„To nie tak, że słońce o mnie zapomniało...”
Wydaje mi się, że każdy człowiek zasługuje na swoją własną biografię. Bo każdy na swój sposób jest niezwykły i ma jakąś historię do opowiedzenia. Samo życie jest w sobie najbardziej ciekawą opowieścią, a życia kilku miliardów ludzi – jedno wyróżniające się od drugiego – cóż tu więcej mówić?
Biografia o mnie nie byłaby zbyt długa, gdyż mam na swoim koncie jedynie osiemnaście lat życia i, jak to się mówi, jeszcze wszystko przede mną. W książce znalazłyby się jednak ważne sprawy z mojego dzieciństwa i okresu nastolatki, czyli okresu dojrzewania, jednego z najbardziej burzliwych w życiu każdego człowieka. Biografia byłaby jak najbardziej szczera, a nawet
i intymna – obnażyłaby moją osobę przed całym światem. Byłyby w niej zawarte te zwykłe sprawy, które dla mnie mają ogromną wartość.
Często wydaje mi się, że każdy postrzega mnie inaczej, na swój własny sposób. Ale nikt nie zna mnie naprawdę. Tym ludziom, którzy mnie otaczają, zdaje się, że wiedzą o mnie wszystko, wiedzą jaka jestem, potrafią wymienić moje zainteresowania, cechy charakteru...a jednak w wielu przypadkach się mylą i mają o mnie błędne pojęcie. Tylko ja sama znam siebie najlepiej i dokładnie wiem jaka jestem, i dokładnie wiem czego najbardziej potrzebuję.
Słońce nie mogło o mnie zapomnieć, bo słońce i ja mamy wiele ze sobą wspólnego.

„To nie tak, że słońce o mnie zapomniało...”
Wydaje mi się, że każdy człowiek zasługuje na swoją własną biografię. Bo każdy na swój sposób jest niezwykły i ma jakąś historię do opowiedzenia. Samo życie jest w sobie najbardziej ciekawą opowieścią, a życia kilku miliardów ludzi – jedno wyróżniające się od drugiego – cóż tu więcej mówić?
Biografia o mnie nie byłaby zbyt...

"Pozamykana kwitnie na czarno"

"Pozamykana kwitnie na czarno"

"Człowiek z wiecznym okresem"

Ból szaleństwa hormonów w kobiecym ciele raz na miesiąc to pestka w porównaniu z cierpieniem osób postronnych mierzących się z nieustającymi wahaniami nastrojów i armatą sarkazmu. Nic dodać, nic ująć, proszę państwa. No, może by tak słoik nutelli. Ale nic poza tym.

"Człowiek z wiecznym okresem"

Ból szaleństwa hormonów w kobiecym ciele raz na miesiąc to pestka w porównaniu z cierpieniem osób postronnych mierzących się z nieustającymi wahaniami nastrojów i armatą sarkazmu. Nic dodać, nic ująć, proszę państwa. No, może by tak słoik nutelli. Ale nic poza tym.

"Zbiór upadków i podniesień"

"Zbiór upadków i podniesień"

"Doña Kichot, czyli walka z wiatrakami II"
:)

"Doña Kichot, czyli walka z wiatrakami II"
:)

"Moje wzloty i upadki. Historia o pokonywaniu trudności w życiu codziennym".
Mój tytuł bierze się stąd, że każdy ma w życiu te gorsze chwile, ale trzeba wstać, być silnym i gotowym do walki. Ja podejmuję taką walkę, bardzo tęsknię za osobą, która była dla mnie ważna, jednak wpadła w złe towarzystwo, zerwał kontakt, nie wierzę, że zrobił to sam z siebie i dlatego robię co w mojej mocy, poruszam niebo i ziemię. Nie tracę nadziei i wierzę, że jeszcze się do mnie odezwie.

"Moje wzloty i upadki. Historia o pokonywaniu trudności w życiu codziennym".
Mój tytuł bierze się stąd, że każdy ma w życiu te gorsze chwile, ale trzeba wstać, być silnym i gotowym do walki. Ja podejmuję taką walkę, bardzo tęsknię za osobą, która była dla mnie ważna, jednak wpadła w złe towarzystwo, zerwał kontakt, nie wierzę, że zrobił to sam z siebie i dlatego robię co w...

"Po prostu mnie przytul"

"Po prostu mnie przytul"

Moja biografia miałaby tytuł: "Od jutra będę ideałem"

Moja biografia miałaby tytuł: "Od jutra będę ideałem"

"Kwiatkowska może umierać!"

Tak zawsze powtarzała mi moja babcia.
Nie życząc, bynajmniej, nikomu śmierci, a w szczególności jednej z najzabawniejszych polskich aktorek komediowych, babcia wyrażała zachwyt nad moją umiejętnością odgrywania scenek rodzajowych, kiedy to zdawałam jej relacje z moich życiowych perypetii (A uwierzcie mi, książkę o moim życiu spokojnie by się dało napisać - pod alternatywnym tytułem 'Nieporadnik życiowy Fidrygauki" :))

Niestety, pani Irena odeszła z tego ziemskiego padołu w roku 2011, a nic nie zapowiada, że we mnie znajdzie swoją następczynię.
Po prostu nikt się nie poznał na moim talencie, he, he, he.
Ale może nie wszystko jeszcze stracone?
W końcu jestem kobietą pracującą i żadnej pracy się nie boję :))

"Kwiatkowska może umierać!"

Tak zawsze powtarzała mi moja babcia.
Nie życząc, bynajmniej, nikomu śmierci, a w szczególności jednej z najzabawniejszych polskich aktorek komediowych, babcia wyrażała zachwyt nad moją umiejętnością odgrywania scenek rodzajowych, kiedy to zdawałam jej relacje z moich życiowych perypetii (A uwierzcie mi, książkę o moim życiu spokojnie by się...

To pewnie byłaby jakaś smętna opowieść o chorobie i niepełnosprawności, bo co prawda do mojego odczuwania świata to nic, ale takie rzeczy się sprzedają, a Marcel wydaje się dobry w marketingowe klocki.

"Dajcie mi tylko jedną...!*

* Gorsety, bańki mydlane, protezy, parasol przeciwsłoneczny, filiżankę dobrej herbaty i bibliotekę. Mężczyźni przyjdą sami".

To pewnie byłaby jakaś smętna opowieść o chorobie i niepełnosprawności, bo co prawda do mojego odczuwania świata to nic, ale takie rzeczy się sprzedają, a Marcel wydaje się dobry w marketingowe klocki.

"Dajcie mi tylko jedną...!*

* Gorsety, bańki mydlane, protezy, parasol przeciwsłoneczny, filiżankę dobrej herbaty i bibliotekę. Mężczyźni przyjdą sami".