cytaty z książek autora "św. Maksymilian Maria Kolbe"
Przede wszystkim unikaj smutku i zmartwień, bo nie ma racji do smutku. Czyż Opatrzność Boża nie kieruje światem? Czy może się wydarzyć cokolwiek, o czym by Pan Bóg nie wiedział i nie dopuścił? Jeżeli zaś On to dopuszcza, to bez wątpienia dla dobra naszego. Stąd i Twoje cierpienia, które opisujesz i które rzeczywiście są przykre, nie powinny Ci odbierać pokoju, ani trapić. Zło mieszka jedynie w woli. Jeżeli wola chce dobrze, to chociażby nie wiem co wbrew tej woli się działo, to ona za to nie odpowiada. Trapienie się w tych wypadkach drażni jeszcze bardziej nerwy i przyczynia się do tym większych zaburzeń. - Więc pokoju, dużo, bardzo dużo pokoju w oddaniu się całkowitym na Wolę Bożą, Wolę Niepokalanej we wszystkim. Nie pragnijmy ani mieć więcej czasu ni mniej, ani innego zajęcia niż mamy, ani też innego miejsca niż to, gdzie nas Opatrzność Boża umieściła.
I każdy objaw miłości stworzeń - tylko przez Niepokalaną oczyszczony od niedoskonałości, a przez Jezusa podniesiony do wartości nieskończonej i tak godny majestatu Ojca Niebieskiego - idzie przed oblicze Boga.
Kolana, a nie rozum albo pióro, dają owoc w pracy, kazaniach, książkach.
W ostatecznym wyniku widząc, że gdzie Jej nie ma, tam nie ma i Boga, Jezusa, a gdzie Ona, tam Trójca Przenajświętsza, [tam] Jezus, postanowiłem sobie dać się Jej prowadzić zawsze, wszędzie i we wszystkim, czyli powracać wciąż do pokoju i miłości.
Nie wierzę, że szympansy, czy inne pociech darwinowskie (małpy) prześcigną nas w budowie samolotów, lub innych wynalazkach, bo nie widać u nich postępu. Po tylu wiekach nie zdobyły się nawet na napisanie skromnych dziejow swego małpiego postępu.
Więc nasamprzód i potem, i na końcu zawsze dochodzimy do tego jednego: starajmy się co dzień, co chwila bardziej stawać się Jej, coraz doskonalej, coraz spokojnie z coraz większą ufnością i zaufaniem pozwolić się Jej prowadzić przez to wszystko, co Ona i w nas samych, i dokoła nas względem nas dopuszcza, by tak stawać się coraz doskonalszym narzędziem w Jej niepokalanych rękach.
Największa ofiara - to ofiara z własnej woli.
Czas krótki, niepewny, świętość daleka, czyń, co czynisz.
Dlaczego tylu potrafi znaleźć odpowiednie książki dla zdobycia wiedzy, a o religii katolickiej dowiaduje się z nieodpowiednich, nieraz mętnych źródeł, byle nie wziąć do ręki książki najpewniejsze i najjaśniejszej - katechizmu?
Podobno człowiek im dłużej żyje, tym więcej i upadków nazbiera i dlatego różni święci nie pragnęli długiego życia. Zresztą całe nasze życie, czy długie czy krótkie, jest własnością Niepokalanej. Pozwólmy tylko dać się Jej prowadzić swobodnie, a Ona w krótkim czasie uświęcić nas może.
Nie wierzę, że znajdzie się od słońcem człowiek, co by nie pragnął szczęścia i to możliwie największego, bez ograniczeń, czyli... Boga.