cytaty z książki "Imperium"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Światu grozą trzy plagi, trzy zarazy.
Pierwsza - to plaga nacjonalizmu.
Druga - to plaga rasizmu.
Trzecia - to plaga religijnego fundementalizmu.
Te trzy plagi mają te samą cechę, wspólny mianownik - jest nim agresywna, wszechwładna, totalna irracjonalność.
Do umyslu porazonego jedną z tych plag nie sposób dotrzec. W takiej glowie pali się święty stos, który tylko czeka na ofiary. Wszelka próba spokojnej rozmowy będzie mijać się z celem. Nie o rozmowę mu chodzi, tylko o deklaracje. Żebyś mu przytaknął, przyznal rację, podpisał akces. Inaczej w jego oczach nie masz znaczenia, nie istniejesz, ponieważ liczysz się tylko jako narzedzie, jako instrument, jako oręż. Nie ma ludzi - jest sprawa.
Mądre zdanie Eklezjasty: "Kto gromadzi wiedzę, gromadzi ból."
Rozwijając tę gorzką myśl, Karl Popper napisał kiedyś, że (cytuję z pamięci) niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną, jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Światu grożą trzy plagi, trzy zarazy.
Pierwsza – to plaga nacjonalizmu.
Druga – to plaga rasizmu.
Trzecia – to plaga religijnego fundamentalizmu.
Te trzy plagi mają tę samą cechę, wspólny mianownik – jest nim agresywna, wszechwładna, totalna irracjonalność. Do umysłu porażonego jedną z tych plag nie sposób dotrzeć. W takiej głowie pali się święty stos, który tylko czeka ofiary. Wszelka próba spokojnej rozmowy będzie mijać się z celem. Nie o rozmowę mu chodzi, tylko o deklarację. Żebyś mu przytaknął, przyznał rację, podpisał akces. Inaczej w jego oczach nie masz znaczenia, nie istniejesz, ponieważ liczysz się tylko jako narzędzie, jako instrument, jako oręż. Nie ma ludzi – jest sprawa. Umysł tknięty taką zarazą to umysł zamknięty, jednowymiarowy, monotematyczny, obracający się wyłącznie wokół jednego wątku – swojego wroga. Myśl o wrogu żywi nas, pozwala nam istnieć. Dlatego wróg jest zawsze obecny, jest zawsze z nami.
Jak został zbudowany komunizm? Komunizm zbudował Stalin przy pomocy bezprizornych. Miliony osieroconych, głodnych i bosych dzieci błąkało się po drogach Rosji. Kradli co się dało. Stalin zamknął ich w internatach. Tam nauczyli się nienawiści, a kiedy dorośli, zostali ubrani w mundury NKWD. NKWD trzymało naród w zwierzęcym strachu. Ot, i masz komunizm.
Szalone przyspieszenie i przemienność historii, co jest istotą czasu, w którym żyjemy, sprawia, że w wielu z nas żyje jednocześnie kilka postaci, niemal obojętnych sobie, a nawet nawzajem sprzecznych
Światu zagrażają trzy plagi, trzy zarazy.
Pierwsza - to plaga nacjonalizmu.
Druga - to plaga rasizmu.
Trzecia - to plaga religijnego fundamentalizmu.
Tzw. człowiek radziecki to przede wszystkim człowiek śmiertelnie umęczony, jeżeli nawet nie ma on siły cieszyć się uzyskaną właśnie wolnością, nie można mu się dziwić. To długodystansowiec, który dobiegł do mety i padł umordowany, niezdolny nawet unieść ręki w geście zwycięstwa.
Taka jest bowiem szatańska natura wszelkiego zła- że bez naszej wiedzy i zgody potrafi nas ono zaślepić i wcisnąć w swój kaftan."
Historia w tym kraju jest żywym wulkanem, ciągle burzy się i trwa i nie widać, żeby chciała się uspokoić, żeby chciała odetchnąć.
