Głównie czuję lęk. Boję się, bo od teraz wszystko będzie już zupełnie inne. Przygryzam wargę i staram się nie płakać. Płacz niewiele pomaga. Z nerwów obgryzam paznokcie. Naprawdę się boję. Strach przeszywa mnie całkowicie. Zastanawiam się z jakiego powodu tak naprawdę się boję? Czy przeraża mnie kara, czy fakt, że zostałem na czymś przyłapany? A może jestem odrętwiały, ponieważ zależy mi na niej jak na nikim innym w całym moim życiu? Ponieważ boję się, że ją stracę na zawsze. A przecież "na zawsze" to bardzo długo. Zbyt długo. Nie udaje mi się, zaczynam płakać. Obejmuję kolana ramionami i zaczynam się kołysać w rytmie własnego szlochu.

Głównie czuję lęk. Boję się, bo od teraz wszystko będzie już zupełnie inne. Przygryzam wargę i staram się nie płakać. Płacz niewiele pomaga. Z nerwów obgryzam paznokcie. Naprawdę się boję. Strach przeszywa mnie całkowicie. Zastanawiam się z jakiego powodu tak naprawdę się boję? Czy przeraża mnie kara, czy fakt, że zostałem na czymś przyłapany? A może jestem odrętwiały,...

Uciekać by przeżyć. Tak robi każde ranne zwierze. Istne prawo dżungli, lecz czasami nie ma dokąd uciekać. Pozostaje tylko konfrontacja. Wtedy trzeba się zmierzyć ze swoim przeciwnikiem oko w oko. Nie wolno okazywać strachu.

On jest łowcą, ja jestem zwierzyną. Ma mnie od dłuższego czasu na muszce i już niej ze mnie nie spuści. Muszę zrobić coś by rolę się odwróciły, zapolować na myśliwego. Odpowiednia pułapka powinna załatwić sprawę.

Uciekać by przeżyć. Tak robi każde ranne zwierze. Istne prawo dżungli, lecz czasami nie ma dokąd uciekać. Pozostaje tylko konfrontacja. Wtedy trzeba się zmierzyć ze swoim przeciwnikiem oko w oko. Nie wolno okazywać strachu.

On jest łowcą, ja jestem zwierzyną. Ma mnie od dłuższego czasu na muszce i już niej ze mnie nie spuści. Muszę zrobić coś by rolę się odwróciły,...

Jeszcze mogę oszukać system. Jeszcze mam trochę czasu, by coś wymyślić. Nowy, genialny plan, który uchroni mnie przed konsekwencjami mojego czynu.
Tylko czemu ten czas tak pędzi, a w głowie wciąż mam pustkę...

Jeszcze mogę oszukać system. Jeszcze mam trochę czasu, by coś wymyślić. Nowy, genialny plan, który uchroni mnie przed konsekwencjami mojego czynu.
Tylko czemu ten czas tak pędzi, a w głowie wciąż mam pustkę...

Ja bym sobie zapalił.

Ja bym sobie zapalił.

A więc już wiedzą... To koniec i nic już tego nie zmieni...
Mimo stresu i strachu postanawiam wyjść niepewności naprzeciw... Całuję żonę i córkę na pożegnanie, wypijam łyk ognistej wody na ugaszenie emocji i ruszam przeznaczeniu na przeciw...

A więc już wiedzą... To koniec i nic już tego nie zmieni...
Mimo stresu i strachu postanawiam wyjść niepewności naprzeciw... Całuję żonę i córkę na pożegnanie, wypijam łyk ognistej wody na ugaszenie emocji i ruszam przeznaczeniu na przeciw...

Czytałabym.

Czytałabym.

To bardzo trudne pytanie. Życie jest pięknem i tak naprawdę nie wiemy czy śmierć przyniesie nam ukojenie. Myślę, że wielu z nas nie czekałoby na swych oprawców, by zabrali nam tego o co walczyliśmy przez resztę swojego życia.
Co ja bym zrobiła? Na pewno byłabym przerażona, nie potrafiłabym ostatnich godzin swojego życia poświęcić butelce alkoholu, by zalać nią smutki czy też się odprężyć. Na pewno powiedziałabym wielu osobom co tak naprawdę o nich myślę. Wybaczyłabym tym którzy mnie zawiedli i sama prosiłabym ich o wybaczenie. Tych, których kocham utwierdziłabym w przekonaniu, że bez nich mój świat byłby szary. Zostawiłabym list, w którym napisałabym, żeby nie szukali moich oprawców, ponieważ kiedyś sami zrozumieją jakich czynów się dopuścili i czego tak naprawdę brakowało w ich życiu, że musieli w ten sposób postąpić.

