cytaty z książki "Fitness wellness a duchowość"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Parafrazując słynne powiedzenie niemieckiego teologa, Karla Rahnera: Człowiek przyszłości będzie człowiekiem przebudzonym albo go wcale nie będzie. Rahner powiedział: "W przyszłości człowiek pobożny będzie mistykiem, kimś, kto czegoś "doświadczył", albo już go nie będzie". To zdanie rozwinął jeszcze w czasie rozmowy w prywatnym kręgu współbraci. Podkreślił, że chrześcijaństwo, jeśli nie jest nastawione mistycznie, nie ma szans przetrwania i wymrze. Uzasadniał to tak: "(…) ponieważ pobożność jutra nie będzie się opierać na powszechnym przekonaniu i religijnym zwyczaju, dotychczasowe doświadczenie religijne jest więc tylko wtórną tresurą na potrzeby zinstytucjonalizowanej religii. Mystagogia musi przekazywać właściwy "obraz Boga" – doświadczenie, że przepaść człowieka jest przepaścią Boga" (s. 58).
Być w pełni człowiekiem
Przemiana rozpoczyna się w nas. Rozpoczyna się w naszym ciele, w codziennych czynnościach: również w tęsknocie za relaksem, zdrowiem, stanem wellnessu. Zadaniem religii oraz dróg duchowych jest przyjmowanie i kultywowanie tych impulsów. Rozwój mądrości i świadomości – oto droga do sensu i dobrej jakości życia. Prawdziwego postępu człowiek może oczekiwać tylko ze swego wnętrza, gdy "zstąpi do głębi duszy". Tam doświadczy jedności wszystkich stworzeń i miłości dającej ostoję. Dzięki temu doświadczeniu przemieni się od wewnątrz. Poczuje się włączony w porządek i harmonię stworzenia, poczuje, że – właśnie w swej cielesności – jest epifanią tego, co boskie. Dlatego może wszystkiemu wyjść na spotkanie z życzliwością i miłością (s. 61).
A więc, co jest sensem naszego życia? Co nadaje naszemu krótkiemu i nieznaczącemu życiu istotną jakość? Odpowiedź może brzmieć tylko tak: bycie w pełni człowiekiem. Ta prarzeczywistość, którą my, ludzie Zachodu, nazwaliśmy Bogiem, chce we mnie (czy jeszcze lepiej: jako ta struktura, w tym czasie i w tym miejscu) iść przez tę ziemię. Na Wschodzie mówi się: "Poprosiłem drzewo migdałowe, żeby opowiedziało mi o Bogu. Wtedy ono zakwitło". Poprosiłem jakiegoś człowieka, żeby mi opowiedział o Bogu. Wtedy on stał się w pełni człowiekiem; człowiekiem ze wszystkimi swoimi możliwościami, które mu zostały dane. Ta myśl pobrzmiewa też u Pawła z Tarsu, gdy powiada: "Chwalcie Boga w waszym ciele" (1 Kor 6,19).
W tej świętej czci wobec samego siebie jest też zawarta święta cześć wobec wszystkiego widzialnego, wobec każdego źdźbła trawy i każdego owada. To doświadczenie przychodzi razem z niesłychaną pokorą i głębokim poznaniem, że tutaj leży właściwa jakość życia jednostki i gatunku homo sapiens. Wszyscy służą jednemu. "Jak cudownie – noszę wodę, rąbię drewno!" (zen). "Rozłupcie kawałek drewna, a ja tam jestem. Podnieście kamień, a mnie znajdziecie" (Jezus, ewangelia Tomasza). Frère Lorenz, francuski braciszek, formułuje to jeszcze konkretniej: "Nie odwrócę ani jednego naleśnika, nie pomyślawszy o Bogu". Nie chodzi przy tym o myślenie o Bogu, lecz o egzystencjalne uświadomienie sobie tego, co boskie, co manifestuje się jako ta właśnie struktura i jako ta właśnie praca.
Tak rozumiana duchowość prowadzi poza wszelkie wyznania wiary i konfesje. Jest transkonfesyjna. Religia jest codziennością, a codzienność jest religią. Religia nie jest czymś oderwanym od życia, jest jego spełnianiem. Trzeba to odkryć na nowo (s. 61-62).
Prawdziwa religia – pieśń życia
Mistyczna duchowość, taka jaka występuje w doświadczeniu duchowym, zaczyna się (…) tam, gdzie kończy się wyznanie wiary. Duchowość mistyczna jest samym życiem, wiara zaś wymaga wyznania i refleksji. Duchowość mistyczna tonie w bożym bycie. Wyznania wiary muszą tworzyć formuły i obrazy, i muszą się nimi posługiwać. Duchowość mistyczna jest doświadczeniem tego, co chcą powiedzieć obraz i słowo. Wyznania wiary próbują wyjaśniać, interpretować, regulować. Duchowość mistyczna jest prawdą, która się spełnia jako życie, jest przygodą, która nazywa się życiem, ba, jest tańcem samego życia. Wyznania wiary budują świątynie i kościoły, w których wznosi się modły do Boga. Duchowość mistyczna rozgrywa się w codzienności, ponieważ to ciało, ten kosmos – są świątynią, w której spełnia się Bóg. Prawdziwa religia rozjaśnia tajemnicę, którą my sami jesteśmy: życie Boga! Niczego nie trzeba wyznawać, o nic nie trzeba prosić, trzeba tylko żyć Bogiem.
Prawdziwa religia nie zna miejsca kultu. Prawdziwie religijny człowiek to wygnaniec, wagabunda, który jest w domu wszędzie i nigdzie. On sam jest przecież objawieniem Boga. Nie ma miejsca, gdzie nie objawiałby się Bóg. Bóg nie jest czczony tu czy tam, on staje się i od-staje w każdej chwili w nas i w rzeczach. Dlatego wyznanie wiary musi się załamać, zanim naprawdę stanie się religijne. Prawdziwa religia jest pieśnią życia. Śpiewa w każdym z nas swoją jednorazową i niepowtarzalną melodię. Im mniej jej przeszkadzamy naszymi wyobrażeniami o Bogu i świecie, tym czyściej rozbrzmiewa (s. 60-61).