cytaty z książek autora "Jarosław Kamiński"
Historia zastawia na człowieka pułapki. Dobrych intencji, szczytnych idei. Albo mówi, to nie ten etap, na razie nie możesz pozwolić sobie na współczucie, sprawiedliwość, wolność. Co innego na kolejnym... na kolejnym już na pewno. I brnie się dalej w kłamstwo, w dwuznaczne sytuacje, w zdradę, w donos, w zbrodnię. I cały czas się łudzi, że to nie pułapka. A dobro nigdy się nie pojawia. Ani sprawiedliwości, ani wolność.
Czas daje więcej, niż odbiera. Jak gąbka na szkolnej tablicy… wyciera z naszego życia ludzi, domy, ulice, całe miasta. A z pamięci tysiące zdarzeń, spotkań i rozmów. Czas niszczy wszystko, niszczy bezlitośnie. Bez wątpienia to przykre. Ale może się na coś przydać. Pomyśl o cebuli. Obierając ją z łupin, dociera się do rdzenia. Tak samo jest z czasem. Odziera pamięć z nieistotnych wspomnień. Pozostawia tylko najważniejsze. Kluczowe punkty historii. Dzięki nim łatwiej zrozumiesz własne życie, odczytasz jego sens. Musisz wiedzieć, co przeżywasz. Inaczej skażesz się na wieczne dryfowanie.
Niemal zapomniałam, że ojczyzna ma obowiązki wobec swych obywateli. Powinna gwarantować im poczucie godności i bezpieczeństwa. Jeśli działo się inaczej, podważała sens nazywania jej ojczyzną.
No cóż, na wyrzuty sumienia zdobywają się tylko przegrani.
Musimy zacząć myśleć o sobie jako o kimś mniej niż jeden, niech to nawet zabrzmi dziwnie, najdziwniej, wariacko, musimy myśleć o sobie jak o jednej drugiej, jednej czwartej, jednej szóstej, musimy zrobić w sobie miejsce dla drugiego, odstąpić mu kawałek siebie, pozwolić zająć połowę własnej wewnętrznej przestrzeni, trzy czwartej, ile będzie potrzebował, by się poczuł bezpiecznie.
Jakub uważa, że małżeństwo, rodzina to gra zespołowa.
Nie dodał, a szkoda, że to on ma być liderem, a reszta drużyny gra na jego wynik.
(...) nic tak nie mąci prawdziwego obrazu człowieka jak pozytywne uczucie wobec niego.
(...) zło rodzi się w ciszy i pustce po człowieku, po człowieku, którego miejsce zajmuje system, który działa za niego, za niego podejmuje decyzje, myśli, dostarcza niezbędnego wyjaśnienia i usprawiedliwienia.
Najpierw pojmowałem historię jako plątaninę prawdziwych i fałszywych strategii zwycięstwa, potem już tylko przetrwania. Po latach zmieniłem kolejny raz opinię, liczyła się tylko prosta moralność, dobry człowiek, zły człowiek, pomagasz czy szkodzisz, reszta to tylko egoistyczne usprawiedliwienie.
Dlaczego dzieci nie interesują się opowieściami rodziców? Podejrzewam, że traktują je jak kapitał złożony w banku, kapitał który nigdy nie straci na wartości. Że podejmą go w dowolnym terminie i wykorzystają zgodnie z potrzebami. Tymczasem bywa, że bank upada, a kapitał znika. I nie da się go odzyskać i nie zostaje nic poza żalem.