Simon Czikowani[authorLink]52299|Simon Czikowani[/authorLink]
Na wiersze Simona Czikowaniego natknęłam się w czasie studiów. Studiowałam w Warszawie, a ponieważ nie jestem warszawianką, mieszkałam w akademiku. Zapisałam się do najbliższej filii biblioteki publicznej, ponieważ od zawsze lubiłam czytać. Była to niewielka sala z małą czytelnią, panowała tam miła atmosfera i dlatego bardzo lubiłam tam zaglądać. Tam właśnie znalazłam małą książeczkę z serii "poezje". Zdaje mi się, że była to seria przedstawiająca wybrane wiersze poetów ze Związku Radzieckiego, ale pewności nie mam. Szczegóły zatarły mi się w pamięci, niestety. Przeglądałam książki, chcąc coś sobie wybrać do wypożyczenia i wyciągnęłam to z półki przypadkiem. Simon Czikowani... Zachwyciły mnie te wiersze i wypożyczyłam je. Kilkakrotnie. Zachwyciły mnie tak bardzo, że przepisałam sobie większość (studiowałam w czasach, gdy nie było ksero ani komputerów... Wierzyć się nie chce!
Ta poezja do dzisiaj mnie zachwyca. Cudowne wiersze o miłości do żony wywołują u mnie dreszcze. Nie uczyłam się ich na pamięć, a do dzisiaj pamiętam fragmenty!

"...I przemijają lata, ale nie platany
Moja miłość do ciebie to ich rówieśnica.
Czekam w cieniu platana, trwam rozdygotany,
I twój porywczy chód jak dawniej mnie zachwyca..."

Albo:

"...Czas mija uchodzi
Ty niesiesz otuchę
Na drogę podkuwasz i siodłasz mi konia..."

Chciałabym dostać tę książeczkę. Niestety, nawet w internecie nie mogę znaleźć informacji na temat tamtej serii o poezji.
Czy ktoś coś wie?

Simon Czikowani[authorLink]52299|Simon Czikowani[/authorLink]
Na wiersze Simona Czikowaniego natknęłam się w czasie studiów. Studiowałam w Warszawie, a ponieważ nie jestem warszawianką, mieszkałam w akademiku. Zapisałam się do najbliższej filii biblioteki publicznej, ponieważ od zawsze lubiłam czytać. Była to niewielka sala z małą czytelnią, panowała tam miła atmosfera i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej