Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Tully
miłośniczkaksiążek
Flaming
KailaaMoor
sloneczko89

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Tully
miłośniczkaksiążek
Flaming
KailaaMoor
sloneczko89

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

„Pogaduchy Cafe”

Gdybym miała okazję założyć własny lokal to motywem przewodnim byliby przede wszystkim ludzie.

Chciałabym, aby wnętrze, muzyka i aromat kawy czy owocowej herbaty sprzyjał relaksowi i budowaniu relacji międzyludzkich jak w czasach sprzed kilku dekad, których nie poznałam. Mogę sobie jedynie wyobrażać, że kiedyś normą były spontaniczne rozmowy przypadkowo spotkanych nieznajomych ludzi na ulicy czy w kawiarniach. A dzisiaj? Dzisiaj brakuje mi tego elementu w polskiej rzeczywistości. Nie mamy odwagi odezwać się do obcych ludzi, otworzyć się i budować sensowne relacje, które zastępują m. in. niewymagające rozmowy sms-owe i małowartościowi facebook-owi znajomi.
Dlatego w mojej wymarzonej kawiarni hasłem przewodnim witającym u progu drzwi byłby napis „ Wyłącz smartphon’a & rozkoszuj się prawdziwą rozmową. Stop samotności :)”
Hasło mam nadzieję do bólu autentyczne, motywujące i intrygujące, które zapraszałoby do świata przytulnego lokalu i przyjemnych zapachów, jazzowych utworów gitarzysty lub saksofonisty i przede wszystkim uśmiechniętych ludzi, z ciekawością wyczekujących kolejnego przechodnia, który również pragnie, aby czas stanął w miejscu, a nie szalenie pędził donikąd.
Kawiarnia byłaby wypełniona miękkimi, ciepłymi pledami, sofami i fotelami, punktowo oświetlona, w odcieniach brązu, beżu, bieli i czerwieni. Miałaby stwarzać poczucie bezpieczeństwa i bycia u siebie, a jednocześnie tajemniczego miejsca, które warto bliżej poznać…tak jak człowieka.

„Pogaduchy Cafe”

Gdybym miała okazję założyć własny lokal to motywem przewodnim byliby przede wszystkim ludzie.

Chciałabym, aby wnętrze, muzyka i aromat kawy czy owocowej herbaty sprzyjał relaksowi i budowaniu relacji międzyludzkich jak w czasach sprzed kilku dekad, których nie poznałam. Mogę sobie jedynie wyobrażać, że kiedyś normą były spontaniczne rozmowy...

Wielkie otwarcie kawiarni "Rodzinna"!!!
Zapraszamy serdecznie na otwarcie nowej kawiarni. To miejsce przeznaczone w szczególności dla rodzin z małymi dziećmi. W kawiarni znajduje się osobna sala zabaw dla dzieci pełna atrakcji: basen z piłeczkami, namiot, mnóstwo zabawek edukacyjnych, biblioteczka z mnóstwem książeczek, kolorowanki i wiele innych atrakcji. Podczas gdy wy-rodzice będziecie mogli w spokoju spróbować jednego z wielu rodzajów kawy i herbaty oraz zjeść słodki deser i poczytać książkę z naszej pokaźnej biblioteczki waszymi pociechami zajmie się animatorka, która nie pozwoli na nudę. To wszystko pod waszym czujnym okiem gdyż ściana między częścią kawiarnianą a dziecięcą jest ze szkła. Gdy wasze pociechy zgłodnieją podczas zabawy mamy dla nich małe wege przekąski: mini pizze, burgery, kebaby, frytki, koloriwe smoothie. To wszystko przygotowane ze zdrowych, ekologicznych produktów. Dzięki wizytom u nas wasze dzieci pokochają owoce i warzywa, a wy zyskacie chwilę wytchnienia i relaksu.
Zapraszamy

Wielkie otwarcie kawiarni "Rodzinna"!!!
Zapraszamy serdecznie na otwarcie nowej kawiarni. To miejsce przeznaczone w szczególności dla rodzin z małymi dziećmi. W kawiarni znajduje się osobna sala zabaw dla dzieci pełna atrakcji: basen z piłeczkami, namiot, mnóstwo zabawek edukacyjnych, biblioteczka z mnóstwem książeczek, kolorowanki i wiele innych atrakcji. Podczas gdy...

