cytaty z książki "Ben Hur"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Domyślność, cenna cnota niewieścia, wtedy nabiera wartości, gdy litość i miłosierdzie są jej źródłem.Ta właściwość jest główną duchową różnicą między mężczyzną a kobietą, jeśli uczucia te nie są jej obce.
Gdybym miała odwagę uzmysłowić Boga i ludzkość jakim prostym obrazem, nakreśliłabym linię i koło. Linia oznaczałaby Boga, bo tylko Pan dąży zawsze prosto i naprzód; koło byłoby godłem człowieka, bo on postępuje, rusza się, ale w miejscu. Nie sądzę, aby losy i przeznaczenia narodów miały być równe, z pewnością nie ma dwóch jednakowych. Różnica nie polega, jak wielu mniema, na większym lub mniejszym obwodzie koła, które narody zakreślają, ani w obszarze ziemi, którą zdobyły, ale na kierunku postępu, zbliżającego je do Boga, bo tylko ten naród jest wielki, który przy Nim stoi.
To jest więc Zbawiciel, którego aby widzieć i cześć Mu oddać przybyli z dalekiego świata. Ubożuchny i opuszczony, wypchnięty ze społeczeństwa ludzkiego, leży na łonie matki - bezradne niemowlę. A jednak modlili się do Niego - pełni ufności, niezachwiani w wierze.
Wiarę swą opierali na znakach, danych przez Tego, którego zowiemy Ojcem. Jego opiece się oddali i nie roztrząsali rozporządzeń Jego rozumem niedowiarka. Tylko niewielu widziało znaki i rozumiało objawienie: Matka, Józef, pasterze i trzej Mędrcy. I ci uwierzyli. A zbliżała się chwila, iż się objawi Syn Boży: szczęśliwy ten, który weń wierzy!
Przeczuwałem, że istnieje związek między Bogiem a duszą, ale rychło spostrzegłem, że umysł ludzki może ten związek tylko do pewnego stopnia wyjaśnić, dalej wiedza jego napotyka na nieprzezwyciężone zapory, których bez pomocy nadzwyczajnej nie usunie.
Urodziłem się w Aleksandrii, z rodu książąt i kapłanów, wychowanie odebrałem stosowne do mego rodu. Bardzo wcześnie uczułem niezadowolenie z nauki religii, tyczącej duszy po śmierci. Wierzyłem, że dusza ludzka do wyższych celów jest przeznaczona i tonąc w rozmyślaniach, ujrzałem jasno, że śmierć jest tylko punktem rozstania, po którym źli idą na potępienie, wierni zaś wierze i sprawiedliwości wznoszą się do wyższego życia, pełnego radości wiekuistej: życia z Bogiem i w Bogu.
Znać mnie będziecie, bracia, pod imieniem Melchiora. Mówię do was językiem, jeśli nie najstarszym, to najdawniej używanym w piśmie - myślę o indyjskim sanskrycie. Urodziłem się w Hindostanie braminem.
Religia ta pozostawiła w mojej duszy dziwną próżnię. Szukałem przeto spokoju i ukojenia w samotności; szedłem wzdłuż Gangesu aż do źródła wód tegoż wśród gór Himalajskich. Tu więc, gdzie pierwotna jeszcze przyroda nęci mędrca samotnością, a wygnańca obietnicą bezpieczeństwa, postanowiłem przebywać tylko z Bogiem i wśród modlitwy i postu oczekiwać śmierci.
Wstałem rano, a Duch towarzyszył mi wśród blasku światła jaśniejszego nad słońce. Wziąłem moje pustelnicze zapasy, ubrałem się jak dawniej i wyjąłem ukryty skarb, który z sobą niegdyś przyniosłem.
- Szczęście, jakie daje miłość, ma swoje źródło w działaniu. Jej sprawdzianem jest to, ile robi człowiek dla innych.
Najmniejszy ptaszek nie spocznie na najwspanialszym drzewie tak, by nie poruszył najdelikatniejszych strun jego życia, owych niewidzialnych nici stanowiących rdzeń życia. Tak i umysł ludzki bywa różnie czuły na najlżejsze słowo.
Władza, jak wiesz, to przemijająca istota, a skrzydła jej zawsze do lotu rozwinięte.
Trudną do określenia jest siła współczucia,która sprawia,że bierzemy udział w próbach i doświadczeniach,co szamocą dolą drugich:Ona to zespala nas z innymi,że ich cierpienia i radość stają się naszymi.
Tonącego można ocalić, ale zakochanego nie uratuje nikt i nigdy.
Nie ma takiego prawa, które by mogło stwierdzić, że dany naród przewyższa inne. Wszelkie tego rodzaju roszczenia są bezsensowne. Narody powstają, kroczą przez dzieje i w końcu giną – bądź to w sposób naturalny, bądź z ręki wroga. Potem następne zajmują ich miejsce.
Obcując z ludźmi odmiennego wyznania, z czasem zaczynamy je tolerować. Stopniowo uświadamiamy sobie, że każda religia istnieje dzięki dobrym ludziom i ludzie ci zasługują na nasz szacunek, który możemy im okazać tylko wtedy, gdy odnosimy się życzliwie do ich przekonań.
Niczym nie można bardziej zrazić do siebie ludzi niż tym, że postąpiło się właściwie tam, gdzie oni zawiedli.
Doświadczenie nauczyło mnie, że można znieść najgorszą sytuację, nawet tortury, choć wcześniej, gdy jeszcze nie zaistniała i tylko ją przeczuwaliśmy, wydawało się inaczej.
W miłości bowiem na próżno szukać logiki. Ten, kto kocha, jest bezbronny wobec osoby kochanej.
- Dostrzegam też rozbieżność w naszych sądach. Ty spodziewasz się znaleźć króla ludzi, a ja zbawcę dusz.
Już dziś myśl ta napełnia radością duszę moją, wiem, że ujrzę Boga i że obcować będę z nim wiecznie.
Nie mogę myśleć o Rzymie (...) jako o mieście pełnym pałaców i świątyń, mieście rojącym się ludem. Dla mnie jest to potwór, który zagarnął jeden z najpiękniejszych krajów i wabi do siebie ludzi, aby wydać ich na śmierć i zgubę, potwór, który pije ludzką krew.
Trudną do określenia jest siła współczucia, która sprawia, że bierzemy udział w próbach i doświadczeniach, co szamocą dolą drugich: Ona to zespala nas z nimi, że ich cierpienia i radość stają się naszymi.
Córka, która urąga ojcu, napełni zgryzotą dni męża.