cytaty z książki "Przejrzystość rzeczy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kolejną rzeczą, której nie powinniśmy robić, jest tłumaczenie niewytłumaczalnego. Człowiek nauczył się żyć z tym czarnym balastem, z tym olbrzymim, bolesnym garbem - podejrzeniem, że "jawa" to może tylko "sen". O ileż straszniejsza byłaby sytuacja, w której świadomość bycia świadomym sennej natury jawy okazałaby się również snem, przyrodzoną nam halucynacją! Niemniej jednak należy pamiętać, ze każdy miraż gdzieś się kończy, tak jak każde jezioro tkwi w zamkniętym kręgu stałego lądu.
Życie ludzkie można przyrównać do osoby tańczącej wokół siebie we wciąż nowych wcieleniach.
Julia lubiła wysokich mężczyzn o mocnych rękach i smutnych oczach.
s.45.
Przyjmuje się powszechnie, że gdyby człowiek zdołał udowodnić fakt istnienia życia po śmierci, rozwiązałby zarazem, lub zbliżył się do rozwiązania, zagadki Bytu. Niestety, te dwa zagadnienia niekoniecznie nakładają się na siebie, czy choćby łączą.
To śmieszne: kiedyś myślałem, że człowiek umierający dostrzega pustotę rzeczy, ulotność sławy, żądzy, sztuki i tak dalej. Zdawało mi się, że najdroższe wspomnienia więdną wówczas w nikłe skrawki tęczy - a teraz sam czuję, że jest dokładnie na odwrót: moje najbanalniejsze uczucia, a także cudze, urastają do niebotycznych rozmiarów. Cały system słoneczny jest zaledwie odbiciem w kryształku mojego (albo Twojego) zegarka. Im bardziej się kurczę, tym bardziej się rozrastam. Jest to zjawisko, podejrzewam, niezwykłe. Całkowite odrzucenie wszystkich religii, jakie wyśnił rodzaj ludzki, i całkowity spokój wobec całkowitej śmierci!
s.103.
Cały Układ Słoneczny stał się jedynie odbiciem światła w krzyształowym szkiełku mojego (czy twojego) zegarka.
Zmarli świetnie się integrują - przynajmniej to jedno można o nich powiedzieć na pewno.
Niestety, przyszłość nie ma takiej realności (która cechuje wyobrażoną przeszłość i bezpośrednio dostępną teraźniejszość); przeszłość jest tylko figurą stylistyczną, widmem myśli.
Należy pamiętać, ze każdy miraż gdzieś się kończy, tak jak każde jezioro tkwi w zamkniętym kręgu stałego lądu.
- Wyglądasz jak pierwsza kobieta na księżycu - przywitał ją, wskazując wielkie buty, i gdyby nie to, że były to buty wyjątkowo dobrze dopasowane, Armanda pokiwałaby palcami w ich wnętrzach, jak to czyni każda kobieta, gdy noszone przez nią obuwie spotka się z przychylną krytyką (uśmiechnięte paluszki stóp zwalniają z obowiązku usta).
s.67.
Wierzyłem, że w umyśle człowieka umierającego wszystkie cenne wspomnienia zanikają niby pasma tęczy, lecz teraz czuję akurat coś odwrotnego, moje najpospolitsze uczucia i uczucia wszystkich ludzi zyskały wymiar olbrzymi. s.99.
W sprawach sztuki "awangarda" znaczy niewiele więcej niż schlebianie pewnym przekornym filisterskim gustom (...)
s.45.
J e d y n y m celem istnienia więzień - celem przyziemnym, lecz jedynie logicznym - jest powstrzymanie zabójcy przed ponownym zabójstwem. Rehabilitacja? Poręczenie? To mity, żarty. Łotra nie da się naprawić. Na naprawianie drobnych złodziejaszków szkoda czasu (w ich przypadku wystarczy kara). W soi-disant kołach liberalnych zapanowały ostatnio żałosne tendencje. Mówiąc krótko, morderca, który sam siebie postrzega jako ofiarę, jest nie tylko mordercą, ale i kretynem.
s.119.
