RAPORT:Z 12/13 b.m. dokonałem aresztowania przestępcy tuż przy Morskim.Zgodnie z info od TW Suseł w stroju Białego Misia eksplorowałem tereny wokół schroniska.Musiałem spożywać - 5 dni- odpadki żywieniowe.Czyszczenie futra - kąpiele w strumieniach.Krótki związek ze słowackim misiem.Skonsumowany.Inkryminowany zjawił się w przebraniu narciarza z różowymi goglami. Aresztowanie przebiegło pomyślnie.Straty:termos prywatny, termofor służbowy.

RAPORT:Z 12/13 b.m. dokonałem aresztowania przestępcy tuż przy Morskim.Zgodnie z info od TW Suseł w stroju Białego Misia eksplorowałem tereny wokół schroniska.Musiałem spożywać - 5 dni- odpadki żywieniowe.Czyszczenie futra - kąpiele w strumieniach.Krótki związek ze słowackim misiem.Skonsumowany.Inkryminowany zjawił się w przebraniu narciarza z różowymi goglami. Aresztowanie...

(Wychodzę na środek polany z magnetofonem. W pobliżu znajduje się chałupa podhalańskich Galerianek, które często łamały prawo pijąc alkohol w miejscach publicznych, zaśmiecając otoczenie, niszcząc mienie publiczne, rozpalając nielegalne ogniska. W przebraniu Białego Misia włączam urządzenie i zaczynam przedstawienie)
-HEJ DZIEWCZYNY, SPÓJRZCIE NA MISIA, ON PRZYPOMNI, PRZYPOMNI CHŁOPCÓW WAM!!!
NIESZCZĘŚLIWEGO BIAŁEGO MISIA, KTÓRY W OCZACH MA TYLKO SZARE ŁZY!!!
Zaskoczone dziewczyny myślą, że to znowu gościu pozujący do zdjęć z Krupówek wypił za dużo i przyszedł do nich na libacje. Biorą więc Alkohol, opał na ognisko. Przychodzą do mnie, rozpalają ognisko (ja dalej śpiewam jak szalony), zaczynają pić, bawią się ze mną. W międzyczasie moi tajni agenci zwani leśniczymi strzelają w nich takim pistoletem z ładunkiem usypiającym (tak jak w Madagaskarze). Akcja się udała, wszystko nagrane w mojej tajnej kamero-czapce Białego Misia, dziewczyny za kratami, a Miś już nie jest smutny!

(Wychodzę na środek polany z magnetofonem. W pobliżu znajduje się chałupa podhalańskich Galerianek, które często łamały prawo pijąc alkohol w miejscach publicznych, zaśmiecając otoczenie, niszcząc mienie publiczne, rozpalając nielegalne ogniska. W przebraniu Białego Misia włączam urządzenie i zaczynam przedstawienie)
-HEJ DZIEWCZYNY, SPÓJRZCIE NA MISIA, ON PRZYPOMNI,...

UWAGA ŚCIŚLE TAJNE!

NOTATKA JEDYNIE DLA OSÓB UPOWAŻNIONYCH

DO CZŁONKÓW ODDZIAŁU BIORĄCEGO UDZIAŁ W AKCJI 'PIJANY NIEDŹWIEDŹ'

Kryptonim akcji: Pijany Niedźwiedź
Czas: 28.01.2016.Godzina 21.25
Miejsce akcji: okolice Morskiego Oka.

Jak wiecie dział analiz stwierdził, że jutro około 21.30 nasz seryjny zabójca zaatakuje ponownie. Tym razem jednak zamierzamy ukrócić jego działania. Osoba podstawiona będzie znajdować się na terenie wybranej ścieżki w czasie trwania akcji. Nieopodal jeden z naszych najlepszych agentów w stroju niedźwiedzia polarnego będzie leżał w odstępie 10 metrów od osoby będącej przynętą. Agent będzie trzymał kilka butelek po napoju wysokoprocentowym i udawał całkowicie pijanego. Gdy podejrzany znajdzie się w polu widzenia niedźwiedzia ten przystąpi do działania. Całą operację zabezpieczać będzie specjalna jednostka snajperska. Celem agenta jest pojmanie podejrzanego żywcem, jednak w razie niepowodzenia akcji snajperzy mają rozkaz strzelać. Wszyscy członkowi akcji mają stawić się na posterunku nie później niż o 19.00.

UWAGA ŚCIŚLE TAJNE!

NOTATKA JEDYNIE DLA OSÓB UPOWAŻNIONYCH

DO CZŁONKÓW ODDZIAŁU BIORĄCEGO UDZIAŁ W AKCJI 'PIJANY NIEDŹWIEDŹ'

Kryptonim akcji: Pijany Niedźwiedź
Czas: 28.01.2016.Godzina 21.25
Miejsce akcji: okolice Morskiego Oka.

