Dopiero wróciłam z urlopu...
Pragnę gorąco podziękować!!!:)
Pozdrawiam!

Dopiero wróciłam z urlopu...
Pragnę gorąco podziękować!!!:)
Pozdrawiam!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Książki zostały wysłane dzisiaj.

Książki zostały wysłane dzisiaj.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Wybór zwycięzców nie był łatwy, w konkursie zwyciężyły:
Nina i Bogumiła Adamska.

Prześlijcie mi na PW adresy korespondencyjne, na które mamy przesłać książki.

Dla wszystkich pozostałych uczestników konkursu mamy nagrodę pocieszenia w postaci kuponów rabatowych do http://www.radwan.pl/index.php?option=com_virtuemart&Itemid=1&vmcchk=1&Itemid=1. Kupon rabatowy obniża o 10% łączną cenę jednego zamównienia. Zamównienie może składać się z kilku książek. Zainteresowanych kodem rabatowym proszę o PW.

Wybór zwycięzców nie był łatwy, w konkursie zwyciężyły:
Nina i Bogumiła Adamska.

Prześlijcie mi na PW adresy korespondencyjne, na które mamy przesłać książki.

Dla wszystkich pozostałych uczestników konkursu mamy nagrodę pocieszenia w postaci kuponów rabatowych do http://www.radwan.pl/index.php?option=com_virtuemart&Itemid=1&vmcchk=1&Itemid=1. Kupon rabatowy obniża o 10%...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

ja również mam nadzieję, że takie konkursy będą jeszcze organizowane ;)

ja również mam nadzieję, że takie konkursy będą jeszcze organizowane ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dziękuję wszystkim za udział w konkursie. Tak jak powiedział Pan Karol, decyzja będzie bardzo trudna, ponieważ każda z wypowiedzi ma w sobie to "coś" co ją wyróżnia. Trudno będzie wybrać tylko te dwie najlepsze, bo każda jest wyjątkowa. Mam nadzieję, że w kolejnych organizowanych przez "Lubimy czytać" konkursach również będziecie brali udział. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie. :)

Dziękuję wszystkim za udział w konkursie. Tak jak powiedział Pan Karol, decyzja będzie bardzo trudna, ponieważ każda z wypowiedzi ma w sobie to "coś" co ją wyróżnia. Trudno będzie wybrać tylko te dwie najlepsze, bo każda jest wyjątkowa. Mam nadzieję, że w kolejnych organizowanych przez "Lubimy czytać" konkursach również będziecie brali udział. Jeszcze raz dziękuję i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Konkurs zakończony, jury będzie miało trudne zadanie. Zwycięzcy zostaną ogłoszeni w ciągu kilku dni. Dziękujemy wszystkim za udział!

Konkurs zakończony, jury będzie miało trudne zadanie. Zwycięzcy zostaną ogłoszeni w ciągu kilku dni. Dziękujemy wszystkim za udział!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zazdrość rodzi sie w nas jak roślinka. Na początku jest malutka niczym ziarenko ale im bardziej nasze uczucie do danej osoby staje się silniejsze, tym ziarenko zaczyna kiełkować, pęd wzrasta i zanim zdążymy się obejrzeć, już zazdrość przesłania nam oczy. Tyle, że powinniśmy pamiętać o tym, że nie można uczynić z drugiej osoby przez to niewolnika. Takie ziarenko zazdrości nie jest niczym złym, jednak pędy oplatające nas, i jednocześnie naszego partnera niczym trujący bluszcz mogą nam dosłownie zatruć życie. Dlatego nad zazdrością trzeba panować i z samego szacunku do partnera, po prostu zaufać.

