Moim sposobem na gorszy dzień jest oczywiście książka, ale nie tak po prostu. Do niej potrzebne jeszcze są: słuchawki z ulubioną muzyką, która pozwoli zagłuszyć złe myśli; cieplutki koc do schowania się przed wszystkim; herbata i czekolada- są dobre na wszystko i bezwzględnie jeden z moich ukochanych kotów, które dadzą mi mnóstwo miłości, bo w takiej chwili nigdzie nie mogę jej znaleźć. W każdy trudny czy ciężki dzień nie wyobrażam sobie, żeby to wszystko nie zostało połączone i nie poprawić sobie humoru właśnie w ten sposób.

Moim sposobem na gorszy dzień jest oczywiście książka, ale nie tak po prostu. Do niej potrzebne jeszcze są: słuchawki z ulubioną muzyką, która pozwoli zagłuszyć złe myśli; cieplutki koc do schowania się przed wszystkim; herbata i czekolada- są dobre na wszystko i bezwzględnie jeden z moich ukochanych kotów, które dadzą mi mnóstwo miłości, bo w takiej chwili nigdzie nie mogę...

Moim niezawodnym sposobem na uśmiech i poprawę humoru jest spacer z moją ukochaną psiną.W gorsze dni,najpierw niechętnie podnoszę się z kanapy,zapinam smycz,by potem z uśmiechem biegać z wystawionymi językami.Idziemy przez zalesione alejki podziwiając otaczającą nas przyrodę.
Ostatnio w mojej okolicy powstał park dla psów,z którego chętnie korzystamy.Uczymy się nowych sztuczek i zaprzyjaźniamy z innymi psiarzami.
Kocham swojego psa najbardzij na świcie.Ona jako jedyna potrafi wywołać na mojej twarzy uśmiech samym spojrzeniem.Staram się spędzać z nią jak najwięcej czasu aby ten nigdy nie zchodził.

Moim niezawodnym sposobem na uśmiech i poprawę humoru jest spacer z moją ukochaną psiną.W gorsze dni,najpierw niechętnie podnoszę się z kanapy,zapinam smycz,by potem z uśmiechem biegać z wystawionymi językami.Idziemy przez zalesione alejki podziwiając otaczającą nas przyrodę.
Ostatnio w mojej okolicy powstał park dla psów,z którego chętnie korzystamy.Uczymy się nowych...

Moim lekiem na całe zło jest muzyka. Lubię założyć na uszy słuchawki i odciąć się od całego świata. Gdy doskwiera mi smutek lub coś mnie gnębi nic nie pomaga mi tak jak ulubione utwory. Dają mi ukojenie i podnoszą mnie na duchu. Czasem zagłębiam się w tekst tych bardziej życiowych piosenek i odnajduję w nich motywację oraz inspirację. Potrafię później inaczej patrzeć na świat i fizycznie czuję się nieco lepiej. Dobrze robią mi również krótkie wypady poza miejsce zamieszkania. Nawet na jeden dzień wyruszyć o świcie i wrócić wieczorem. Na chwilę wszystko zostawić i odciąć się od otaczającego mnie świata. Taki wyjazd pozwala mi nabrać siły, dystansu, zapewnia mi czas na przemyślenia i sprawia, że mogę się zregenerować ładując swoje akumulatory do pełna. Ile ludzi tyle sposobów na poprawę nastroju mi szczerze pomaga muzyka oraz wycieczki.

Moim lekiem na całe zło jest muzyka. Lubię założyć na uszy słuchawki i odciąć się od całego świata. Gdy doskwiera mi smutek lub coś mnie gnębi nic nie pomaga mi tak jak ulubione utwory. Dają mi ukojenie i podnoszą mnie na duchu. Czasem zagłębiam się w tekst tych bardziej życiowych piosenek i odnajduję w nich motywację oraz inspirację. Potrafię później inaczej patrzeć na...

Czasem rozpaczliwie potrzebuję głosu drugiego człowieka, kiedy problemy zaczynają mnie przytłaczać.
Ale czasem nie mogę znieść współczujących spojrzeń, słów, które nie niosą pociechy i wałkowania problemu bez perspektywy na rozwiązanie go. Wtedy wolę się zaszyć w jakimś cichym miejscu i spróbować złapać równowagę. W samotności.
Sport? Owszem, jest cudownym lekarstwem, ale nie zawsze pozwala mi odciąć się w stu procentach. Kiedy sport oprócz wysiłku fizycznego wymaga również myślenia, taktyki, strategii, a w twojej głowie tłuką się natarczywe, nieznośne myśli, niewielkie masz szanse na sukces. A to często frustruje jeszcze bardziej.
Moim lekarstwem na smutek i brak sił jest mój pies. Jej delikatny zapach, aksamitna główka i dyskretnie mokry nos. I wielkie oczy w ciemnej obwódce a la Kleopatra, które po prostu wiedzą. Może nie rozumieją powodu mojego smutku, ale rozumieją każdy odcień tego uczucia i jego sedno – bez słów i moich nieudolnych wyjaśnień, przy których gubię się w niuansach. W jakiś magiczny sposób jest w stanie zapewnić mi zrozumienie i bezwarunkowe wsparcie, miłość, których potrzebuję. Nie kwestionuje moich uczuć. Akceptuje je i przynosi w nich ukojenie, po prostu będąc przy mnie całą sobą. Nie patrząc w książkę, telefon czy komputer, nie analizując, nie oceniając, nie radząc.
Psia miłość to lek na całe zło tego świata. A przynajmniej najlepszy środek znieczulający.

