cytaty z książek autora "Dominika Budzińska"
Prawo serii. Jak się wali, to wszystko naraz. Podobno tak właśnie działa.
Została sama. Ze strachem, który nagle powrócił i tysiącem przerażających myśli. To już nie był kolejny koszmarny sen. To działo się naprawdę.
Nasze niewolnictwo trwa całe życie. Niestety. Kiedy już poczujesz smak przerażenia, kiedy senne wizje doprowadzą cię do granicy obłędu, a potem, kiedy poznasz prawdę, zrozumiesz, że nie ma od tego ucieczki. Nigdy – przerwała na chwilę. – Przeszłość będzie deptać ci po piętach, będzie jak cień, który stoi za tobą zawsze, niezależnie od tego, skąd pada światło, nigdy nie pozwoli o sobie zapomnieć, a to będzie gorsze od najokrutniejszego koszmaru.
Ból i poczucie krzywdy mieszkają we mnie.
Płyną wraz z krwią wypełniając pulsujące żyły,
docierając do komórek. Są nierozerwalną cząstką.
Ból to ja.
Zdecydowanie lepiej jest umieć kochać, tak do bólu. Bo miłość boli i to bardzo. To stan umysłu i stan fizyczny. Troska i tęsknota, lęk i błogostan, radość i cierpienie, pustka i pełnia. Wszystko i nic. Kalejdoskop emocji.
Są dwa rodzaje ran. Te, które zabliźniają się szybko pod wpływem naturalnych zmian naprawczych, zdolności tkanek
i komórek ludzkich do regeneracji oraz takie, które nie zagoją się nigdy.
Nie wiem, czy mam już teraz strzelić sobie w łeb, czy może jeszcze chwilę poczekać?
Tylko rok, a tyle zmian. Jednak ktoś mądrze tym steruje. W przemyślany sposób zarządza losem. Czasami trzeba spaść ze stołka, wydrążyć głęboką dziurę w kanapie, utopić myśli w czerwonym winie. Wszystko po to, by narodzić się na nowo, wspiąć na szczyt w poszukiwaniu skarbu, a potem otworzyć wieko skrzyni ze szczęściem.
Napiszę to z ciężkim sercem, bo jest dowodem mojej pomyłki i po raz kolejny pochopnie wyciągniętych wniosków, ale Igor jest w porządku. I niestety niczego mu nie brakuje.
Za to mi brakuje dużo. Szczególnie piątej klepki.