Niektórzy myślą, że człowiek szedł na pustynię z biedy, bo nie miał innego wyjścia. Ale było akurat odwrotnie. W Turkmenii na pustynię mogli iść ci, którzy mieli stada, a więc bogatsi, koczowanie było przywilejem zamożnych.
Mądre zdanie Eklezjasty: „Kto gromadzi wiedzę, gromadzi ból”. Rozwijając tę gorzką myśl, Karl Popper napisał kiedyś, że (cytuję z pamięci) niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną, jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem. (Słowem: niewiedza jest raczej antywiedzą).
W Europie Zachodniej dziwiono się, że stare i ubogie kobiety w Moskwie (pokazywano to w telewizji) wychodziły z kolejki po chleb, rezygnowały z chleba i szły ulicą, skandując hasło: Nie oddamy Wysp Kurylskich! Ale dlaczego się dziwić? Wyspy Kurylskie to część Imperium, a Imperium zostało zbudowane kosztem wyżywienia i przyodziewku tych kobiet, ich przeciekających butów i zimnych mieszkań, a najsmutniejsze – kosztem krwi i życia ich mężów i synów. A teraz to oddawać? Nigdy. Przenigdy.
(...) odebrałem kolejną lekcję, jako że granica nie jest punktem na mapie, ale szkołą.
Miasta nadal budują się przez dziesięciolecia, ale władcy często zmieniają się co kilka lat lub nawet kilka miesięcy. Scena polityczna obraca się wielokrotnie szybciej niż scena naszego codziennego bytowania. Zmieniają się ustroje, zmieniają się partie rządzące i ich przywódcy, a człowiek żyje, jak żył, nadal nie ma mieszkania albo pracy, nadal domy stoją odrapane, a w jezdniach są dziury, nadal od świtu do nocy trwa mozolne wiązanie końca z końcem. Może dlatego wielu ludzi odwraca się od polityki: to dla nich inny świat, żyjący rytmem różnym niż ten, w którym upływa życie przeciętnego człowieka.
Pojęcie granicy może zawierać w sobie jakąś stateczność, drzwi mogą zatrzasnąć się za nami na zawsze: taką jest granica między życiem i śmiercią.
Zachód, który Rosja fascynuje, ale i napawa lękiem, gotów jest zawsze przyjść jej z pomocą, choćby w interesie własnego spokoju. Zachód odmówi innym, ale Rosji pomoże zawsze.
Jak chłopi na całym świecie zaczynają rozmowę od rozważań na temat plonów, a Anglicy wszelką wymianę zdań od dyskusji na temat pogody, tak w imperium pierwszym krokiem w nawiązaniu kontaktu między ludźmi jest wzajemne ustalenie swojej narodowości. Od tego bowiem będzie bardzo wiele zależało.
Dobrze jest nosić agat, dla przysporzenia rozsądku. I ile by wypił wina, człowiek, który nosi agat nie traci rozumu.
Pojęcie granicy może zawierać w sobie jakąś ostateczność, drzwi mogą zatrzasnąć się za nami na zawsze: taką jest granica między życiem i śmiercią. O tych niepokojach wiedzą bogowie i dlatego starają się pozyskać wyznawców obiecując, że w nagrodę wejdą do królestwa bożego, które będzie właśnie bez granic. Raj Boga chrześcijan, raj Jahwe i Allacha nie mają granic. Buddyści wiedzą, że stan nirwany to stan błogiej szczęśliwości bez granic. Słowem, tym, co najbardziej pożądane, oczekiwane i przez wszystkich upragnione, jest właśnie owa bezwarunkowa, zupełna, absolutna – bezgraniczność.
Nowogród był miastem demokratycznym, ludowładczym, otwartym na świat, utrzymującym kontakty z całą Europą. Moskwa była ekspansywna, przesiąknięta wpływami mongolskimi, wroga wobec Europy, wchodząca już z wolna w mroczną epokę Iwana Groźnego. Gdyby więc Rosja poszła drogą nowogrodzką, mogłaby stać się innym państwem niż to, na którego czele stanęła Moskwa. Ale stało się inaczej.
