Bardzo lubię pomagać więc chciałabym być lekarzem, najlepiej chirurgiem. Uważam że nie ma nic piękniejszego niż powiedzenie zmartwionej rodzinie że operacja się udała i wszytko będzie dobrze.

Bardzo lubię pomagać więc chciałabym być lekarzem, najlepiej chirurgiem. Uważam że nie ma nic piękniejszego niż powiedzenie zmartwionej rodzinie że operacja się udała i wszytko będzie dobrze.

Kocham zwierzęta, dlatego kiedyś moim marzeniem było zostać panią weterynarz i pracować w zoo. Takie pomysły zrodziły się w mej maleńkiej główce głównie pod wpływem jednego z ulubionych programów pt. "Z kamerą wśród zwierząt". Jak ja zazdrościłam państwu Gucwińskim możliwości obcowania na co dzień z tak rozmaitymi przedstawicielami fauny z całego świata! Wyobrażałam sobie siebie, jak karmię malutkie tygryski, przytulam małpki, karmię młode słonie...Tak, mieć własne zoo i nim kierować-to coś, co bym z chęcią robiła i dziś.

Kocham zwierzęta, dlatego kiedyś moim marzeniem było zostać panią weterynarz i pracować w zoo. Takie pomysły zrodziły się w mej maleńkiej główce głównie pod wpływem jednego z ulubionych programów pt. "Z kamerą wśród zwierząt". Jak ja zazdrościłam państwu Gucwińskim możliwości obcowania na co dzień z tak rozmaitymi przedstawicielami fauny z całego świata! Wyobrażałam sobie...

Kim chciałabym być? To dość trudne marzenie do spełnienia, ale w końcu dlatego jest ono jeszcze marzeniem, a nie już rzeczywistością. Chciałabym być psychologiem wojskowym, dla historii, tych wszystkich opowieści, którymi raczyliby mnie strudzeni weterani, w których żyłach cały czas jest wojna, nie dająca im wytchnienia. Chciałbym wiedzieć, co siedzi w głowie takiego człowieka. Pewnie po paru latach, gdyby było to możliwe, zatrudniłabym się jako behawiorysta w służbach specjalnych. Oczywiście nie zrezygnowałabym z poprzednich rozmów, ale teraz doszły by do nich ciekawe historie opowiadanie przez najróżniejszych zbrodniarzy, psychopatów, którzy zgodziliby się za pewną namowa ze mną rozmawiać. Porównanie obu tak skrajnych rodzaju ludzi, a zarazem podobnych byłoby dla mnie fascynujące. Słuchanie ich historii, rozmowy z nimi, próba zrozumienia dlaczego tak zrobili, pomoc weteranom spać spokojnie w nocy. To moje marzenie, a gdybym jeszcze dostawała za to pieniądze byłabym w niebie.

Kim chciałabym być? To dość trudne marzenie do spełnienia, ale w końcu dlatego jest ono jeszcze marzeniem, a nie już rzeczywistością. Chciałabym być psychologiem wojskowym, dla historii, tych wszystkich opowieści, którymi raczyliby mnie strudzeni weterani, w których żyłach cały czas jest wojna, nie dająca im wytchnienia. Chciałbym wiedzieć, co siedzi w głowie takiego...

Moja wymarzona praca - albo bibliotekarka, albo nauczycielka muzyki/rytmiki, albo piosenkarka :)
Bibliotekarka - bo kocham książki, uwielbiam je czytać, przeglądać w sklepie czy w bibliotece. Myślę, że w ciszy biblioteki mogłabym spokojnie pracować i cieszyć z tej ,,książkowej" pracy.
Nauczycielka muzyki - bo lubię muzykę i wszystko, co z nią związane, a, że jestem z zawodu nauczycielką przedszkola, to fajnie byłoby pracować z dziećmi, ale w takim aspekcie, jaki najbardziej lubię.
Piosenkarka - tak naprawdę wystarczyłoby mi śpiewanie w chórze albo jakiejś małej kapeli, nie potrzeba mi rozgłosu ani tras koncertowych, po prostu chciałabym mieć możliwość pośpiewania sobie od czasu do czasu.
Może z czasem uda mi się połączyć obecną pracę z inną, tą wymarzoną? ) albo poświęcić się jej całkowicie? Mam taką nadzieję :)

Moja wymarzona praca - albo bibliotekarka, albo nauczycielka muzyki/rytmiki, albo piosenkarka :)
Bibliotekarka - bo kocham książki, uwielbiam je czytać, przeglądać w sklepie czy w bibliotece. Myślę, że w ciszy biblioteki mogłabym spokojnie pracować i cieszyć z tej ,,książkowej" pracy.
Nauczycielka muzyki - bo lubię muzykę i wszystko, co z nią związane, a, że jestem z...

Ja wiem jedno - nie chcę pracować na żadnym etacie. Chcę współpracować z wydawnictwami i pisać o książkach. Kto wie - być może uda mi się napisać własną książkę. Zależy mi też na współpracy z różnymi stacjami radiowymi. Miałam już okazję przepisywać audycje radiowe. Były bardzo ciekawe i ta praca sprawiła mi ogromną frajdę. Chciałabym to dalej robić. Ja mam profil Google + oraz Facebook, ale nie mam blogu z prawdziwego zdarzenia, a chciałabym mieć. Kto wie - może udałoby mi się nawiązać z kimś współpracę reklamową. A póki co wygrywam w sieci oraz w radio nagrody, które mnie cieszą i sprawiają, że czuję się dowartościowana i to też dla mnie bardzo ważne. Ja idę drogą, o której kiedyś nawet nie mogłam marzyć, a teraz krok po kroczku realizuję swoje marzenia i dobrze mi z tym.

Ja wiem jedno - nie chcę pracować na żadnym etacie. Chcę współpracować z wydawnictwami i pisać o książkach. Kto wie - być może uda mi się napisać własną książkę. Zależy mi też na współpracy z różnymi stacjami radiowymi. Miałam już okazję przepisywać audycje radiowe. Były bardzo ciekawe i ta praca sprawiła mi ogromną frajdę. Chciałabym to dalej robić. Ja mam profil Google...

Nie wiem nawet czy już istnieje stanowisko o którym marzę. Jeśli nie, byłabym pierwszym człowiekiem, który zajmowałby się szukaniem obcej cywilizacji w kosmosie. Ale nie jakieś tam szukanie planet o odpowiednich parametrach przy pomocy słabych Ziemskich teleskopów. Ja polecę tam OSOBIŚCIE! Będę astronautą, ale takim na dalekie dystanse i nastawionym na kontakt z obcymi formami życia. Mistrz survivalu i walki. Leciałabym na planetę, na której może być życie i szukała go tam.

Nie wiem nawet czy już istnieje stanowisko o którym marzę. Jeśli nie, byłabym pierwszym człowiekiem, który zajmowałby się szukaniem obcej cywilizacji w kosmosie. Ale nie jakieś tam szukanie planet o odpowiednich parametrach przy pomocy słabych Ziemskich teleskopów. Ja polecę tam OSOBIŚCIE! Będę astronautą, ale takim na dalekie dystanse i nastawionym na kontakt z obcymi...

O, to marzenie mam opracowane. Dlaczego właśnie o tym marzę? Gdyż albowiem ponieważ chcę propagować czytelnictwo.
Plan jest taki: najpierw wygrywam na loterii. Najchętniej grube pieniądze, żeby grzecznie pracowały na odsetki. A później w pobliskim sklepie (takiej minigalerii handlowej) otwieram biblioteko-księgarnio-kawiarnię. Czy raczej -herbaciarnię. Cisza, spokój, różnorodne stoliki i siedziska (krzesła, fotele, pufy, poduchy), dobre oświetlenie, smaczna kawa, wybór herbat, jakieś ciacho, może coś na słono (do jedzenia jedną ręką, żeby drugą móc trzymać książkę; nieustannie testuję to na sobie). Filiżanki i talerzyki z motywami literackimi (cytaty, tytuły, podpisy autorów - a co się będę ograniczać). Na półkach książki, książki, książki. Nad nimi zachęcające cytaty, na przykład klasyk Małgorzaty Musierowicz: "Lepiej czytać przy jedzeniu niż nie czytać wcale". Współpraca z hurtowniami książek, żeby nasz klient, nasz pan był zadowolony. Współpraca z lokalną palarnią kawy, sklepami herbacianymi i cukierniami, żeby jak wyżej. Oczywiście Wi-Fi, żeby można było sprawdzić recenzje książek w Internecie (czy wspominałam o współpracy z portalem lubimyczytac.pl?). Bookcrossing, żeby uwolnić jak najwięcej książek. Przy kasie losowanie cytatu: jeżeli klient odgadnie autora i tytuł książki, dostaje napój gratis.
To co, zajrzycie do mnie?;)

