forum Oficjalne Aktualności
Czy musimy znać prawdziwą tożsamość pisarzy?
Od kilku dni nie cichnie burza wywołana przez Claudio Gattiego, który twierdzi, że ujawnił prawdziwą tożsamość Eleny Ferrante. Ujawnił, bo mógł. Pomimo tego, że sama autorka wielokrotnie podkreślała, że chce pozostać anonimowa. Korzystając poniekąd z okazji zadałam kilka pytań Annie Lange – debiutantce, piszącej pod pseudonimem.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [5]
Clovis LaFay to bardzo dobra książka:)
Jeśli zaś chodzi o prywatność pisarzy to jak najbardziej powinno się ją uszanować, no chyba, że któryś z nich ma skłonności do bycia celebrytą ;) jednak w takim przypadku z pewnością nie będzie się krył pod pseudonimami :)
pozdrawiam
Jedni ukrywają się pod pseudonimem, bo najzwyczajniej w świecie z jakiegoś powodu nie chcą się ujawnić, inni robią z tego medialny szum wokół siebie i swoich książek, czyli sięgają po jeden z najtańszych i sprawdzonych sposobów promocji.
Bez względu na motywy, jakie kierują twórcą, szanuję je i jakoś mnie nie korci, by prowadzić literackie śledztwa.
Nie. Lewis jako Lewis i pod pseudonimem pisałby tak samo dobrze. Nie potrzebuję znać nazwiska pisarza, a jeśli chce zachować anonimowość to jego sprawa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDobra, dopiero teraz ogarnęłam, że Anna Lange jest Polką... Byłam przekonana, że "Clovis LaFay" zostało napisane przez jakąś autorkę anglosaską xP
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post