Zawsze marzyłam o miejscu, które miałoby coś z klimatu Eszewerii w Krakowie i tajemniczości Cmentarza Zapomnianych Książek z „Cień wiatru” Zafon’a, ale najwięcej miałoby z moich marzeń i wyobrażeń.
Głównym motywem herbaciarnio – kawiarni byłby klimat stworzony przez połączenie antykwariatu, muzyki z płyt analogowych, kotów leniwie spacerujących między ludźmi i odpoczywających na książkach. Do tego unoszący się delikatny zapach kadzidła, zapach książek, herbat i kaw podawanych w filiżankach (każda byłaby inna). Atmosfera zależy w dużej mierze od światła, dlatego byłyby świece, lampki i lampy, oraz lustra. Na ścianach wisiałyby stare zdjęcia, przy stolikach stały różne kanapy, fotele, krzesła, fotele bujane, hamaki, do wyboru. Wszystkie elementy wyposażenia byłyby niepowtarzalne, gdyż zakupione na targach staroci, wyprzedażach, odnalezione na strychu babci.
Miejsce spotkań i dyskusji byłoby w płynny sposób oddzielone od miejsc do czytania. Oddalając się od herbaciarni opisanej powyżej wkraczałoby się w przejścia miedzy regałami, półkami i wchodziło do centrum wszechświata: okrągłej biblioteki – antykwariatu, wysokiej na tyle, żeby co lepsze kąski trzeba było łowić wspinając się po drabinie. Miejsca do czytania byłyby pośrodku okrągłej biblioteki. W takim miejscu można czytać przez wiele godzin na kanapie czy w hamaku, sącząc herbatę, ze świadomością, że nikt nam nie przeszkodzi.. no może tylko podejdzie jeden z kotów i zaszczyci swoją obecnością leżąc na kolanach :)

Zawsze marzyłam o miejscu, które miałoby coś z klimatu Eszewerii w Krakowie i tajemniczości Cmentarza Zapomnianych Książek z „Cień wiatru” Zafon’a, ale najwięcej miałoby z moich marzeń i wyobrażeń.
Głównym motywem herbaciarnio – kawiarni byłby klimat stworzony przez połączenie antykwariatu, muzyki z płyt analogowych, kotów leniwie spacerujących między ludźmi i...

Kawiarnia moich marzeń to kawiarnia z dużą ilością roślin. Wszędzie kwiaty, pnącza, nawet stoliki z bluszczem. Rośliny byłyby wciskane gdzie tylko się da. Przypominałoby to lasy deszczowe albo przynajmniej singapurskie lotnisko! Herbaty i kawy to podstawa, ale w mojej kuchni znalazłyby się również alternatywy dla wegan czy alergików. Zdrowe ciasta, bo marchewkowe, szpinakowe. Kawiarnia byłaby prowadzona z myślą o środowisku, dlatego nie byłoby w niej miejsca na plastik. Atmosfera panowałaby rodzinna i ciepła, nikt nie czułby się tam obco. To miejsce byłoby odskocznią nie tylko dla mnie, ale także dla innych.

Kawiarnia moich marzeń to kawiarnia z dużą ilością roślin. Wszędzie kwiaty, pnącza, nawet stoliki z bluszczem. Rośliny byłyby wciskane gdzie tylko się da. Przypominałoby to lasy deszczowe albo przynajmniej singapurskie lotnisko! Herbaty i kawy to podstawa, ale w mojej kuchni znalazłyby się również alternatywy dla wegan czy alergików. Zdrowe ciasta, bo marchewkowe,...

Otworzyłabym kawiarnię "Literacka", która inspirowana byłaby moimi ulubionymi powieściami. Każdy stolik stanowiłby osobny zakątek i byłby inspirowany odrębną powieścią. Do tego adekwatne menu - które oczywiście można dowolnie mieszać. Nie zaszkodzi, by ktoś siedzący przy stoliku Szeptuchy popijał nalewkę Matyldy i przegryzał ją czekoladowymi żabami. Każdy stolik zakątek miałby adekwatną do nazwy dekoracje i odpowiedni klimat. Punktem wspólnym byłaby lada zbudowana z książek i stare drewniane regały uginające się od książek i smakołyków.
Oto kilka przykładowych stolików i adekwatnych do nich przysmaków:
1. Stolik Ani Shirley - tu zawsze są świeże kwiaty na koronkowym obrusie, polecamy nalewkę Matyldy i placek z jabłkami.
2. Szeptucha - rustykalny stół ozdobiony suszonymi ziołami. Polecamy nalewkę z czarnego bzu i herbatkę rusałek.
3. Harry Potter- ten zakątek jest naprawdę magiczny i trzeba uważać, by podwieczorek nie czmychnął pod stół nim zostanie zjedzony (ach, te czekoladowe żaby). Polecamy ciasteczka a'la Hagrid i kremowe piwo
4. Romeo i Julia - stolik dla zakochanych. Najlepsze wino Poison i delicje Merkucja.