Czasem rozpaczliwie potrzebuję głosu drugiego człowieka, kiedy problemy zaczynają mnie przytłaczać.
Ale czasem nie mogę znieść współczujących spojrzeń, słów, które nie niosą pociechy i wałkowania problemu bez perspektywy na rozwiązanie go. Wtedy wolę się zaszyć w jakimś cichym miejscu i spróbować złapać równowagę. W samotności.
Sport? Owszem, jest cudownym lekarstwem, ale...

Jestem osobą, która każdego dnia nosi na twarzy uśmiech, nigdy nie zapominam zabrać go z domu. Niemniej jednak to nie znaczy, że nie płaczę. Owszem, ale tylko wtedy, gdy nikt nie patrzy. W życiu założyłam sobie bycie silną i niezależną, twardą babką, na którą wszyscy wokoło mogą liczyć. I dokładnie tak właśnie jest. Każdego dnia doceniam drobne szczegóły, które mam, cieszę się tym co dostaję i staram się nie myśleć o tym czego jeszcze bym chciała. Najważniejszym elementem jest szukanie radości w tych małych szczegółach, które składają się na ogromne sukcesy, to one powodują, że mam siłę dalej walczyć i się uśmiechać. Każda rozmowa z bliskimi, uśmiech, którym obdarzają mnie ludzie i każde dobre słowo.
A gdy przychodzi dzień kryzysu wtedy złą energię wyładowuję w sporcie. Jeżdżę na rolkach, rowerze, biegam, gram w badmintona lub ćwiczę w domu. Do utraty sił i tchu, do momentu, aż dumna z siebie ponownie się uśmiechnę.

Jestem osobą, która każdego dnia nosi na twarzy uśmiech, nigdy nie zapominam zabrać go z domu. Niemniej jednak to nie znaczy, że nie płaczę. Owszem, ale tylko wtedy, gdy nikt nie patrzy. W życiu założyłam sobie bycie silną i niezależną, twardą babką, na którą wszyscy wokoło mogą liczyć. I dokładnie tak właśnie jest. Każdego dnia doceniam drobne szczegóły, które mam, cieszę...

MÓJ PRZEPIS NA UŚMIECH:
Włącz ukochaną komedię lub komedię romantyczną - coś zabawnego, inteligentnego i koniecznie z happy endem, co zawsze poprawia Ci humor. Wcześniej przygotuj swoje ulubione przekąski: chipsy, słodycze, lody. Jeśli uśmiech w pełni nie powróci, wtedy zadzwoń do najlepszej przyjaciółki - rozmowa z nią, choćby przez telefon na pewno pozostawi Cię w pozytywnym nastroju i sprawi, że zapomnisz o kłopotach. Jeśli nadal nie czujesz się odprężona, wyluzowana i optymistycznie nastawiona, koniecznie usiądź na kanapie i pogłaszcz psa, kota lub inne zwierzę, które posiadasz - zwierzęta mają pozytywny i rozweselający wpływ na człowieka. Nie sposób nie uśmiechnąć się, widząc mordkę ukochanego pupila. Jeśli nie masz zwierząt, w celu nabrania dobrej energii, weź przyjemną, relaksującą i aromatyczną kąpiel. Jeśli humor jeszcze nie do końca Ci powrócił, wtedy poczekaj na domowników - widok ich na pewno wywoła uśmiech na Twojej twarzy:) Potem jeszcze tylko zamówcie pizzę! Efekt gwarantowany w 100%:)

MÓJ PRZEPIS NA UŚMIECH:
Włącz ukochaną komedię lub komedię romantyczną - coś zabawnego, inteligentnego i koniecznie z happy endem, co zawsze poprawia Ci humor. Wcześniej przygotuj swoje ulubione przekąski: chipsy, słodycze, lody. Jeśli uśmiech w pełni nie powróci, wtedy zadzwoń do najlepszej przyjaciółki - rozmowa z nią, choćby przez telefon na pewno pozostawi Cię w...

