forum Oficjalne Aktualności
Nagroda Wielkiego Kalibru 2017 - laureaci
W sobotę wieczorem, podczas kameralnej gali we wrocławskim Starym Klasztorze już po raz czternasty przyznano Nagrody Wielkiego Kalibru. Nagrodę główną otrzymał Mariusz Czubaj za powieść „R.I.P.”. Czytelnicy docenili Ryszarda Ćwirleja za kryminał „Śliski interes”, a nagrodę im. Janiny Paradowskiej otrzymał debiutujący książką „Aorta” Bartosz Szczygielski.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [9]
Ja kiedyś dałam do podpisu 2 książki Pani Hanny Bakuły (w tamtym roku był Festiwal książki w Rzeszowie), którą niesamowicie cenię za fantastyczne poczucie humoru, feministyczne poglądy etc.... ale jak podawałam druga książkę - to się mnie zapytała dlaczego jestem samolubna i podpisuje ją też dla siebie a nie dla np. mamy, teściowej czy przyjaciółki.
Odpowiadam: mamy już nie...
Fargulko, może ona wcale nie miała złych intencji? Ja też często popełniam jakieś gafy. Przepraszam w imieniu wszystkich autorów.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJak uwielbiam danego pisarza, to chciałabym mieć podpisane wszystkie jego książki. To normalne. Czasami się nie da, to zrozumiałe, bo chętnych dużo, ale 2 książki to nie jest obciążenie i opóźnienie kolejki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSzkoda, że pan Mariusz nie jest tak miłym człowiekiem, jak dobrym jest pisarzem. Miałam "przyjemność" spotkania go na Targach Książki, gdzie poprosiłam o autograf. Nie na pogniecionej kartce, nie na świstku papieru, tylko w notesie, w którym mam mnóstwo innych autografów pisarzy. Książki papierowej nie miałam, bo jego powieść Piąty Beatles
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa omijaj z podobnych przyczyn Żylczyka. Nie, żebym polowała na jego podpis, byłam z nim na jednym roku i... nie bardzo go polubiłam, bo zachowywał się jak cham, burak i frajer. Może i pisze dobrze, mnie od niego tak odrzuca, że nic jego autorstwa nie przeczytam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOn faktycznie ma taki styl bycia po prostu, więc prawdopodobnie chciał być zabawny i nie było to nic osobistego, tylko ironia – ale przykro, że popsuło Ci to wrażenie ze spotkania. Faktem jest, że często trzeba sobie oddzielać lubienie/nielubienie autora i jego twórczości, bo nie zawsze idzie to w parze (ja z niektórymi mam też na odwrót – lubię osobę, a czytać nie jestem w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Margot, pewnie tak. Ale normalnie poczułam się jak ośmieszony dzieciak. Bo rozumiem, że można mieć specyficzne poczucie humoru, ale jeśli podchodzę i grzecznie pytam, to darowałby sobie uszczypliwości. Zwłaszcza, że wokół niego siedzieli inni ludzie, zapewne jego znajomi i się przysłuchiwali. No i nie obyło się bez drwiących uśmieszków.
Zawsze powtarzam mojemu mężowi,...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto