-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
-
ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Cytaty z tagiem "komorka" [17]
[ + Dodaj cytat]Człowiek istnieje, dopóki wewnątrz czaszki żarzy się, pulsuje mózg. Potem już tylko w świadomości bliskich. Nie są ważne szczątki butwiejące pod marmurem czy granitem, lecz impulsy szarych komórek w innej czaszce, aż do momentu, gdy i te komórki ulegną rozpadowi.
(...) oczywiście, istnieje taka zasada, która wszystko tłumaczy, wyjaśnia dzielenie się komórki na dwie części i łączenie się ich z innymi dla podjęcia złożonych czynności; tłumaczy opuszczanie przez organizmy środowiska wodnego i wytwarzanie barw i skóry, i otrzymywanie przez nie energii z innych źródeł; wyjaśnia wypuszczanie odnóży, przemieszczanie się i stawanie w pozycji pionowej. (...) Ta zasada, która wyjaśnia, dlaczego dany organizm przystosowuje się do nowych warunków, to konieczność.
Nasza planeta jest organizmem, a my wszyscy komórkami o różnych zadaniach. Jednak wszyscy jesteśmy speceni ze sobą, służymy sobie nawzajem i służymy całości.
Jak zdołali zastąpić miliony telefonicznych szaleńców zabitych w pierwszych spazmach oraz późniejszych rzeziach stad? Mogli nadal to robić, ponieważ Puls się nie skończył. Gdzieś - w laboratorium przestępców albo w garażu jakiegoś świra - jakieś bateryjne urządzenie nadal działało, jakiś modem wciąż wysyłał swój piskliwy, szalony zew. Wysyłał sygnał do satelitów okrążających kulę ziemską lub wież przekaźników radarowych opasujących ją niczym stalowy pas.
Z rozmyśleń wyrywa mnie dźwięk dzwonka. Niekomórkowego. Takich telefonów w Novus ordo nie ma. Nie ma też w domach komputerów i internetu. Niewielu posiada telewizor. Taki sprzęt jest drogi, a do niego trzeba dokupić jeszcze odtwarzacz i filmy. Taniej wychodzi wybrać się od czasu do czasu do kina. Choć mój mąż chyba woli teatr. Częściej zabierał mnie do teatru.
Nieśmiertelność byłaby zaprzeczeniem tego, że istniejemy dzięki ciągłemu przeobrażaniu się, komórka po komórce.
Wszyscy z komórkami bardzo szybko zaczynają się czuć jak ścigane zwierzę, każdy ich wszędzie dopadnie, więc wyłączają draństwo przy każdej okazji albo udają, że nie mają zasięgu. Tracą prywatność, tak twierdzą. Właściwie człowiek posługuje się tym tylko wtedy, kiedy naprawdę musi, a ja chcę dlatego, że inaczej marnuję czas. Zaczyna się sesja, informacja, że egzaminator ma okienko i można by wskoczyć, jest dla mnie bezcenna.
- Jeśli tylko mi udowodnisz, że istotnie ten przyrząd [telefon komórkowy] jest ci niezbędny, dostaniesz go natychmiast. Do czego ma ci to służyć?
- A do czego Justynce?
- Skoro Justynka zamierza sama płacić, może nim nawet wbijać gwoździe… [s. 328].
Kiedy tylko dostanę w swoje ręce tę cholerną komórkę, od razu wywalę ją przez okno. A potem zatrzymam samochód i zacznę jej szukać, bo miałam w niej zapisane wszystkie swoje biznesowe kontakty. Ale i tak miotnięcie jej w krzaki sprawiłoby mi dziką przyjemność.
I nie myśleć o swoich wybitnych komórkach…
I nie wiedzieć nic o sobie naprawdę…
Może tak jest lepiej…
Iż nie pamiętamy, że nasze ciało to ciało...