forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Wokół dębowego stołu - wygraj książkę "Łąki kwitncące purpurą".
„Spacer Aleją Róż” to cykl, traktujący o losach rodziny Szymczaków. Sugerując się tytułem sagi autorstwa Edyty Świętek wymyślcie, jak mogłaby nazywać się seria powieści o Waszej rodzinie. Jakie zestawienie słów idealnie oddałoby charakter Waszej wielopokoleniowej historii i dlaczego?
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Łąki kwitnące purpurą
Regulamin
- Konkurs trwa od 5 lipca do 12 lipca włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Replika.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [56]
"Kosmiczna podróż z niewyszkoloną załogą"
Czasem mam wrażenie, że wyruszyliśmy w daleką podróż, ale nie do końca wszyscy się orientują jakie tak naprawdę są ich zadania!
W mojej rodzinie panuje bardzo rodzinna atmosfera i zawsze możemy na siebie liczyć w trudnych chwilach!
Ale nie zawsze wszyscy są świetnie zorientowani co się w niej dzieje i jak to w każdej rodzinie...
"Jak to możliwe?" członkowie mojej rodziny pakują się w tak dziwne i niespotykane historie, że czasami trudno mi w to wszystko uwierzyć, ale ja wiem, że to wszystko prawda ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Rwacy kamienny potok
Wszystko dzieje sie tak szybko. Co dnia tworza sie nowe historie, ktorych nie sposob przewidziec. Kiedy woda splywa bardzo szybko wciaz zmienia koryto rzeki. A kiedy zanurkujesz, aby gdzies sprobowac sie zatrzymac, zycie poturbuje Was jeszcze bardziej. Rozbijajac o skaly resztki waszych wiezi I nadziei.
,,Jak kochać i nie zwariować?''
Moja rodzina jest szalona!
Nie ważne czy moi rodzice spotkają się po raz pierwszy z rodzicami męża córki siostry mojej mamy, czy po raz setny z braćmi mojego taty -są otwarci oraz szczerzy jak gdyby znali się od urodzenia. Swoją pozytywna energią zarażają wszystkich wokół, co tworzy łańcuszek radości w naszych ciągle rosnącym drzewie...
"Kobiety ze śmieszkowej krainy"
Może to brzmi banalnie, zapewne głupio, ale tak naprawdę jest. Moja siostra, mama, kiedyś babcia -teraz z z pewnością w niebie- śmieją się zawsze i do tego najczęściej z niczego lub po prostu z siebie nawzajem. Z głupio przekręconego słowa, z zabawnych gestykulacji podczas opowiadania o czymś i takie tam. Czasem tak się śmiejemy, że aż nas...
"Jak TU żyć???"
Wiadomo,że z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciu.Do tego najlepiej stanąć gdzieś w środku kadru,bo z boku mogą cię "wyciąć".
Kłótnie,niesnacki,spory,alkohol,ale też troska i małe radości ;-)
Serię powieści o mojej rodzinie mogłabym nazwać "Wrośnięci w łąki, pola, lasy", a to dlatego, że w większości moja rodzina mieszka na wsi. Nasi dziadkowie i pradziadkowie również mieszkali na wsi. Chociaż wyjeżdżaliśmy na studia do dużych miast to ostatecznie osiedliśmy na wsi. Z tego schematu wyłamał się jeden kuzyn, chociaż nie do końca. Mieszka w dużym mieście, ale z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
"Zacznijmy od nowa" - moja rodzina mnie zostawiła. Może nie sprostałam ich oczekiwaniom, a może... tak musiało być od początku. Ci niezłomni katolicy nie mogli znieść niewierzącej córki, wnuczki, siostrzenicy, bratanicy... Ta (nie)wiara stała się przyczyną poróżnień. I już nie jestem mile widziana na rodzinnym obiedzie.
Mój chłopak miał plan na siebie, ale jak to często...
" Tam gdzie kończy się świat" Czemu tak? Bo zwykle członkowie mojej rodziny spotykają się w dwóch miejscach nad morzem i w górach. W sumie nie ma się co dziwić, najlepiej spotkać się tam gdzie nie każdy może wejść, samotność czasem zbliża.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
"Codzienność utkana z pozorów"
Uważam, że ten tytuł idealnie pasowałby do powieści o mojej rodzinie, ponieważ wielokrotnie zdarza się, że inni ludzie, znający (czy też raczej "znający") moją rodzinę, ulegają pozorom. To, co dla innych wydaje się o nas oczywiste, okazuje się tylko złudzeniem. Ale któż uwierzy, że jego krótkie obserwacje okazują się nieprawdziwe? Kto dojrzy...