-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Cytaty z tagiem "tutsi" [33]
[ + Dodaj cytat]Jak to możliwe, że historia się powtarza? Jak to możliwe, że zło znowu wypływa tak na powierzchnie? Dlaczego wolno diabłu przechadzać się swobodnie między ludźmi zatruwając serca i umysły aż do chwili, gdy jest już za późno?
Po upadku samolotu ludzie zaczęli dyskutować w grupach o likwidacji wszystkich Tutsi. Ale nie brałem tych słów na poważnie, myślałem, że tylko tu i uwdzie dojdzie do masakry. W dniu rzezi w kościele zrozumiałem, że to poważna sprawa, że słowa i czyny zaczęły znaczyć jedno. Wyglądało na to, że czyny będą ostateczne , a słowa niepotrzebne.
Nie da się ustalić ich liczby , ale wiele dzieci zabijało. Niektóre opowiadają, że czuły obrzydzenie , że się bały , ale zostały zmuszone przez tatę czy mamę do ścinania maczetą.
Zły człowiek może cię zabić zębami, oto czego nauczyłam się w czasach ludobójstwa, i moje oczy nie patrzą już tak samo na oblicze świata.
Mefisto stanowił przeciwieństwo Ducha Śmierci. Tutsi był wysoki i smukły, on szeroki i barczysty. Przywódca FLHK miał twarz o ostrych rysach, Faustin- okrągłą i jak z wyklepanej blachy falistej. Pierwszy dorastał na rozległych równinach, drugi w jakiejś norze. Uosabiali dwa najgorsze stereotypy swoich ludów.
Być może Innocent z łatwością przekonał nieznajomych morderców, że jest dzieckiem Twa, i dostał prawo do życia. Gdyby trafił na znajomych, przekonanie na nic by się nie zdało.
- Tylko drugi ocalony mnie zrozumie - mówi Leo. - Nikt inny.
Można sobie wyobrazić – i tak na pewno się zdarza – że ocalona sierota śpi teraz w jednym łóżku z dzieckiem mordercy. Albo jeszcze inaczej: ocalona sierota śpi ze sprawcą. Bo tamtej wiosny bywało i tak, że kilkuletnie dzieci Hutu (niektóre zapewne są dziś studentami na uniwersytecie w Butare) biegały po łąkach pokrytych setkami ciepłych trupów Tutsi i nawoływały swych ojców: tatusiu, ten jeszcze zipie, tatusiu, tamten mrugnął okiem. I tatuś nadchodził.
Kiedy człowiek zbyt długo jest konfrontowany ze śmiercią staje w przedsionku śmierci. Śmierć w nim zamieszkuje. Jego ciało się zamyka. Odcina od świata. Ciało jest samo pośród ludzi. Straciło więzi z bliskimi, których najpierw zamieniono w zwierzęta, a potem zabito. Ale i z tymi, którym udało się ocaleć, z rodziną, z przyjaciółmi. Ciało nie chce kontaktu.
Identyfikacja ma sens, kiedy jest dla kogo identyfikować. Kiedy żyją najbliżsi ofiar. Pozostałym rozpoznawanie starych trupów nie jest do niczego potrzebne.