Jak wiecie dział analiz stwierdził, że jutro około 21.30 nasz seryjny zabójca zaatakuje ponownie. Tym razem jednak zamierzamy ukrócić jego...

Podejrzewałem Alfonsa Gluta, że jest groźnym przemytnikiem. Wzbogacił się na kości słoniowej, torebkach z aligatora i jądrach białych nosorożców jako cudownym leku na impotencję. Dostałem cynk, że Glut na początku stycznia w Tatrach ma dokonać wielomilionowej transakcji.
- Przewodnik jest w niebezpieczeństwie, bo kiedy dojdzie do wymiany, to jako jej świadek zginie...
Zachodziłem w głowę, co tu zrobić. I wymyśliłem. Kiedy Glut zobaczył mnie jako swojego przewodnika przebranego za białego niedźwiedzia w goglach omal nie pękł ze śmiechu.
- Na głowę pan rano upadł? - zmierzył mnie wzrokiem.
Ale gdy zobaczył narty na moich nogach, puknął się w czoło.
- Dureń - parsknął pod nosem.
- Misiu - zaintonowała jego nowo poznana laleczka - Jeszcze nigdy nie widziałam misia na nartach. Jagódka chce, by duży misio zrobił jej fotkę z białym cudaczkiem!
- Wracaj do hotelu!
- W takim razie Jagódka porywa misia, który pokaże jej Tatry!
Nagle Glut zaczął szarpać dziewczynę i wypadło mu kilka paczek z białym proszkiem. Szybko je schował, chwycił Jagodę i skierował rewolwer w moją stronę.
- A teraz, biały pacanie na nartach, prowadzisz mnie grzecznie nad Morskie Oko. Tu Glut spotkał się ze swoim klientem. Ale zanim transakcja dobiegła końca, Jagoda - tajna agentka - obezwładniła jednego, a ja drugiego przemytnika.
- Starzejesz się, Glut - powiedział handlarz - skoro nie odkryłeś tej tandetnej prowokacji. Mówiłeś, że to tylko słodka idiotka i nierozgarnięty przewodnik...

Podejrzewałem Alfonsa Gluta, że jest groźnym przemytnikiem. Wzbogacił się na kości słoniowej, torebkach z aligatora i jądrach białych nosorożców jako cudownym leku na impotencję. Dostałem cynk, że Glut na początku stycznia w Tatrach ma dokonać wielomilionowej transakcji.
- Przewodnik jest w niebezpieczeństwie, bo kiedy dojdzie do wymiany, to jako jej świadek zginie...
...

-Ależ gorące to futro! Co za dureń wpadł na taki pomysł, żeby szanowany komisarz policji włóczył się przy schronisku Morskie Oko w stroju niedźwiedzia polarnego i nagabywał do robienia zdjęć pamiątkowych! Też mi inteligent! Widział ktoś niedźwiedzie polarne w tatrach? Szlag.. ale gorąco..a ta paniusia w różowych kozaczkach to coś za bardzo się przytula. Uff... no dobra..skupmy się on na pewno tu zaraz będzie. Zawsze o tej porze przychodzi. Tylko ciekawe jakie tym razem będzie miał przebranie. Ostatnio dealerzy mają coraz leprze pomysły żeby rzucając się w oczy ukryć się z działalnością. W tym tygodniu jeszcze nie powtórzył przebrania... Janosik, owieczka, świstak, Smok Wawelski. O! ratownik TOPR... a nie, to prawdziwy. Przez pot spływający po czole, co ja mówię, wszędzie już mi spływa, nie mogę się skupić. Hehe, pewnie przebierze się za pastereczkę.
****
Wiadomości Tatrzańskie
Dziś w samo południe dzięki brawurowej i widowiskowej akcji Zakopiańskiej policji z udziałem samego Komisarza Gąsienicy, został ujęty długo poszukiwany dealer narkotykowy. Spektakularne okazało się ujecie przebranego za wiewiórkę dealera przez niedźwiedzia polarnego

-Ależ gorące to futro! Co za dureń wpadł na taki pomysł, żeby szanowany komisarz policji włóczył się przy schronisku Morskie Oko w stroju niedźwiedzia polarnego i nagabywał do robienia zdjęć pamiątkowych! Też mi inteligent! Widział ktoś niedźwiedzie polarne w tatrach? Szlag.. ale gorąco..a ta paniusia w różowych kozaczkach to coś za bardzo się przytula. Uff... no...

