cytaty z książki "Poczta do Nigdy-Nigdy: Reporter w kraju koala i białego człowieka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Australijscy tubylcy nie mają w swych licznych językach słowa, które inaczej mówiłoby o przeszłości, jak tylko o dniu wczorajszym. To, co się zdarzyło wcześniej, opowiada się bardzo ogólnikowo i mgliście. Kiedy trzeba wyrazić się "dawno, dawno temu", czarni pramieszkańcy Australii powiadają "czas marzeń". Wielki duch Baiamee właśnie w czasie marzeń zstąpił na ziemię i stworzył ludzi oraz zwierzęta. Potem istoty należące do rodzaju człowieczego musiały w świętych miejscach rysować, czyli wskrzeszać istoty z czasu marzeń. Inaczej - wierzyli - nie będzie ani jadła, ani wody, wszystko powoli zginie.
Nieco dalej na północ, gdzie wpada do morza jedna z tysięcy małych rzeczułek, pracowicie torujących sobie drogę między mokradłami - pewien nowo przybyły miał zapytać osadnika, czy nie ma tam wokół plaży rekinów, gdyż chętnie by się wykąpał. Odpowiedź była stanowczo przecząca. Amator kąpieli zrzucił więc szatki i wskoczył do wody. Wyskoczył niemal natychmiast, zielony ze strachu. Kiedy nieco przyszedł do siebie, czynił wyrzuty informatorowi. Ale ten był człowiekiem o czystym sumieniu.
- Pytałeś o rekiny. Kiedy mówię, że nie ma - to znaczy, że nie ma. I tak jest. Rekiny nigdy tu się nie zapuszczają. Boją się krokodyli...
Zresztą w owych niezbyt odległych czasach więźniowie wychodzili sobie w dzień na miasto, aby załatwić swe sprawy, jeżeli tylko zobowiązali się słowem honoru, że wrócą przed ósmą. Gdy pewnego wieczoru grupa spóźnialskich nie została wpuszczona do więzienia, przeszła w pochodzie ulicami miasta, oskarżając administrację państwową, zmuszającą ich do noclegu poza celą - o nieudolność i samowolę.