Nami jest dosyć niejednoznaczną postacią. Na początku wydawała się samozwańczą łowczynią piratów, ale ostatni tom trochę to wywrócił to do góry nogami. W tym postanowiono wyjawić jej genezę. Czy nie rozczarowuje?

Usopp wdaje się w walkę z ludźmi Arlonga. W tym czasie do wyspy zbliżają się Luffy i Sanji. Z kolei Nami będzie musiała podjąć trudną decyzję.

Tom ten bardzo dobrze pokazuje potęgę załogi Arlonga. Z łatwością zatapiają całe statki i zmiatają z powierzchni ziemi miasteczka. Pomimo dosyć groteskowego wyglądu są naprawdę groźni. Szkoda, że sam Arlong jak na razie niewiele robi i tylko groźnie knuje.

Geneza Nami nie do końca spełniła moje oczekiwania. Można się w paru miejscach wzruszyć i zaciskać pięści na widok niesprawiedliwości. Jednakże nie wydawała mi się ona specjalnie oryginalna i trochę spłyciła mi tę postać. Bardziej zainteresowała mnie postać przybranej matki bohaterki – z chęcią dowiedziałbym się więcej jak przygarnęła dwie dziewczynki. Podobało mi się jednak, że mieszkańcy wioski nie są wcale tchórzami jak mógłby sugerować poprzedni tom; ale mają powody do takiego postępowania.

Jeszcze bardziej typowy jest współczesny wątek Nami. Jest bardzo przewidywalny i zdecydowanie brakuje tutaj jakiegoś zwrotu akcji.

Wątek Luffy'ego jest tutaj dodatkiem. Ma jedno dosyć groteskowe starcie, ale tak to wydaje się być gościnną postacią w tym tomie. Trochę martwi mnie końcówka tomu sugerująca, że to znowu on odegra kluczową rolę w finałowym starciu – wolałbym, żeby to Nami odegrała tu taj główną rolę.

Rysunki też nie do końca mi odpowiadały. Hybrydy ludzi i morskich stworzeń naprawdę mogły wyglądać bardziej charakterystycznie, bo czasami musiałem się domyślać, że nie patrzę na zwykłych ludzi. Również sceny akcji są tu bardzo chaotyczne.

Ten tom zawiera też kolejne plansze „historii” „Przygody Buggy'ego i spółki”. Tutaj też jest bardzo przewidywalnie, ale i tak mam nadzieję, że w końcu wątek zazębi się z główną serią.

W ramach ciekawostki warto wspomnieć, że ten zawiera listę diabelskich owoców.... wymyślonych przez polskich czytelników. Niektóre z nich są naprawdę bardzo pomysłowe. Aż szkoda, że zapewne ten łamach serii nie będą aż tak ciekawe.

Historia zawarta w tym tomie nie jest specjalnie oryginalna, ale jest też sprawnie opowiedziana. Podobało mi się, że Luffy został tu odsunięty na boczny tor. Dzięki temu inne postacie mogą się wykazać.

Nami jest dosyć niejednoznaczną postacią. Na początku wydawała się samozwańczą łowczynią piratów, ale ostatni tom trochę to wywrócił to do góry nogami. W tym postanowiono wyjawić jej genezę. Czy nie rozczarowuje?

Usopp wdaje się w walkę z ludźmi Arlonga. W tym czasie do wyspy zbliżają się Luffy i Sanji. Z kolei Nami będzie musiała podjąć trudną decyzję.

Tom ten bardzo...

To zakończenie! Chyba z cztery razy mi się płakło podczas czytania tego tomu.

Moja naj część jak do tej pory!

To zakończenie! Chyba z cztery razy mi się płakło podczas czytania tego tomu.

Moja naj część jak do tej pory!