O, to marzenie mam opracowane. Dlaczego właśnie o tym marzę? Gdyż albowiem ponieważ chcę propagować czytelnictwo.
Plan jest taki: najpierw wygrywam na loterii. Najchętniej grube pieniądze, żeby grzecznie pracowały na odsetki. A później w pobliskim sklepie (takiej minigalerii handlowej) otwieram biblioteko-księgarnio-kawiarnię. Czy raczej -herbaciarnię. Cisza, spokój,...

Moja wymarzona, wyśniona praca (dość trudna do realizacji) to pisarz-podróżnik. Podróże zawsze były moim hobby i są też niewyobrażalnym źródłem wiedzy i inspiracji, chciałabym to robić zawodowo, bo to mnie po prostu kręci i każda podróż to nowa, wielka przygoda, np. kiedyś na Bałkanach tak się rozgadałam z panem, który nas wiózł swoim autem do innego miasta, że stwierdził, że byłabym idealnym kandydatem na żonę jego syna! Pokazywał mi różne zdjęcia i opowiadał o swojej rodzinie. Dodam, że mówił tylko po czarnogórsku, a ja próbowałam się z nim dogadać moim łamanym rosyjskim.
A pisanie? To moja kolejna pasja. Książki zawsze były mi bliskie, a kiedy sama zaczęłam coś pisać, odkryłam, że w końcu mogę być tym, kim chcę, mogę oddać się najgłębszym marzeniom serca i dać się ponieść fantazji. Połączenie tych dwóch pasji na pewno dałoby mieszankę idealną - jestem pewna, że każdego dnia płakałabym ze szczęścia. Teraz też często płaczę nad dobrą książką, albo jak widzę po raz kolejny przepiękny wschód słońca w nowym zakątku świata...

Moja wymarzona, wyśniona praca (dość trudna do realizacji) to pisarz-podróżnik. Podróże zawsze były moim hobby i są też niewyobrażalnym źródłem wiedzy i inspiracji, chciałabym to robić zawodowo, bo to mnie po prostu kręci i każda podróż to nowa, wielka przygoda, np. kiedyś na Bałkanach tak się rozgadałam z panem, który nas wiózł swoim autem do innego miasta, że stwierdził,...

Spośród wszystkich moich marzeń
Jedno mam już z tych dorosłych:
Chciałabym dać wiele wrażeń
Dzieciom w swych wierszykach prostych.

Móc tak pisać, by przenosić
W światy bajek, wierszy, baśni
I najmilszych naszych gości
Cieszyć pięknym słowem właśnie.

Teraz tylko dzieci moje
Lubią bajki swojej mamy.
Lecz czy znajdzie się ten moment,
Że wiersz któryś będzie znany?

Spośród wszystkich moich marzeń
Jedno mam już z tych dorosłych:
Chciałabym dać wiele wrażeń
Dzieciom w swych wierszykach prostych.

Móc tak pisać, by przenosić
W światy bajek, wierszy, baśni
I najmilszych naszych gości
Cieszyć pięknym słowem właśnie.

Teraz tylko dzieci moje
Lubią bajki swojej mamy.
Lecz czy znajdzie się ten moment,
Że wiersz któryś będzie znany?

Praca w wydawnictwie :) A jeszcze bardziej zostać pisarką :) hihi Już od dziecka o tym marzyłam. Nie ma dnia, ani godziny, w których bym nie układała w głowie różnych historii :) hmm... I choć studiuje właściwie bibliotekarstwo to zamierzam zrobić coś w kierunku wydawnictwa. No cóż zobaczymy...może się uda :D

Praca w wydawnictwie :) A jeszcze bardziej zostać pisarką :) hihi Już od dziecka o tym marzyłam. Nie ma dnia, ani godziny, w których bym nie układała w głowie różnych historii :) hmm... I choć studiuje właściwie bibliotekarstwo to zamierzam zrobić coś w kierunku wydawnictwa. No cóż zobaczymy...może się uda :D