Co to jest szachownica Stalina? On tak porozsiedlał narody, tak je pomieszał i poprzestawiał, że teraz nie można nikogo ruszyć, żeby nie ruszyć kogoś innego, żeby go nie skrzywdzić. Jest trzydzieści sześć konfliktów granicznych, a może nawet i więcej. Ot, i masz szachownicę Stalina, naszą największą biedę.
Największych zniszczeń, mówi Mamedow, komunizm dokonał w świadomości ludzi. Ludzie nie chcą dobrze pracować i dobrze żyć. Chcą źle pracować i źle żyć. Ot, i cała prawda.
(...) tak powstaje sucha mgła, postrach wszystkich ludzi pustyni, sucha i gorąca mgła, kłęby miału rozżarzonego jak węgiel, to jest to, czym pustynia każe oddychać w godzinie swojej furii.
Tym, co najbardziej pożądane, oczekiwane i przez wszystkich upragnione, jest właśnie owa bezwarunkowa, zupełna, absolutna - bezgraniczność.
Człowiek jest stworzony na taką przestrzeń, aby mógł ją przejść za jednym razem, za jednym wysiłkiem.
Wie, że jak jest upał, trzeba się ciepło ubrać, w chałat i baranią czapę, a nie rozbierać się do skóry, jak to robią biali. Człowiek ubrany myśli, a rozebrany - nie. Człowiek nagi może popełnić każde głupstwo. Ci, którzy tworzyli wielkie dzieła, byli zawsze ubrani. W Sumerze i Mezopotamii, w Sumarkandzie i w bagdadzie mimo piekła upałów ludzie chodzili ubrani. Powstały tam wielkie cywilizacje, których nie znała Australia ani równik afrykański, gdzie chodzono po słońcu nago. Można się o tym przekonać czytając historię świata.
Ludzie przyjmują tu wszelkie nieszczęścia, nawet te spowodowane bezdusznością i głupotą panujących, jako ekscesy wszechmocnej i kapryśnej przyrody [...]. Bezmyślność lub brutalność władzy to po prostu jeszcze jeden z kataklizmów, których nie szczędzi natura. Trzeba to rozumieć; trzeba się z tym godzić.
Dawniej było na świecie luźno i jeśli jakiś naród poczuł nagle, że musi się poszerzyć, to w tym poszerzaniu mógł zajść całkiem daleko.[...] Dzisiaj poszerzenie jest trudne i ryzykowne, [...] dlatego narody muszą kompensować instynkt szerokości poczuciem głębokości, to znaczy sięgać w głąb dziejów, żeby dowodzić swojej siły i znaczenia. [...] poczucie głębokości pozwala narodom zachować godność bez uruchamiania instynktu szerokości.
Światu grożą trzy plagi, trzy zarazy.
Pierwsza - to plaga nacjonalizmu.
Druga - to plaga rasizmu.
Trzecia - to plaga religijnego fundamentalizmu.
Te trzy plagi mają tę samą cechę, wspólny mianownik - jest nim agresywna, wszechwładna, totalna irracjonalność. Do umysłu porażonego jedną z tych plag nie sposób dotrzeć. W takiej głowie pali się święty stos, który tylko czeka na ofiary. [...]. Umysł tknięty taką zarazą to umysł zamknięty, jednowymiarowy, monotematyczny, obracający się wyłącznie wokół jednego wątku - swojego wroga. Myśl o wrogu żywi nas, pozwala nam istnieć. Dlatego wróg jest zawsze obecny, jest zawsze z nami.
Ileż ofiar, krwi i bólu związanych jest ze sprawą granic! Cmentarze tych, którzy na świecie polegli w obronie granic, nie mają końca. Również bezkresne są cmentarze śmiałków, którzy próbowali swoje granice poszerzyć. Można przyjąć, że połowa tych, którzy kiedykolwiek przewinęli się przez naszą planetę i oddali życie na polu chwały, wyzionęła ducha w bitwach wywołanych kwestią granic.