-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać292
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Cytaty z tagiem "relacje interpersonalne" [8]
[ + Dodaj cytat]Zawsze mamy do wyboru tylko dwie rzeczy – lęk albo miłość. W każdym momencie swojego życia: kupując ziemniaki i traktując tak czy inaczej dziecko, narzeczonego, męża, siostry, sąsiadki – wybieramy między miłością a lękiem. Jeżeli startujemy z pozycji miłości, mamy szansę wyjść z tego obronną ręką, natomiast jeśli podchodzimy do życia z lękiem – wtedy jesteśmy straceni.
Dla nikogo nie może być obojętne, jak układają się prywatne stosunki między innymi ludźmi. Jak ludzie swoje osobiste sprawy między sobą regulują. W gromadzie żyjemy. Wszyscy w jakiś tam sposób nawzajem od siebie zależymy. I dlatego nie może być sobiechciejstwa. Ładnie byśmy wyglądali… dzika horda. Po to wymyśliliśmy moralne zasady i prawo. Żeby nie wolno było każdemu robić z innym człowiekiem, co mu się podoba.
Nie ma praw bez obowiązków – ta elementarna zasada demokracji politycznej odnosi się również do czystej relacji. Prawa pozwalają przezwyciężyć arbitralną władzę tylko o tyle, o ile idzie za nimi poczucie odpowiedzialności za innych, które przywilej czyni obowiązkiem. W związkach międzyludzkich, jak wszędzie, obowiązki podlegają renegocjacjom.
Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak często sądzimy siebie po swoich intencjach, zaś innych oceniamy na podstawie czynów? A przecież sam zamiar, niezrealizowana chęć to nic innego jak policzek wymierzony osobom, które spodziewają się, że staniemy na wysokości zadania. „Miałem zamiar kupić ci kwiaty, ale nie kupiłem”. „Zamierzałem skończyć pracę na czas”. „Chciałem przyjść na twoje urodziny...” (...).
W każdym więc wypadku zbrodni jesteśmy sam na sam: my, społeczeństwo, i on, zbrodniarz, morderca. Jest to za każdym razem pojedynek, który społeczeństwo musi wygrać i prawie zawsze wygrywa, jakimkolwiek geniuszem byłby przestępca, łamiący ustanowione przez zbiorowość prawo współżycia między ludźmi. Jest to po prostu konieczna samoobrona przed złem, które zagraża życiu i temu, co ludzkość wypracowała przez wieki: człowieczeństwu w najszerszym znaczeniu tego słowa.
Człowiek kulturalny nie zakłada automatycznie, że druga osoba podziela jego zamiłowanie do sarkazmu, ironii czy osobliwego humoru [s. 108].
(...) to jedna z moich supermocy: mimo zamiłowania do samotności lubię przebywać z ludźmi.
Pozostaje jednak zawsze intrygujące pytanie, czy ludzie lubią mnie [s. 21].