Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

FoggyChild
Reaiia
lucy
snerta
MAD_ABOUT_YOU

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

FoggyChild
Reaiia
lucy
snerta
MAD_ABOUT_YOU

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Zdarzyło mi się przez przypadek zaprosić na facebooku do znajomych pracownika firmy do której aplikowałam i z którym miałam mieć rozmowę kwalifikacyjną (zorientowałam się dużo później przeglądając po raz drugi jego profil bezpośrednio przed rozmową). Co zrobiłam? Nie poszłam!

Zdarzyło mi się przez przypadek zaprosić na facebooku do znajomych pracownika firmy do której aplikowałam i z którym miałam mieć rozmowę kwalifikacyjną (zorientowałam się dużo później przeglądając po raz drugi jego profil bezpośrednio przed rozmową). Co zrobiłam? Nie poszłam!

Pominę fakt głupich "karniaczków", które wstawiali mi znajomi na tablicę na facebooku :) Powiem coś najbardziej poniżającego :D Zawsze z angielskiego byłam nieco słabsza :D Będąc bardzo młodą dziewczynką, mając już dostęp do internetu założyłam sobie konto z nikiem MrOlywka :D DOdam tylko, że jestem dziewczyną i dziwnym trafem pisały do mnie wyłącznie kobiety :D hmmm... Cóż każdy ma prawo do pomyłek :p

Pominę fakt głupich "karniaczków", które wstawiali mi znajomi na tablicę na facebooku :) Powiem coś najbardziej poniżającego :D Zawsze z angielskiego byłam nieco słabsza :D Będąc bardzo młodą dziewczynką, mając już dostęp do internetu założyłam sobie konto z nikiem MrOlywka :D DOdam tylko, że jestem dziewczyną i dziwnym trafem pisały do mnie wyłącznie kobiety :D hmmm......

Odkąd pamiętam chciałam zostać psychiatrą.

Ostatnio dałam się za bardzo ponieść chorym ambicjom i mylnemu wyobrażeniu o swoich umiejętnościach.Wabiona dźwiękiem cichych westchnięć własnych marzeń,próbowałam przeskoczyć zbyt wysoko postawioną sobie poprzeczkę.

Przeanalizowałam ostatnie wypowiedzi jednego z użytkowników forum by zinterpretować je pod kątem psychologicznym na tyle by zobaczyć oczami wyobraźni z czym tak na prawdę ma problem.
Poczułam że wpadłam w sidła tej niesamowicie nakręconej motywacji,podsyconej szaleństwem,które jedynie Anthony Hopkins jest w stanie ukazać samym spojrzeniem oczu.
Mózg wskoczył na takie obroty,przy których byłam pewna już nie tylko tego,że od samego skurczu przybywa mi nowych fałd ale w dodatku słyszę jaki wydaję przy tym dźwięk.

Stworzyłam jeden wielki post z wypielęgnowanymi teoriami zbudowanymi na podstawie analiz własnych interpretacji.

Chłopak bardzo się zdenerwował-normalne,nikt nie lubi gdy mu się świadomie bez pozwolenia grzebie w "głowie".
Postarałam się by jakoś załagodzić sytuację.

Gdy po dwóch dniach forumowy kurz opadł na literki naszej rozmowy, samotnie trwające gdzieś na stronach internetowego eteru,dostałam wiadomość na prywatną skrzynkę:" miałaś rację".

I znowu te oczy Hopkinsa.

Odkąd pamiętam chciałam zostać psychiatrą.

Ostatnio dałam się za bardzo ponieść chorym ambicjom i mylnemu wyobrażeniu o swoich umiejętnościach.Wabiona dźwiękiem cichych westchnięć własnych marzeń,próbowałam przeskoczyć zbyt wysoko postawioną sobie poprzeczkę.

Przeanalizowałam ostatnie wypowiedzi jednego z użytkowników forum by zinterpretować je pod kątem psychologicznym...

Nie było możliwym ustalić co tak naprawdę się stało.Nie interesowałem się tymi kwestiami aż do teraz.Miałem praktycznie zerowe doświadczenie, nawet jeśli wliczyc to czysto myślowe, a więc wziąć pod uwagę parenasc

Nie było możliwym ustalić co tak naprawdę się stało.Nie interesowałem się tymi kwestiami aż do teraz.Miałem praktycznie zerowe doświadczenie, nawet jeśli wliczyc to czysto myślowe, a więc wziąć pod uwagę parenasc

Nie było możliwym ustalić co tak naprawdę się stało.Nie interesowałem się tymi kwestiami aż do teraz.Miałem praktycznie zerowe doświadczenie, nawet jeśli wliczyc to czysto myślowe, a więc wziąć pod uwagę parenasc

Nie było możliwym ustalić co tak naprawdę się stało.Nie interesowałem się tymi kwestiami aż do teraz.Miałem praktycznie zerowe doświadczenie, nawet jeśli wliczyc to czysto myślowe, a więc wziąć pod uwagę parenasc

Nie było możliwym ustalić co tak naprawdę się stało.Nie interesowałem się tymi kwestiami aż do teraz.Miałem praktycznie zerowe doświadczenie, nawet jeśli wliczyc to czysto myślowe, a więc wziąć pod uwagę parenasc

Nie było możliwym ustalić co tak naprawdę się stało.Nie interesowałem się tymi kwestiami aż do teraz.Miałem praktycznie zerowe doświadczenie, nawet jeśli wliczyc to czysto myślowe, a więc wziąć pod uwagę parenasc