Zazdrość rodzi sie w nas jak roślinka. Na początku jest malutka niczym ziarenko ale im bardziej nasze uczucie do danej osoby staje się silniejsze, tym ziarenko zaczyna kiełkować, pęd wzrasta i zanim zdążymy się obejrzeć, już zazdrość przesłania nam oczy. Tyle, że powinniśmy pamiętać o tym, że nie można uczynić z drugiej osoby przez to niewolnika. Takie ziarenko zazdrości...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zazdrość jest dobra, ale w ograniczonej ilości. Kiedy stajemy się bardziej zazdrośni psujemy cały związek i - przedewszystkim- siebie. Jesteśmy wtedy zupełnie kimś innym. Stajemy się zaborczy, nieufni i obsesyjni. Nie umiemy nikomu zaufać... Zazdrość napewno niszczy związek kiedy z nią przeadzamy, gdy cały czas uważamy, że osoba z którą jesteśmy związani cały czas nas zdradza, kiedy nie ufamy już nawet sobie. Wtedy osoba, którą kochamy może stać się naszą obsesją- w złym tego słowa znaczeniu. Z zazadrością trzeba uważać- bo jeśli przesadzimy zniszczymy życie sobie i drugiej osobie.

Zazdrość jest dobra, ale w ograniczonej ilości. Kiedy stajemy się bardziej zazdrośni psujemy cały związek i - przedewszystkim- siebie. Jesteśmy wtedy zupełnie kimś innym. Stajemy się zaborczy, nieufni i obsesyjni. Nie umiemy nikomu zaufać... Zazdrość napewno niszczy związek kiedy z nią przeadzamy, gdy cały czas uważamy, że osoba z którą jesteśmy związani cały czas nas...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zazdrość w granicach rozsądku to oznaka namiętności i temperamentu. Zazdrość kontrolowana to potwierdzenie uczucia i przywiązania. Zazdrość na polu zmysłowym- to naturalny efekt i atrybut milości. Nie jest to kwestia chęci posiadania kogoś na własność, lecz wyznaczenie "granic seksualnych" , których partnerzy nie mogą przekroczyć. Mówimy w końcu o miłości, a nie o tzw. "luźnym związku".
Więc w takim razie kiedy zazdrość zaczyna niszczyć miłość?
Wtedy kiedy staje się chorobliwa obsesją, która wykracza poza sfere zmyslowości i rozciąga się na wszelkiego typu relacje. Wtedy kiedy czujemy się w potrzasku swoich własnych myśli, domniemywań i podejrzeń. Zaczynamy zazdrościć permanentie, w sposćb nieuzasadniony, szaleńczy. Nasze reakcje nie są już dodatkiem do miłości i obroną stałości uczucia, lecz siłą która niepokoi i utrudnia życie partnerowi.
Zazdrość, która niszczy sprawia, że chcemy aby partner nie był z nami, a był [jedynie] DLA nas. Burzy to podstawową zasadę miłości.
Zła zazdrość wygrywa, kiedy milość schodzi na dalszy plan.

Zazdrość w granicach rozsądku to oznaka namiętności i temperamentu. Zazdrość kontrolowana to potwierdzenie uczucia i przywiązania. Zazdrość na polu zmysłowym- to naturalny efekt i atrybut milości. Nie jest to kwestia chęci posiadania kogoś na własność, lecz wyznaczenie "granic seksualnych" , których partnerzy nie mogą przekroczyć. Mówimy w końcu o miłości, a nie o tzw....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kiedy zazdrość może zniszczyć miłość? Jest to bardzo trudne pytanie, na które - podejrzewam - niewiele osób tak naprawdę potrafi odpowiedzieć. W każdym związku bowiem odbywa się to inaczej. Każdy związek przeżywa to inaczej.
Miłość jest niezwykle niesamowitym uczuciem. Uczuciem, które potrafi złączyć dwoje zupełnie różnych od siebie ludzi, mających inny charakter, niekiedy zainteresowania, wyznanie, rasę. Jednak to uczucie łączy też ludzi, którzy posiadają wspólną pasję. Dzielą się nią ze sobą na co dzień. Spędzają ze sobą każdą wolną chwilę.
O miłość należy dbać. Pielęgnować ją, niczym piękny, delikatny kwiat, który rozkwita raz na wiele lat, a może wręcz raz na całe życie. Bo przecież miłość powinna trwać między dwojgiem kochających się osób całe życie.
Gdy się kogoś bardzo mocno kocha, świadomość, że w nasz szczęśliwy, uporządkowany związek może się wkraść ktoś 'trzeci', wydaje się być straszna. Każdy z nas ma nadzieję, że jemu się to nie przytrafi. Rzeczywistość jednak często pokazuje, że jest zupełnie inaczej. Że miłość, nawet ta największa, najtrwalsza, darząca siebie obopólnym zaufaniem, często zostaje wystawiona na próbę. Niekiedy jest to próba, która zakończy się szczęśliwym 'happy endem'. Innym razem bywa inaczej. O tym właśnie pragnę napisać.
Pada zatem pytanie: "Kiedy zazdrość może zniszczyć miłość?"
Często, po wieloletnim związku, na drodze naszego życia pojawia się nowa osoba. Niekiedy jest to mężczyzna, niekiedy kobieta. Wspólne spędzanie z nią/nim czasu, po jakimś czasie powoduje, że bardzo często zaprzyjaźniamy się z tą osobą. Zaczyna dochodzić do tego, że przyłapujemy siebie na tym, iż więcej czasu spędzamy z tym kimś, niż z ukochaną osobą. Wówczas nasza druga połówka odczuwa smutek, niekiedy większy od bólu. Po pewnym czasie w jego/jej serce wkrada się zazdrość o naszego nowego 'przyjaciela'. Zaczyna świecić światełko, które ostrzega przed potencjalnym 'zagrożeniem'. Zastanawiamy się, dlaczego tak się stało. Nasza druga połowa próbuje wszystkiego, by ukochana osoba była z nią/nim tak często, jak dawniej. Widząc, że prośby nie pomagają, bardzo często dochodzi do szantaży, do stawiania komuś ultimatum, typu "Albo ja, albo on/a, wybieraj". Myślę, że wówczas zaczynamy wkraczać na ścieżkę, która powoli niszczy naszą miłość. Zazdrość jest dobra - do pewnego momentu. Na samym początku odczuwa się przyjemne mrowienie w serduszku, radość, że tej drugiej stronie na nas zależy. Z czasem jednak ta zazdrość zaczyna przeszkadzać, bo przeradza się w chorobliwą obsesję. Zdajemy sobie nagle sprawę, że skoro nasza połowa jest zazdrosna tak bardzo, że zadaje nam tym ból - straciła do nas zaufanie. Bez zaufania jednak ciężko jest utrzymać jakikolwiek związek. Zaufanie jest podstawą, równie ważną, jak wierność, wzajemny szacunek i miłość. Właśnie do tego zmierzam. Uważam, że zazdrość niszczy miłość w momencie, gdy któraś ze stron przestaje sobie nawzajem ufać. Osoba, która więcej czasu przebywa z tym/tą 'trzecim/ą', widząc zazdrość partnera/partnerki, po pewnym czasie przestaje mówić o swoich spotkaniach z osobą, o którą jesteśmy zazdrośni, mając nadzieję, że niewiedza partnera o spotkaniach, pomoże odbudować ich wzajemne zaufanie. Niestety jest zupełnie inaczej, gdyż w tym momencie zaczynamy okłamywać swoją drugą połowę. Kłamstwo i brak zaufania - według mnie to właśnie one niszczą miłość. Sprawiają, że wkraczamy na osobną, samotną ścieżkę, z której nie zawsze da się powrócić.
Jednak z drugiej strony? Czy tak naprawdę istnieje miłość bez zazdrości? Czy gdyby nie ona, wiedzielibyśmy, jak bardzo jesteśmy kochani? Jak wielką miłością darzy nas nasz/a ukochany/a ?
Zazdrość jest potrzebna - z umiarem. ;)

Kiedy zazdrość może zniszczyć miłość? Jest to bardzo trudne pytanie, na które - podejrzewam - niewiele osób tak naprawdę potrafi odpowiedzieć. W każdym związku bowiem odbywa się to inaczej. Każdy związek przeżywa to inaczej.
Miłość jest niezwykle niesamowitym uczuciem. Uczuciem, które potrafi złączyć dwoje zupełnie różnych od siebie ludzi, mających inny charakter, niekiedy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej