forum Oficjalne Aktualności
Jak i czym pachną książki? Chemicy wyjaśniają, skąd się bierze zapach starych książek
Czekolada, zapach świeżo ściętej trawy, a może… nie najnowszych (ale czystych!) skarpetek, które długo przeleżały w szafie? Nad kwestią charakterystycznego aromatu starych książek myślą nie tylko czytelnicy, ale i chemicy. Do jakich wniosków doszli i jedni, i drudzy?
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [23]
Mam patent na piękny zapach książek. Do szafki z książkami wstawiam słoiczek z ziarnami prażonej kawy - po otwarciu aromat przypomina mi bibliotekę z dzieciństwa, gdzie zawsze pachniało książkami (z przyczyn oczywistych) i kawą (panie bibliotekarki piły ją na okrągło, kubki stały wszędzie).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBałem się, że znowu coś o patriarchacie itd., a tu bardzo ciekawy artykuł, dzięki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postO nie, tylko zapach nowej książki mnie interesuje. W starszej szukam czy jeszcze znajdę zapach farby, a starej w ogóle nie wącham.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Ja osobiście lubię wąchać stare książki, bo często różnią się zapachami. Raz pachną przecudnie, innym razem odechciewa się czytać 😅, ale dla mnie zapach nowych książek jest zawsze taki sam...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postLubię zapach i atmosferę dużej biblioteki. Z tym zapachem książek, to jestem tak nie za bardzo. Pewnie z powodu nałogów. Pale i pije. (oczywiście wyłącznie napoje bezalkoholowe 😎 ) Podoba mi się pomysł @Lis Gracki z tymi obrazkami. Gdzieś w otchłaniach biblioteczki mam książki wydane w latach 1880-1900, a nawet trochę z przedwojennych wydań Trzaski, Everta i Machalskiego,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Sprytnie. Najpierw tekst o tym, jakie czytelnicy mają rytuały w kwestii czytania książek, a kiedy odpowiadają, że kochają ich zapach, Pani pisze temat dotyczący... nie inaczej - zapachu książek. Mimo wszystko wolałbym jednak dostać kilka fajnych recenzji, choćby nawet starszych pozycji - tak dla przypomnienia.
Odnosząc się do tematu, wydaje mi się, że w zapachu starych...
Myślę, że warto byłoby rozszerzyć lubimyczytać.pl o możliwość dodania oprócz okładki również strony tytułowej i strony ze stopką wydawniczą a nawet z jakąś ciekawą stroną z książki, tak jak to pokazał @Lis Gracki w linkach we wcześniejszym komentarzu. Ale byłoby fajnie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa bardziej zwracam uwagę na stan kartek, aniżeli zapach książki. Szczerze ja nie odczuwam żadnego zapachu w starych książkach...może czasem czuję, że trąci trochę tak jakby mokrą korą drzewną, coś na zasadzie jakbyście powąchali mokry patyk leżący na ziemi po deszczu. Pożółkłe strony, nadgryzione przez czas, cienkie i wiotkie to sprawia, że widzę w książce upływ czasu....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejHmmm... cały ten artykuł podpowiada pewien merkantylny pomysł: zapachowe zakładki do książek: papierowa lub płócienna zakładka nasączona różnymi mieszankami zapachowymi. Czytający wkładając je w kilku miejscach i zostawiając na jakiś czas pozwala na dyfuzję zapachu do książki. Kwestią jest dobrać odpowiednie chemikalia tak by były trwałe, przyjemne i dobrze wiązały się z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejA może by tak wysuszoną gałązkę lawendy włożyć między strony książki i to byłby prawdziwy zapach, aniżeli popsikaną zakładkę, bo w tych perfum to nigdy nie wiadomo co tam dodane jest. Ja kocham róże i ich zapach, więc myślę aby w książkę wsunąć płatek róży🤩🌹
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMożna... wydaje mi się, że zapach jednak nie byłby tak wyraźny. No i z czasem zaczęła by się kruszyć. I łączenie zapachów. To znaczy pewnie wszystko się da zrobić. Ale co chemia to chemia 😆
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUwielbiam zapach starych książek. Mam tak ładnie pachnącą Jack London. Żeglarz na koniu . . . I oczywiście historia Londona też była rewelacyjna! Tak samo jak styl pisarski Irvinga!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postLubię chodząc po bibliotece wyszukiwać stare książki, czym starsze tym lepiej. Ciekawi mnie jak były zrobione, jaki miały papier i czcionkę oraz ilu czytelników ją czytało. Widzę, że książki z czasów PRL (lata 70-te) były drukowane inną technologią. Miałem książkę, która miała 45 lat i byłem jej pierwszym czytelnikiem. Czy możecie poprosić czytelników aby pokazali jak...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDawniej lubiłem sprawdzać w bibliotece ile czytelników poprzednio pożyczyło daną książkę i kiedy ostatnio. To jeszcze za czasów przedkomputerowych.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOooo, przypomniałeś mi, dzięki! Jak widziałem dużo pieczątek z datami na książce (czy dokładnie zakładce w niej, lub karteluszku przyklejonym do pierwszej strony), to myślałem: Pewnie dobre. "Biere to":)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Robert odpowiadam na apel 😁 Jest okazja by się pochwalić kilkoma perełkami:
https://drive.google.com/drive/folders/1sHTCxHx3nF3S_cVpUcAp9ooKG2Bkl61E?usp=sharing
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4852941/mistrz-twardowski
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/233582/lot-w-nieskonczonosc
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5086409/gody-zycia
Mam sporo książek z lat 40 i 50....
Ja pamiętam, kiedy przestałem pożyczać śmierdzące książki z bibliotek. Męczyłem się strasznie z zapachem Zazielenił się świat siódmego dnia (inne wydanie), a na dodatek książka była tak szyta/klejona, że tekst wchodził do wewnątrz klejenia.
Sama książka super, choć smutna w sumie.
Najgorsze są książki po palaczach... cuchną papierosami bez końca.
Każdy antykwariat ma swój zapach. Po zapachu (z zawiązanymi oczami) rozpoznam szczecińskie i krakowskie antykwariaty 😋