Ludzie mają to do siebie, że mimo ostrzeżeń rodziców i tak brną ku własnym doświadczeniom. Inaczej nie zrozumieją, muszą sami się sparzyć i niestety, większość z nas wyznaje zasadę, że jeśli się nie przekonam, to będę żałować, że nigdy nie spróbowałem. Czatowanie 20 lat temu. Najpierw w kafejkach internetowych, potem na łączu telefonicznym rodziców próbowałam szukać znajomości. Pewnego razu trafiłam na czata dla ludzi z całego świata. Pisałam z człowiekiem, który opowiadał, jak to wspaniale i beztrosko żyje się w USA. Po kilku dniach zapytał, co myślę o samotnych ojcach, którzy wychowują córki. Potem, co myślę o tych samych córkach, które zaczynają ojcom zastępować brakujące żony. Jak się ma naście lat, nie wyczuwa się zagrożenia, bo ciekawość jest silniejsza. Wysłał mi na maila filmik i poprosił, żebym napisała, co myślę i czy mi się podobało. Filmik mnie zmroził, te krótkie sekundy zmieniły całe moje postrzeganie sieci. Ujrzałam maksymalnie 10-letnią dziewczynkę w roli kochanki swojego ojca, co sprawiło, że zamarłam i zareagowałam lękiem. Bo nawet jeśli to była „ściema”, a ów człowiek nie był tym „tatusiem” z filmiku, to dopuściłam do tego, że zachęcona ciekawością zmusiłam swoje oczy do ujrzenia czegoś tak okropnego. Gdzie popełniłam błąd? Pisząc z kimś obcym o życiu? Dając mu własnego maila (dobrze, że nie adres…), czy może klikając play… Fakt faktem, sieć w moim świecie dopiero raczkowała i zburzyła tym jednym wydarzeniem całą przyjemność z „zabaw w czatowanie”.

Ludzie mają to do siebie, że mimo ostrzeżeń rodziców i tak brną ku własnym doświadczeniom. Inaczej nie zrozumieją, muszą sami się sparzyć i niestety, większość z nas wyznaje zasadę, że jeśli się nie przekonam, to będę żałować, że nigdy nie spróbowałem. Czatowanie 20 lat temu. Najpierw w kafejkach internetowych, potem na łączu telefonicznym rodziców próbowałam szukać...

Lubię czytać. Jestem książkoholiczką. Wielu książek nie można już zdobyć,dlatego pozostają aukcje internetowe. Nie wiem,czy można to nazwać głupotą,ale przyjemne to nie było. Kiedyś na allegro znalazłam książkę,na której bardzo mi zależało. Zamówiłam ją. Zapłaciłam ponad 100 zł plus koszty wysyłki. Gdy książka dotarła,okazało się,że w środku znajdują się pieczątki biblioteczne. Gdy napisałam do sprzedawcy,odpisał,żę mogłam przeczytać,iż może wystawiać książki z pieczątkami,nie informując o tym. Moja głupota,mój błąd. Może i mogłam przeczytać,ale ufałam,że sprzedawca o takim czymś powinien poinformować. Bo nie każdy chce kupić książkę z pieczątkami bibliotecznymi(nie wiem,dlaczego w ogóle takie coś dopuszcza się do sprzedaży). Szczególnie,gdy cena przekracza stówę.

Lubię czytać. Jestem książkoholiczką. Wielu książek nie można już zdobyć,dlatego pozostają aukcje internetowe. Nie wiem,czy można to nazwać głupotą,ale przyjemne to nie było. Kiedyś na allegro znalazłam książkę,na której bardzo mi zależało. Zamówiłam ją. Zapłaciłam ponad 100 zł plus koszty wysyłki. Gdy książka dotarła,okazało się,że w środku znajdują się pieczątki...

Najgłupszą rzeczą jaką zrobiłam w Internecie było przywiązanie się do pewnej osoby, którą poznałam na jedenym z komunikatorów społecznościowych. Początki znajmości były niezobowiązujące. Rozmawiało się dobrze, więc trwało to kilka miesięcy. Niestety po pewnym czasie zaczęło wychodzić, że owa osoba ma dwa oblicza. Po kilku nieodpowiednich zachowaniach, prośbach zaczęłam wycofywać się z tej znajmości. Wszystko poszło by dobrze, gdyby nie fakt, że pojawiły się groźby i szantaże emocjonalne. Jestem osobą słabą psychicznie i nie potrafię przejść obojętnie obok ciepienia, więc opisywana osoba idealnie to wykorzystała. Tysiące wiadomości, które nękały mnie psychicznie, granie na uczuciach i uderzanie w najsłabsze punkty. Mimo wszystko nie potrafiłam odejść, żyłam w strachu, że jednak Ta osoba może sobie coś zrobić, a poźniej nie wybaczyłabym sobie tego. Skutkiem tej całej sytuacji było moje wykończenie psychiczne. Jednak z pomocą osób trzecich udało mi się uciec od tej chorej znajmości. Jeszcze przez długi nie mogłam pozbyć się myśli związanych z tą osobą. Po tej całej sytuacji nauczyłam się, aby nigdy za bardzo nie ufać ludziom, a szczególnie poznanych w internecie. Nauczyłam sie trzymać odpowiedni dystans.

Najgłupszą rzeczą jaką zrobiłam w Internecie było przywiązanie się do pewnej osoby, którą poznałam na jedenym z komunikatorów społecznościowych. Początki znajmości były niezobowiązujące. Rozmawiało się dobrze, więc trwało to kilka miesięcy. Niestety po pewnym czasie zaczęło wychodzić, że owa osoba ma dwa oblicza. Po kilku nieodpowiednich zachowaniach, prośbach zaczęłam...