Przyjmuje się powszechnie, że gdyby człowiek zdołał udowodnić fakt istnienia życia po śmierci, rozwiązałby zarazem, lub zbliżył się do rozwiązania, zagadki Bytu. Niestety, te dwa zagadnienia niekoniecznie nakładają się na siebie, czy choćby łączą."
Tą szokującą uwagą zamkniemy nasz dyskurs.
s.114.
(...) czyż my wszyscy nie jesteśmy pielgrzymami, a nasze sny - czyż nie są anagramami codziennej rzeczywistości?
s.99.
Ręczę ci, że przywilej wiedzy o śmierci jest skarbem nieskończenie cenniejszym niż przywilej miłości.
s.101.
Zarzuca mi się pociąg do nieletnich, - proszę bardzo, ale, pan daruje mały kalambur, postacie moich książek nigdy nie są l e t n i e.
s.88.
(...) los indywidualny nie jest przecież łańcuchem z góry zdeterminowanych ogniw, niektóre "przyszłe" wydarzenia mogą być bardziej prawdopodobne od innych, okej, lecz wszystkie są chimeryczne i każdy związek przyczyna-skutek zawsze jest sprawą chybił-trafił, nawet jeśli już masz stryczek na szyi i tłum kretynów wstrzymuje oddech.
Życie ludzkie może być porównane do osoby, która tańczy dokoła samej siebie przybierając najróżniejsze pozy: w podobny sposób jarzyny na obrazkach naszej pierwszej w życiu książki otaczają chłopczyka we śnie - zielony ogórek, fioletowy bakłażan, czerwony burak, ziemniak-pére, ziemniak-fils, dziewczęcy szparag i jeszcze wiele, wiele innych, kręcą się coraz szybciej i szybciej kołem tworzącym stopniowo przezroczysty wielobarwny pierścień dokoła zmarłej osoby czy planety. s.107.
Ludzie nauczyli się żyć z mrocznym ciężarem, z ogromnym, bolesnym garbem - z przypuszczeniem, że "rzeczywistość" może być jedynie "snem". O ileż byłoby straszniej, gdyby samo nasze przekonanie, iż rzeczywistość jest naszym sennym złudzeniem, było również snem, trwałą halucynacją! Należy jednak mieć na uwadze, że nie ma mirażu bez znikającego punktu, podobnie jak nie ma jeziora, którego nie otaczałby zamkniętym kręgiem ląd budzący zaufanie. s.107.
Krążyły plotki, że sztukę mogą po premierze zdjąć z afisza. Spora grupa bojowych młodych demonstrantów protestowała na widowni przeciwko temu domniemaniu,skutecznie zakłócając przedstawienie, które wszak chciała ratować.
s.46.
Jak wiele przekwitających, lecz wciąż przystojnych pań, które zajmują się sztuką, sprawiała wrażenie nieświadomej, iż wielki biust, pomarszczona szyja i woń stęchłej kobiecości na podkładzie z wody kolońskiej może odstręczyć nerwowego samca.
(...) często powtarzała, że prawdziwy mężczyzna musi być nienagannie ubrany, ale nie powinien się zbyt często kąpać. Męski zapach z gousset bywa, mawiała, bardzo pociągający w pewnych sytuacjach, a dezodorantów powinny używać tylko damy i pokojówki.
s.124.
Jego serce miało kształt łzy i było za małe na takiego wielkiego chłopa.
s.123.
Zwracając się do męża w towarzystwie, stosowała - z pobudek niezależnych ton ironiczny i ogólnie niemiły.
s.81.
- Jeden z bohaterów przegląda atlas turystyczny Michelina i stwierdza: wiele mil dzieli Condom w Gaskonii od Pusi w Savoi.
s.92.
(...) istnieją dwa typy tytułów. Jeden typ to tytuł znaleziony przez tępego autora albo sprytnego wydawcę, kiedy książka została już napisana. Coś takiego równa się etykietce naklejonej i przybitej pięścią. Większość naszych najgorszych, ale najlepiej idących książek ma tego rodzaju tytuł. Istnieje jednak i drugi rodzaj - tytuł, który przebija przez książkę jak znak wodny , tytuł, który urodził się wraz z książką, tytuł, do którego autor tak się przywiązał w ciągu lat gromadzenia zapisanych stronic, że stał się częścią każdej z nich i wszystkich razem. s.87.