cytaty z książki "Panna Ferbelin"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie wierzcie ludziom, którzy mówią, że Bóg lubi tych, którzy przed nim klęczą. To nieprawda. Bóg lubi tych, którzy stoją przed nim z podniesioną głową i patrzą mu prosto w oczy.
Najbardziej kochamy kobietę wtedy, kiedy do niej tęsknimy, a nie wtedy, kiedy ją mamy przy sobie zupełnie gołą w łóżku. Kiedy mamy przy sobie jej ciało, nasza miłość przygasa, zduszona przez pożądanie. Cielesna dosłowność stosunku płciowego, jego aspekt czysto techniczny, który sprawia, że obcowanie miłosne ma w sobie (...) coś z chirurgicznej operacji dokonywanej na ciele kobiety, straszna widzialność kobiecego mięsa łączącego się za pomocą narządów płciowych z mięsem męskim - wszystko to w nas gasi miłość duchową, która nie może znieść takich widoków. Gołe ciało ukochanej kobiety wcale nie łączy nas z jej sercem. Głębokie uczucia kochanków pojawiają się przed i po, nigdy zaś w trakcie, choć wmawiamy sobie, że poprzez czułe i gwałtowne pieszczoty - z lekkim gryzieniem w ucho - dusza łączy się z duszą. Obustronne porywy uczucia są tylko przygotowaniem ciała do chirurgicznej operacji, jak za przeproszeniem narkoza. W trakcie aktu ważne są tylko gładka skóra, elastyczność mięśni, mocny uścisk, gwałtowny ruch, słodka przemoc, ślina i zapach. Miłość duchowa tego wszystkiego nie lubi. Kobieta zaspokaja swoje pożądanie przy pomocy ciała mężczyzny, mężczyzna zaspokaja swoje pożądanie przy pomocy ciała kobiety. Oboje zachowują się w łóżku jak para chirurgów, którzy operują sobie nawzajem narządy płciowe przy pomocy wrażliwych instrumentów, co dla prawdziwej miłości duchowej jest po prostu nie do zniesienia.
Skąd wiesz, że kiedy umrzemy, naprawdę będziemy chcieli powrócić do życia? A może wcale nie będziemy czekali na zmartwychwstanie, bo tak naprawdę będziemy kochać swoją czarną kołyskę, w której zostanie złożone nasze nieżywe ciało, byśmy pod spróchniałą deską mogli się wylegiwać przez całe wieki po męczącej przygodzie życia, czując niewysłowioną ulgę, że nigdy już nie będziemy żyć na ziemi? I wcale nie będziemy chcieli wychodzić spod piachu, nawet jeśli ktoś będzie nas natarczywie zmuszać do zmartwychwstania? Może wszystko, co istnieje, z całej swojej mocy chce powrócić w śmierć, bo to właśnie ona jest naturalnym stanem świata, dużo bardziej naturalnym niż życie, które jest tylko przypadkową, krótkotrwałą naroślą, żarłocznie pleniącą się na nieistnieniu?