To bardzo trudne pytanie. Życie jest pięknem i tak naprawdę nie wiemy czy śmierć przyniesie nam ukojenie. Myślę, że wielu z nas nie czekałoby na swych oprawców, by zabrali nam tego o co walczyliśmy przez resztę swojego życia.
Co ja bym zrobiła? Na pewno byłabym przerażona, nie potrafiłabym ostatnich godzin swojego życia poświęcić butelce alkoholu, by zalać nią smutki czy...

Widział mnie. Patrzył srogim wzrokiem gdy drogie kosztowności ślizgały się w spoconych z nerwów dłoniach. Spakowałam je szybko a on nadal ilustrował w swych czarnych oczach mój obraz. Czuł się zawiedziony - ja tez. Nigdy nie myślałam, że zastanie mnie w takiej sytuacji. Uciekłam,a on nawet nie próbował mnie gonić.
Wiedziałam- to koniec. Wyda mnie w ręce tego łotra a ja juz nic nie mogę zrobić. Nikomu nie udało się przed nim uciec. W pośpiechu pakuje swoje rzeczy i postanawiam zrobić ostatnią rzecz jaką przyszło mi zrobić w życiu. Jade do szpitala u całować matkę, z którą nie widziałam się lata. Nie poznała mnie z powodu choroby a ja wiem, ze to lepiej zarówno dla mnie jak i dla niej. To najlepsza rzecz jaką mogłam zrobić. Całując jej skroń zamykam oczy z bólu i żalu. Jestem gotowa, zakładając czarne okulary wychodze na zewnątrz gdzie juz na mnie czekają. Reszty nie pamiętam. W końcu co może czuć zabita osoba? Z relacji świadków wynika, ze była to brutalna śmierć, kawałek po kawałku odcinano dłonie, które kradly by zapewnić byt swej rodzinie, małemu dziecku, które nie rozumie co to bieda, strach i głód.

Widział mnie. Patrzył srogim wzrokiem gdy drogie kosztowności ślizgały się w spoconych z nerwów dłoniach. Spakowałam je szybko a on nadal ilustrował w swych czarnych oczach mój obraz. Czuł się zawiedziony - ja tez. Nigdy nie myślałam, że zastanie mnie w takiej sytuacji. Uciekłam,a on nawet nie próbował mnie gonić.
Wiedziałam- to koniec. Wyda mnie w ręce tego łotra a ja juz...

Większość życia uganiałem się za marzeniami albo kobietami z różnym efektem. Jeśli wiedziałbym o nieodwołalnym wyroku, który na mnie zapadł udałbym się w szaloną podróż. Niech chociaż raz to komuś zależy żeby mnie złapać, a ja będę uciekać śmiejąc się, że wszystko utrudniam. Czas od wydania wyroku do jego wykonania i tak upłynie, więc chciałbym go najlepiej spędzić i po gonieniu za pragnieniami sam najchętniej stać się obiektem poszukiwań. Najchętniej wyjechałbym do pięknych krajów orientu gdzie ciężko byłoby mnie znaleźć i cieszyłbym się nową kulturą i jedzeniem, które chciałem poznać. W międzyczasie zastanawiałbym się ile problemów i nerwów sprawiam osobom pragnącym mnie dopaść.

Większość życia uganiałem się za marzeniami albo kobietami z różnym efektem. Jeśli wiedziałbym o nieodwołalnym wyroku, który na mnie zapadł udałbym się w szaloną podróż. Niech chociaż raz to komuś zależy żeby mnie złapać, a ja będę uciekać śmiejąc się, że wszystko utrudniam. Czas od wydania wyroku do jego wykonania i tak upłynie, więc chciałbym go najlepiej spędzić i po...

A ja bym się nie poddał tak łatwo :)
...ostatnie godziny na pewno obmyślałbym jak się wydostać z tej trudnej sytuacji :D
...jeśli byłoby to niemożliwe to zbierałbym kasę na bardzo dobrego adwokata :D
...jeśli i to nie miałoby sensu (ze względu na popełnione wykroczenie) obmyślałbym z przyjaciółmi plan mojej ucieczki z więzienia :D no wiecie coś na wzór Skazanego na Śmierć :D

A ja bym się nie poddał tak łatwo :)
...ostatnie godziny na pewno obmyślałbym jak się wydostać z tej trudnej sytuacji :D
...jeśli byłoby to niemożliwe to zbierałbym kasę na bardzo dobrego adwokata :D
...jeśli i to nie miałoby sensu (ze względu na popełnione wykroczenie) obmyślałbym z przyjaciółmi plan mojej ucieczki z więzienia :D no wiecie coś na wzór Skazanego na Śmierć :D