Moim sposobem na uśmiech i poprawę humoru są małe rączki, które codziennie mnie tulą i "mamo" usłyszane choćby miliard razy dziennie. Jestem szczęśliwa bo codziennie otwieram oczy by podziwiać piękno otaczającego mnie świata. Obecnie cieszą mnie moje cudowne roślinki : słoneczniki, róże, lawenda, macierzanka, majeranek, mięta, tymiank, rozmaryn, a także ogórki, maliny, porzeczki, fasolka i pojawiła się już mała dynia w moim ogródku. Jeszcze trochę i będzie duża, piękna, pomarańczowa i będzie przypominać słońce. To wszystko mam w zasięgu ręki i wzroku. Gdy mi smutno to idę do mojego ogródka i albo po prostu siedzę i patrzę albo zabieram się za jego pielęgnację. W ogródku czuję związek z naturą, zamykam oczy i czuję spokój. Moje inne sposoby na poprawę samopoczucia to rozmowa lub spotkanie z przyjaciółką, delektowanie się ulubioną kawą, czytanie książek, jazda rowerem, rysowanie, pisanie wierszy...

Moim sposobem na uśmiech i poprawę humoru są małe rączki, które codziennie mnie tulą i "mamo" usłyszane choćby miliard razy dziennie. Jestem szczęśliwa bo codziennie otwieram oczy by podziwiać piękno otaczającego mnie świata. Obecnie cieszą mnie moje cudowne roślinki : słoneczniki, róże, lawenda, macierzanka, majeranek, mięta, tymiank, rozmaryn, a także ogórki, maliny,...

Rozmowa z moją niezastąpioną przyjaciółką Kasią-to mój przepis na uśmiech. Nieważne jak źle się czuję, wiem, że na końcu rozmowy będę się śmiała do rozpuku. To osoba, która nie tylko mnie rozumie, ale wręcz czyta w moich myślach. Taka przyjaźń nie zdarza się często, dlatego jestem szczęśliwa, że udało nam się odznaleźć. Oczywiście nie możemy się widywać codziennie, ale od czego są telefony? Jeśli jakieś FBI czy CIA podsłuchuje rzeczywiście rozmowy, to przy naszych chyba robi sobie przerwę.

Rozmowa z moją niezastąpioną przyjaciółką Kasią-to mój przepis na uśmiech. Nieważne jak źle się czuję, wiem, że na końcu rozmowy będę się śmiała do rozpuku. To osoba, która nie tylko mnie rozumie, ale wręcz czyta w moich myślach. Taka przyjaźń nie zdarza się często, dlatego jestem szczęśliwa, że udało nam się odznaleźć. Oczywiście nie możemy się widywać codziennie, ale od...

Od dwóch lat moje życie jest mocno związane ze sportem. Regularnie trenuję, zdrowo się odżywiam i zarażam pasją innych. :) W sporcie znalazłam ukojenie, możliwość wyżycia się i po prostu sposób na dobry humor! Nic nie działa lepiej niż porządny trening, pokonywanie swoich słabości i wyobrażeń o sobie. Każdy dzień zaczynam od treningu i jak dla mnie, jest to recepta na szczęście. Możliwość skupienia się na sobie, na swoim ciele, umyśle, a przy tym zrobienie coś dla siebie i swojego zdrowia. Jeżeli ktoś jeszcze nie próbował zachęcam serdecznie do jakiejkolwiek aktywności. Gwarantuję, że endorfiny zaczną działać i każdy dzień będzie piękniejszy. A ile satysfakcji z tego będzie! :)

Od dwóch lat moje życie jest mocno związane ze sportem. Regularnie trenuję, zdrowo się odżywiam i zarażam pasją innych. :) W sporcie znalazłam ukojenie, możliwość wyżycia się i po prostu sposób na dobry humor! Nic nie działa lepiej niż porządny trening, pokonywanie swoich słabości i wyobrażeń o sobie. Każdy dzień zaczynam od treningu i jak dla mnie, jest to recepta na...

Bez wątpliwości patentem na uśmiech, nawet przez łzy, jest kawa z cynamonem, pieczone gruszki i telefon do mamy. Mama jest ostoją, parasolem chroniącym przed gradem porażek i niepowodzeń. Potem głupie zdjęcie wysłane do siostry, gorąca, pachnąca kąpiel, mnóstwo świeczek, wiersze Kofty, maseczka nawilżająca i otwarte na oścież okno. W końcu ramię ukochanego mężczyzny, gorąca herbata i rozmowa. Albo jej brak. Małe punkty zaczepienia, które przypominają, że jestem i muszę działać od nowa, mimo wszystko. Mój autorski rytuał uśmiechu. Działa!

Bez wątpliwości patentem na uśmiech, nawet przez łzy, jest kawa z cynamonem, pieczone gruszki i telefon do mamy. Mama jest ostoją, parasolem chroniącym przed gradem porażek i niepowodzeń. Potem głupie zdjęcie wysłane do siostry, gorąca, pachnąca kąpiel, mnóstwo świeczek, wiersze Kofty, maseczka nawilżająca i otwarte na oścież okno. W końcu ramię ukochanego mężczyzny, gorąca...