-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "kultura" [429]
[ + Dodaj cytat]Osoby żyjące w chorej kulturze siłą rzeczy chorują.
Mamy w telefonach Internet, wysyłamy sondy na Marsa, ale mentalnie i emocjonalnie wciąż tkwimy w średniowieczu.
Wadą [XVI Sesji Rady Kultury i Sztuki w Warszawie] - oczywiście wadą nieuniknioną, czymś w rodzaju okresowej klęski posuchy lub powodzi - dwa przemówienia oficjalne, Sokorskiego i Żółkiewskiego. Stanowiły one naprawdę jakieś dziwaczne i paradoksalne połączenie posuchy i powodzi: posuchy myśli i powodzi słów.
Nie można obarczyć odpowiedzialnością jednego kraju czy jednej kultury, tylko jeden gatunek. Ludzki.
Fantastyka jest dziś językiem i wspólnotą. Uczyć innych tego języka, to znaczy powiększać wspólnotę, ale i narażać ją na niebezpieczeństwa. Nie uczyć, to ryzykować zamknięcie w towarzystwie wzajemnej adoracji, wyrodniejącym w swoisty fantastyczny skansen, w którym powiela się gesty coraz bardziej konwencjonalne, wyprane z wartości artystycznej, emocji i znaczenia.
Z czego wynika fenomen Marii Jaremy? Chyba nie sposób pojąć tej postaci, nie rozpatrując jej w kontekście tego, co było dla niej najważniejsze: sztuki, działalności teatralnej, życia rodzinnego, zaangażowania społecznego i aktywności towarzyskiej.
Przesądy, o których mówi Picasso, wynikają stąd, że nie potrafiliśmy dotychczas odnaleźć w sztuce tego najbardziej teraźniejszego współczynnika naszej rzeczywistości. Estetykę czasu stwarza w sztuce sama jej realizacja. Teoria ją tylko rozszyfrowuje, zwiększając komunikatywność. Jesteśmy fanatykami terminologii, jej fałszywej często interpretacji, a przecież wiemy, że ona też zmienia swoje znaczenie w różnych czasach. Sztuka nie jest zwierciadłem odbijającym rzeczywistość, jest raczej maszyną rozszyfrowującą, wiemy, że maszyny bywają bardzo skomplikowane i podlegają ciągłym zmianom.
Być może też kwestią istotniejszą niż więzi instytucjonalne były tu interpersonalne stosunki poszczególnych twórczyń: przestrzenie przyjaźni, wspólnego działania i wzajemnego zrozumienia pomiędzy kobietami, które (…) łączyła wspólnota doświadczeń. Szczególnym przypadkiem w tym kontekście jest przyjaźń Kalkowskiej ze wspomnianą już gabriele Münter, uznaną malarką ekspresjonistyczną i współzałożycielką grupy Der Blaue Reiter. (…) Podczas gdy Kalkowska miała powtarzać o sobie, że jest »ucieleśnionym skrawkiem Paneuropy«, malarka do opisania własnej tożsamości używała określenia »dziecko świata«. Podobnie mogłyby identyfikować się również inne wspomniane artystki. Tym więc, co ofiarował im Berlin, było poczucie przynależności. Berlińska afiliacja – zupełnie innego rodzaju niż ta dawana chociażby przez przynależność narodową – pozwalała kobietom zaczynającym swoją drogę na marginesach (imigrantkom, Żydówką, lesbijkom i nie tylko) rościć sobie prawo do zaistnienia w przestrzeni publicznej. Skłaniała także do tworzenia własnych enklaw wolności, artystycznej ekspresji, instytucji oraz mediów reprezentacji.
Pokażę wam rzeczy, które stamtąd przywiozłem i opowiem, jak żyją biali ludzie. To moja kolekcja. Po wykładzie możecie wszystko dokładnie obejrzeć. Takie kapelusze noszą tam czarni czarownicy. Mogą bić każdego, kto im się nie podoba. A on nie może się bronić. Świat białych ludzi jest zupełnie inny niż nasz. Początkowo nic nie rozumiałem, ale teraz już znam jego zasady.
W naszej kulturze nie ceni się starości, nie słucha jej. Opiekuje się starymi ludźmi, ale nie zauważa w nich ludzi.