiek wie,ze nic nie wie!

To fantastyczne uczucie!

Muszę się przyznać,że z wielka niecierpliwością czekałam na "Córkę czarownicy" Anny Klejzerowicz.Poprzednia powieść "Czarownica"/której "Córka czarownicy jest kontynuacją/ była bardzo intrygująca.Opowieść o Małgosi i jej przyjaciołach dość mocno zapadła w maleńkich szufladkach pamięci.Bardzo ciekawa byłam więc jak potoczyły się losy tej małej zagubionej istotki jaką...