-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
-
ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Cytaty z tagiem "relacja" [189]
[ + Dodaj cytat]To chyba nie powinno być możliwe, dopuszczać drugiego człowieka tak blisko. Pozwalać mu wchodzić do środka.
(...) człowiek zmuszony jest wybierać między całkowitą samotnością i prawdą z jednej strony a kontaktem z bliźnimi i kłamstwem z drugiej. Co lepsze, można by zapytać.
Precyzując, wyjątkowością chrześcijaństwa jest to, że Bóg osobiście objawił nam, że nie jest sam ani samotny, Bóg jest relacją, komunikacją, komunią.
O to przecież szło. Być jak najbliżej, przekonać się, co jest za zakrętem, dotknąć samemu, sprawdzić, jak to jest naprawdę. Nie po to, żeby coś przeżyć, z czymś się zmierzyć, ale żeby po prostu doświadczyć, wczuć się w rolę, cudzą rolę. A potem zdać z tego sprawę. Jak bowiem ukazać koszmar, samemu go nie przeżywając? A strach? Triumf? Jak opisać ślepy zaułek, jeśli nie oglądało się go nawet z daleka?
W męskiej dominacji, oraz w sposobie w jaki jest narzucana i doświadczana, dostrzegałem zawsze przykład paradoksu podległości - efektu tego, co nazywam przemocą symboliczną - przemocą delikatną, niewyczuwalną i niewidoczną nawet dla jej ofiar, przemocą wywieraną głównie symbolicznymi kanałami komunikacji i wiedzy oraz niewiedzy, przez nieświadome przyzwolenie, a wreszcie za pomocą uczuć.
Jeśli chodzi o ten "pal Azji Tuchajbejowicza" to mam na myśli taki sposób pracy, którego trochę kiedyś doświadczyłam, kiedy to klient musi się dokładnie dopasować do terapeuty, do jego myślenia, słów, pojęć, zachowań. Oczywiście wtedy się okazuje, że taki terapeuta jest uniwersalnym narzędziem, bo każdy pacjent do niego pasuje, tak jak każdy człowiek pasuje do tego, by być nadzianym na pal. To jednak, że takie dopasowanie jest bolesne i rzadko kto zejdzie z pala bez ran, jeśli w ogóle ujdzie z życiem, to już inna sprawa. Taki terapeuta ma ten przywilej, że zawsze wie lepiej, zawsze jest pewny swego, zawsze wie co i jak robić, a jeśli jego klient kiepsko to znosi, to znaczy, że jeszcze nie dojrzał do terapii.
Przypomniało jej się, jak kiedyś wymądrzała się na spotkaniu klubu książki.
Zaprotestowała, bo wszystkie wybierane wtedy książki miały tytuły w stylu: "Córka zegarmistrza", "Żona fotografa", "Narzeczona pracza". Pytała, czy kobiety nie mogą być kimś ze względu na siebie same, a jej koleżanki przewracały oczami i wymieniały spojrzenia w stylu: "A ta znowu zaczyna". Pytanie było jednak poważne. Kobieta nie powinna być definiowana tylko przez swoją relację do kogoś innego.
Tak to już w życiu jest, że grzeczne dziewczynki mają słabość do niegrzecznych chłopców.
Co robić, kiedy ta najbliższa osoba nagle staje się kosmitą, kimś zupełnie innym, niż sobie wyobrażaliśmy?
Nagle? Nie bardzo w to wierzę. Wierzę natomiast we współpracę. Wcześniej musiało być ignorowanie faktów, wspólne unikanie trudnych tematów albo zniekształcanie pewnych cech partnera.
Każdy związek to tak naprawdę próba
kobiety, by kontrolować faceta. A do mnie nie dołączono pilota.