Na zaśnieżonej polanie stał sobie niedźwiedź, ale nie był to zwyczajny zwierz, bo skrywał on w sobie tajemnicę.
- Forst! Ty palisz?! - odezwał się w pewnym momencie jego zad.
- Tak, to czekanie mnie wykończy, chcesz jednego? - odpowiedział z zadowoleniem wypuszczając kłęby dymu paszczą.
- Dlaczego to znowu ja muszę być z tyłu?
- A mówi Ci coś słowo „komisarz”? No, właśnie. Tylko jeden z nas nim jest. Jak tam sytuacja w krzakach?
- Dziękuję, nie muszę. Byłem w toalecie godzinę temu.
- Przecież nie o to pytam...Kowalski i Nowak czają się w krzakach?
- A, tak.
Nieopodal niedźwiedzia, na tej samej polanie, stał i trzepotał rzęsami wabik-Pałubski. Jak gdyby to trzepotanie miało w czymś pomóc.
Tymczasem paszczy komisarza ukazał się niezwykły widok.
- Co do jasnej...
Nagle z lasu wyszła tajemnicza postać i rzuciła się na wabika-Pałubskiego od tyłu. Zaskoczony niedźwiedź ruszył pędem do turlających się na śniegu, by ich rozdzielić.
- Rysiek? Rysiek od nart, to Ty?! Ty jesteś tym mordercą? O, co tutaj chodzi?
- Jakim mordercą? Ja tu tylko przyszedłem za Pałubskim, gnojek pieprzy się z moją żoną!
- Czyli nie ma już, co liczyć na zniżki dla całej komendy w wypożyczalni? Dobra, nie było pytania...och Pałubski! I cała zasadzka na nic. To, kto teraz chce zostać moim zadem?

Na zaśnieżonej polanie stał sobie niedźwiedź, ale nie był to zwyczajny zwierz, bo skrywał on w sobie tajemnicę.
- Forst! Ty palisz?! - odezwał się w pewnym momencie jego zad.
- Tak, to czekanie mnie wykończy, chcesz jednego? - odpowiedział z zadowoleniem wypuszczając kłęby dymu paszczą.
- Dlaczego to znowu ja muszę być z tyłu?
- A mówi Ci coś słowo „komisarz”? No,...

Ech nie wiedziałem, że praca maskotki jest taka ciężka. Strój białego misia waży chyba tonę, a na dodatek jest w nim tak gorąco, że jestem cały mokry. Ale to nic tego wymaga plan

Bez większych przeszkód i wzbudzania podejrzeń zamieniłem się miejscami z figurą miśka stojącą na rozstajach dróg i wskazującą drogę. Teraz stoję bez ruchu i czekam. Nasza agentka Karolina za moimi plecami urządza sobie piknik. Nasz podejrzany obserwował ją cały wczorajszy dzień. Mamy nadzieję, że połkną haczyk.

Widzę go jak wyłania się z krzaków. Idzie spokojnym krokiem w moją stronę. Na szczęście mija mnie, nawet nie zwróciwszy na mnie uwagi. Odwracam się bezszelestnie i widzę jak zbliża się do Karoliny. Dziewczyna zdaję się go nie zauważać pochłonięta czytaniem jakieś książki.

Widzę jak podejrzany wyciąga nóż. Niema na co dłużej czekać. Rzucam się na mordercę i wybijam mu broń z dłoni. Facet zaczyna krzyczeć, chyba myśli, że atakuje go prawdziwy niedźwiedź. Jakby nie wiedział, że w Polce nie żyją niedźwiedzie polarne.

Szybko go obezwładniam, a Karolina skuwa mu dłonie kajdankami. Nareszcie udało się go złapać, nie zabije już nikogo więcej. A ja w końcu mogę zrzucić ten przeklęty strój.

Ech nie wiedziałem, że praca maskotki jest taka ciężka. Strój białego misia waży chyba tonę, a na dodatek jest w nim tak gorąco, że jestem cały mokry. Ale to nic tego wymaga plan

Bez większych przeszkód i wzbudzania podejrzeń zamieniłem się miejscami z figurą miśka stojącą na rozstajach dróg i wskazującą drogę. Teraz stoję bez ruchu i czekam. Nasza agentka Karolina za...

Wiemy już kto, wiemy jaki typ ofiar lubi. Kryśka ma za chwile wejść na Morskie Oko i zatrzymać się celem odpoczynku. Ja siedzę przyczajony w futrze białego niedźwiedzia. Niby śnieg, niby mało jestem widoczny tylko cholera potknąłem się w drodze i wpadłem w błoto.... Już taki biały nie jestem. Dobra zbunkruje się tu trochę ciemniejszych kolorów. Może będę niewidoczny. Dobra idzie Kryśka a za nią, cholera biały niedźwiedź. Tego nie przewidziałem. Zaraz wszystko pójdzie w diabły jak Kryśka do niego zagada. Rzucam się biegnę, krzyczę ale to cholerne futro wszystko tłumi. Kryśka już widzę że ma się odezwać do mordercy ale ja wyskakuje, wszystko będzie dobrze. Do diabła jak w filmie stoimy sobie dwa niedźwiedzie a Kryśka do nas celuje próbując wybrać tego dobrego, tylko to ja jestem umorusany i sponiewierany....

Wiemy już kto, wiemy jaki typ ofiar lubi. Kryśka ma za chwile wejść na Morskie Oko i zatrzymać się celem odpoczynku. Ja siedzę przyczajony w futrze białego niedźwiedzia. Niby śnieg, niby mało jestem widoczny tylko cholera potknąłem się w drodze i wpadłem w błoto.... Już taki biały nie jestem. Dobra zbunkruje się tu trochę ciemniejszych kolorów. Może będę niewidoczny. Dobra...

Tsszt. Zaszurało w uchu młodego policjanta w przebraniu, dość nie wygodnym, dość drapiącym w tyłek, dość wyliniałego białego misia.
- Odbieram sygnał, szefie. Gdzie nasza Kózka?
Mruknął policjant do zestawu głośnomówiącego, słyszał za sobą turystów i dzieci usilnie cisnące się w jego stronę aby złapać jego ogon, kiedy odwracał się do nich plecami.
- Tsszt. Idzie, patrz w stronę wschodu. Nasz cel jest ubrany w strój sportowy, zielona czapka, spodnie w zieloną kratę. Przed nim idzie Kózka, widać złapał haczyk i tropi ją od dawna.
Nie musiał długo czekać, policjantka zwana Kózką szybko przeciskała się między turystami, cykającymi sobie selfie. Akcja potoczyła się bardzo szybko. Misiek łapie gościa w swe objęcia rycząc przeraźliwie "STÓJ POLICJA". Koleś szybko okłada miśka łokciem w brzuch, misiek się zwija, koleś ucieka, misiek dochodzi do siebie, wali szczupakami za kolesiem, wpada na grupę krzyczących dzieci, nie ma wyjścia, ściąga maskę ciska w uciekającego gościa łbem niedźwiedzia, koleś dostaje prosto w głowę, pada jak długi, dzieci płaczą.
- Tsszzt. Dobra robota młody.

Tsszt. Zaszurało w uchu młodego policjanta w przebraniu, dość nie wygodnym, dość drapiącym w tyłek, dość wyliniałego białego misia.
- Odbieram sygnał, szefie. Gdzie nasza Kózka?
Mruknął policjant do zestawu głośnomówiącego, słyszał za sobą turystów i dzieci usilnie cisnące się w jego stronę aby złapać jego ogon, kiedy odwracał się do nich plecami.
- Tsszt. Idzie, patrz w...

- TATO!!!
Jak to jest, że rodzice którzy stoją zaraz obok swojego dziecka nie słyszą jak ono się do nich dramatycznie wydziera. Wręcz WDZIERA się do ich mózgów poprzez krzyk, tylko po to żeby zwrócić w końcu na siebie ich uwagę.
- TAATOO! MIŚ! CHCĘ ZDJĘCIE Z MISIEM!
- Zapraszam Pana z córeczką do zdjęcia! Tylko dziś w promocji Zakopiański Miś posiada własnego Polaroida. Zdjęcie dostanie Pan natychmiast po zrobieniu. Pamiątka z Morskiego Oka pozostanie na całe życie! - drę się do tłuściocha, który ignoruje małą dziewczynkę. Wielka maska białego Misia tłumi poniekąd mój głos. W końcu udaje mi się zwrócić uwagę gościa. Wstał i idzie w moją stronę wyciągając portfel, skinął głową - będzie zdjęcie.
- Czy Pan, przepraszam bardzo, Pan w niebieskiej kurtce, tak, tak Pan, mógłby zrobić nam zdjęcie? - wołam.
- Oczywiście.
Gość ruszył w naszym kierunku, przejął aparat i przystawił sobie do oka.
- Ustawcie się proszę. Na trzy, cztery uśmiechamy się. Trzy, czte ry!
Błysk lampy odbił się od tafli Morskiego Oka.
Pan w niebieskiej kurtce skłonił się lekko i oddał mi aparat wraz z wysuniętym zdjęciem.
Świetnie. Na aparacie mam jego odciski palców, a wbudowany czytnik siatkówki zrobił swoje kiedy koleś przystawił Polaroida do oka.
Jesteś mój!

- TATO!!!
Jak to jest, że rodzice którzy stoją zaraz obok swojego dziecka nie słyszą jak ono się do nich dramatycznie wydziera. Wręcz WDZIERA się do ich mózgów poprzez krzyk, tylko po to żeby zwrócić w końcu na siebie ich uwagę.
- TAATOO! MIŚ! CHCĘ ZDJĘCIE Z MISIEM!
- Zapraszam Pana z córeczką do zdjęcia! Tylko dziś w promocji Zakopiański Miś posiada własnego Polaroida....