-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "myślistwo" [22]
[ + Dodaj cytat]Dlatego to Utopianie przekonani, że myślistwo jest zajęciem niegodnym człowieka wolnego, pozostawili je wyłącznie rzeźnikom; wyżej zaś wspomniałem, że czynności w zakresie zawodu rzeźnickiego spełniają niewolnicy. Polowanie według mniemania Utopian jest w tym zawodzie zajęciem najniższym; dotyczy to zabijania zwierząt; w innych zaś wypadkach czynności rzeźnika w większym są poszanowaniu, gdyż o wiele więcej przynoszą pożytku, po wtóre dlatego, że on zabija zwierzęta tylko z koniecznej potrzeby, podczas gdy myśliwy szuka jedynie pustej rozrywki w mordowaniu biednych stworzeń.
Największą rewolucją w dziejach ludzkości było udomowienie zwierząt i roślin oraz przejście na rolnictwo. Niektórzy twierdzą, że była to nieszczęśliwa decyzja, bo poza nowymi pasożytami pojawiły się choroby odzwierzęce (na przykład wywołująca dur brzuszny salmonella), zaczęliśmy się mniej ruszać i jeść więcej niezdrowych rzeczy. Jest w tym trochę racji, choć najbardziej na zmianie ucierpiały kobiety (z badań kości z wczesnego neolitu wynika, że były stosunkowo gorzej odżywione niż łowczynie-zbieraczki, bardziej niż one wycieńczone pracą na roli oraz częstszymi porodami, a co więcej, wśród rolników pojawiły się różnice majątkowe i pozycja kobiet zaczęła spadać). Nie zmienia to jednak faktu, że bez rolnictwa i hodowli nie doszłoby do rozwoju cywilizacyjnego.
Mijają tysiąclecia, i pojawiają się małpy człekoształtne, 120 cm. wzrostu.
Natomiast Ramapitek jest już o 10 cm. wyższy. Minie 8 milionów lat, oto Australopitek afrykański. Mierzy już 1,5 metra.
Paranthropus robustus jest jeszcze wyższy... wyprostował się, jego mózg się powiększył i potrafi używać prymitywnych narzędzi, tj. kamienie czy kawałki drewna.
Trzymajcie się z dala od ambon, Nie wygłoszą do was żadnej ewangelii, nie dostaniecie tam dobrego słowa, nie obiecają wam zbawienia po śmierci, nie zlitują się nad waszą biedną duszą, bo duszy nie macie. Nie zobaczą w was bliskich sobie, nie pobłogosławią was. Duszę ma najpospolitszy zbrodniarz, ale nie ty, piękna Sarno, ani ty, Dziku, ani ty, Dzika Gęsi, ani ty, Świnio, ani ty, Psie.
Ponadto z punktu widzenia całości krajowej produkcji rolnej oraz w świetle prac badawczych, żerowanie zwierzyny na płodach i plonach rolnych nie ma praktycznego znaczenia dla efektów gospodarki. Ilość odebranych przez zwierzynę ziemniaków, zbóż i roślin oleistych jest zdecydowanie mniejsza od strat w przechowalnictwie czy transporcie. Można powiedzieć, że rzeczywisty wymiar konkurencji pokarmowej zwierzyny względem człowieka jest całkowicie bez znaczenia zarówno w świetle możliwości produkcyjnych gospodarki rolnej, jak i w świetle strat przyprodukcyjnych.
Dziwnie się czuję, jakieś myśli mi się snują. Właściwie cholernie mi go szkoda i nie chciałem go zabić. To znaczy chciałem go zabić, ale tak, żeby jednocześnie żył. A może po prostu chciałem, żeby wszyscy widzieli, że go pokonałem, że jestem silniejszy i że dałem mu radę. Gdyby to już wszyscy zobaczyli i uznali, on mógłby już sobie spokojnie żyć i nawet bym go lubił. Ale gdybym nie odciął mu głowy, to kto by mi uwierzył, że go pokonałem? Dlaczego więc to zrobiłem? Dlaczego zabicie potężnego, pięknego, jurnego samca coś znaczy dla myśliwego? O co tu chodzi? Dlaczego właśnie to polowanie jest tak ważne? Dlaczego zabicie byka, a mocnego w szczególności, wzbudza u innych myśliwych zazdrość? Dlaczego trzeba być dumnym, gdy się zabije byka? Co to za głód? Kto miałby mnie podziwiać?
Lobby myśliwskie to bardzo poważna siła polityczna skutecznie działająca na rzecz swoich interesów w imię wspólnej rozrywki.
Pewien bardzo wpływowy minister na posiedzeniu rządu dotyczącym parków narodowych walczył jak lew o zmianę w projekcie ustawy wyrażenia "opinia" na "zgoda samorządów lokalnych". Wywalczył! I premier nakazał wpisanie takiej zmiany do projektu ustawy. O co tu chodzi? O Puszczę Białowieską, w której ów człowiek ma leśny dom, i właśnie tam poluje. Pozostawienie słowa "opinia" przybliża objęcie całej Puszczy prawami parku narodowego. Oznaczałoby to, że w ostatnim pierwotnym lesie na całym niżu europejskim, w Puszczy Białowieskiej, wyniszczane od lat dwudziestych minionego stulecia przez Niemców i Anglików, a obecnie z jakąś ponurą zaciekłością przez polskie państwowe (!) przedsiębiorstwo, skończyłoby się wyrzynanie drzew i zabijanie żyjących tam zwierząt. Nie ma polowań! Wpisanie słowa "zgoda" do tej ustawy pozwala robić to w Puszczy Białowieskiej jeszcze przez wiele lat, bo łatwiej wywierać naciski na samorządowe władze lokalne, od których akceptacji, w takiej sytuacji prawnej, wiele zależy.
Myśliwi na każdym stołku wiedzą, jak chronić swoje interesy. I nie muszą toczyć narad, ustalać strategii, podpisywać porozumień - wiedzą sami z siebie i w jednej chwili, co trzeba robić, ponieważ te sprawy dotyczą najbliższe ich ciału koszuli.
Myśliwi mówią: "My dokarmiamy zwierzęta, dzięki nam mogą przeżyć zimę". To jeden z ich koronnych argumentów. Rzeczywiście dokarmiają - a potem te same zwierzęta zabijają.