Otworzyłabym kawiarnię "Literacka", która inspirowana byłaby moimi ulubionymi powieściami. Każdy stolik stanowiłby osobny zakątek i byłby inspirowany odrębną powieścią. Do tego adekwatne menu - które oczywiście można dowolnie mieszać. Nie zaszkodzi, by ktoś siedzący przy stoliku Szeptuchy popijał nalewkę Matyldy i przegryzał ją czekoladowymi żabami. Każdy stolik zakątek...

Chciałabym, żeby moja kawiarnia miała dwa piętra. U góry byłoby to miejsce dla miłośników książek, ale też klimatycznej muzyki odtwarzanej nie za głośno, gdzieś w tle. Pomieszczenie byłoby wyciszone, dzięki czemu z dołu nie dochodziłyby żadne hałasy. Po godzinie 19 byłoby to idealne miejsce na randkę dla zakochanych.

Na dole stworzyłabym miejsce z kącikiem dla dzieci, ponieważ sama jestem mamą i wiem, jak czasem trudno zająć malucha w takim miejscu. Tu byłoby miejsce na trochę hałasu i zabawy.

A do tego menu z pysznymi deserami, lunchem... Dla każdego coś pysznego!

Chciałabym, żeby moja kawiarnia miała dwa piętra. U góry byłoby to miejsce dla miłośników książek, ale też klimatycznej muzyki odtwarzanej nie za głośno, gdzieś w tle. Pomieszczenie byłoby wyciszone, dzięki czemu z dołu nie dochodziłyby żadne hałasy. Po godzinie 19 byłoby to idealne miejsce na randkę dla zakochanych.

Na dole stworzyłabym miejsce z kącikiem dla dzieci,...

Myślę, że w mojej kawiarni panowałby styl prowansalski. Jasne, proste stoliki , krzesła. Zawsze świeże kwiaty w wazonach. Dodatkowym atutem wnętrza byłyby duże okna, by wpuszczały jak najwięcej światła. Oprócz tego w mojej kawiarni znalazłyby się książki oraz planszówki. Każdy mógłby przyjść, wypić kawę, zjeść pyszną szarlotkę z przepisu mojej babci i spędzić czas tak jakby chciał. Tak właśnie wyobrażam sobie moją kawiarnię. Prowadzona bez przepychu, w rodzinnej, spokojnej i miłej atmosferze.

Myślę, że w mojej kawiarni panowałby styl prowansalski. Jasne, proste stoliki , krzesła. Zawsze świeże kwiaty w wazonach. Dodatkowym atutem wnętrza byłyby duże okna, by wpuszczały jak najwięcej światła. Oprócz tego w mojej kawiarni znalazłyby się książki oraz planszówki. Każdy mógłby przyjść, wypić kawę, zjeść pyszną szarlotkę z przepisu mojej babci i spędzić czas tak jakby...

Marzę o kawiarni, gdzie głównym motywem będą książki. Swego rodzaju niewielka biblioteka, gdzie gratis do kawy czy herbaty dostaje się książkę do przeczytania. Kilka kawiarnianych stolików, ale też parę hamaków i kanap, by każdy mógł czytać tak, jak mu wygodnie. W tle dźwięki natury, raz wodospad, innym razem ptaki. I,co też ważne, można się wymienić książkami - więc każdy ma możliwość zabrania nieskończonej lektury do domu w zamian za pozostawienie w jej miejsce swojej, najlepiej z podobnego roku, by w końcu z samych nowości nie zrobił się antykwariat. A może to też nie jest głupi pomysł?

Marzę o kawiarni, gdzie głównym motywem będą książki. Swego rodzaju niewielka biblioteka, gdzie gratis do kawy czy herbaty dostaje się książkę do przeczytania. Kilka kawiarnianych stolików, ale też parę hamaków i kanap, by każdy mógł czytać tak, jak mu wygodnie. W tle dźwięki natury, raz wodospad, innym razem ptaki. I,co też ważne, można się wymienić książkami - więc każdy...